To oryginalna historia dwóch rodzin – nieznających się, lecz połączonych ze sobą osobliwą więzią. Simon, mąż Almy i ojciec Elviry, od kilku lat spotyka się ukradkiem z Heleną, córką Marty i Georga.
To właśnie szóstka bohaterów powieści rozpoczynającej się od wypadku samochodowego, któremu ulega Simon, przyłapany przez córkę podczas randki z kochanką zamierzającą mu właśnie powiedzieć, że jest w ciąży. Mężczyzna zapada w śpiączkę, co – jak się okazuje – jest tylko jedną z wielu katastrof dotykających tragiczny sekstet. Przy czym za dramaty te każde z nich obwinia skrycie siebie lub innych.
Brzmi to jak streszczenie latynoskiej telenoweli, ale daleka jestem od takiego deprecjonowania świetnej powieści Selmy Lønning Aarø. Pisarka bardzo wiarygodnie przedstawia splot nieszczęśliwych wypadków, a na swoich bohaterów patrzy wręcz chłodno, z dystansem, lecz oczywiście głęboko im współczuje. Szczerze polecam i radzę zapamiętać nazwisko autorki.
przełożyła Milena Skoczko, Smak Słowa, Sopot, 2009, s. 204