O ile tom „Babskie gadanie”, pierwszy z projektów sygnowanych przez wydawnictwo Amea, był zbiorem wypowiedzi na tematy dowolne, o tyle tym razem autorki zmierzyły się z konkretnym wyzwaniem: z klasycznymi baśniami.
Spisanymi wprawdzie przez bajkopisarzy płci męskiej (bracia Grimm, Andersen, Perrault), lecz wyłącznie takimi, których pierwszoplanowymi bohaterkami są kobiety: Kopciuszek, Śpiąca Królewna, Calineczka, Mała Syrenka, Czerwony Kapturek, Królowa Śniegu itd. Jednakże po zabiegach, jakim poddały je przekorne bajarki, rozpoznajemy je z trudem.
Idea przystosowania znanych podań do współczesnych realiów ma już wprawdzie długą i ciekawą tradycję, ale to nie znaczy, że w tej materii nie da się jeszcze namieszać. Oj, mieszają autorki, aż się gorąco robi, przyprawiając te opowieści humorem, absurdem, ironią lub nutką zadumy. I nie dość, że mieszają, to jeszcze są w swoich bajkowych wariacjach tak sugestywne, iż często deklasują oryginał. W dodatku otrzymują wsparcie w postaci wybornych fotografii Ewy Aksienionek (patrz: okładka). To idealny prezent pod choinkę, który wręcz należy sprawić samej sobie. Lecz uwaga: tylko pod warunkiem że osiągnęło się wiek co najmniej późnogimnazjalny.
Amea, Budzyń-Liszki 2008, s. 348