Tego lata w kinach powieje grozą. O nasze poczucie niepokoju zadba „Egzorcyzm”, nowy film producenta „Halloween” i twórcy serii „Krzyk”, w którym w roli głównej zobaczymy zdobywcę Oscara Russella Crowe’a. Jeśli lubicie takie kino, koniecznie wybierzcie się na seans – już sam zwiastun przyprawia o ciarki na plecach.
Jeszcze niedawno walczył z demonami jako egzorcysta papieża, a teraz jego bohater sam doświadczy tego, co to znaczy być opętanym. Russell Crowe („Gladiator”, „Piękny umysł”, „Człowiek ringu”, „Les Miserables: Nędznicy”) wraca na ekrany w nowym horrorze. Gwiazdor kina ewidentnie czuje w ostatnim czasie pociąg do sił nieczystych, bo „Egzorcyzm” to już drugi film z takim motywem, w którym wystąpił, i to w przeciągu jednego roku. I chociaż w „Egzorcyście papieża” stał po dobrej stronie, teraz całkowicie podda się złu.
Bohaterem filmu jest aktor Anthony Miller, który przyjmuje angaż w horrorze – mimo plotek, że nad produkcją wisi klątwa, a poprzedni kandydat do roli popełnił samobójstwo. Dla niego ma być to nowe otwarcie w karierze i szansa na odbudowanie relacji z dorosłą córką Lee. Jak czytamy w opisie dystrybutora, mężczyzna stara się jak najgłębiej wniknąć w graną postać, jednak to zdecydowanie odbija się na jego psychice. Przerażona niepokojącym zachowaniem ojca Lee podejrzewa, że wrócił on do dawnego nałogu. Prawda okazuje się jednak znacznie gorsza. Wszystko wskazuje na to, że Anthony został opętany przez demona.
W materiałach promocyjnych przytacza się legendy krążące wokół prac na planie kultowych już dziś przedstawicieli kina grozy. Na planie „Egzorcysty” Williama Friedkina w wyniku pożaru spłonęła niemal cała scenografia, a niedługo po premierze dziesięć osób z ekipy filmowej zmarło. Oprócz tego dwie osoby targnęły się na swoje życie, sekretarka reżysera zachorowała na dziwną chorobę, a córka Jasona Millera, który zagrał księdza Karrasa, uległa wypadkowi i przez kilka tygodni walczyła o życie. W obsadzie znalazł się nawet późniejszy morderca – Paul Bateson, który w filmie wcielał się w postać asystenta lekarza. Klątwa krążyła również nad „Omenem” Richarda Donnera, którego członkowie ekipy ulegali podczas kręcenia serii nieszczęśliwych wypadków.
Co ciekawe, za reżyserię nowego horroru z Russellem Crowem odpowiada Joshua John Miller, czyli syn wspomnianego wcześniej Jasona Millera. – Ojciec nigdy nie wahał się opowiadać mi historii o tym, jak „przeklęty” był ten film – przyznał twórca zapytany o wymienione wyżej historie związane z produkcją. – Od tego czasu fascynuje mnie fabuła każdego takiego dzieła – powiedział. Oprócz Crowe’a na ekranie zobaczymy też Sama Worthingtona („Avatar: Istota wody”, „Przełęcz ocalonych”), Ryan Simpkins („Droga do szczęścia”), Adama Goldberga („Zodiak”, „Fargo”) i Samanthę Mathis („Amerykańska sielanka”, „Wirus”).
„Egzorcyzm” Joshuy Johna Millera trafi na ekrany polskich kin 21 czerwca 2024 roku.