Halina Poświatowska to jedna z najbardziej poruszających postaci polskiej poezji powojennej. Choć żyła zaledwie 32 lata, pozostawiła po sobie twórczość, która do dziś zachwyca, porusza i inspiruje kolejne pokolenia czytelniczek i czytelników. Jej wiersze są pełne zmysłowości, tęsknoty, bólu i zachwytu nad ulotnością istnienia. To poezja głęboko osobista, a zarazem uniwersalna – opowiadająca o tym, co najbardziej ludzkie: o miłości, śmierci, samotności i pragnieniu bliskości.
Halina Poświatowska, z domu Myga, urodziła się 9 maja 1935 roku w Częstochowie. W styczniu 1945 jako niespełna 10-letnia dziewczynka ukrywała się z rodziną w piwnicy. Kilka dni spędzonych w zimnym i wilgotnym miejscu sprawiły, że Halina zachorowała na anginę, która naznaczyła ją na całe życie. Bakterie paciorkowca doprowadziły do zapalenia stawów, co ostatecznie skutkowało nieuleczalną wówczas wadą serca. Od tego momentu całe jej życie toczyło się pod znakiem walki z chorobą i świadomości nieuchronnego końca.
Wiele czasu spędzała w szpitalach i sanatoriach. To właśnie w jednym z sanatoriów poznała swojego przyszłego męża, Adolfa Poświatowskiego, który również chorował na serce. Połączyła ich nie tylko choroba, ale przede wszystkim intelektualna i emocjonalna więź, która szybko przerodziła się w głębokie uczucie. Pomimo sprzeciwów lekarzy i rodziny, wzięli ślub w 1954 roku. Ich małżeństwo, choć krótkie i naznaczone świadomością choroby, było intensywnym doświadczeniem bliskości i wzajemnego oddania. Adolf zmarł dwa lata później, co stało się jednym z najboleśniejszych momentów w życiu poetki.
W 1958 roku lat przeszła pierwszą operację serca w Stanach Zjednoczonych, dzięki wsparciu Fundacji Kościuszkowskiej i środowiska polonijnego. Ośmiogodzinna operacja miała przedłużyć jej życie o kilkanaście a nawet o kilkadziesiąt lat. Jak już teraz wiemy, Halina dostała zaledwie kilka dodatkowych lat życia.
Pobyt w USA otworzył przed nią nowe możliwości – poznała inną kulturę, studiowała filozofię na prestiżowym Smith’s College w Northampton. Ukończyła tę szkołę w trzy lata i mogła zostać na studiach doktoranckich w Kalifornii, jednak tęsknota za krajem i rodziną sprawiła, że wróciła do Polski. Zapisała się na filozofię na Uniwersytecie Jagiellońskim i zamieszkała w Domu Literatów w Krakowie.
Halina Poświatowska debiutowała w 1956 roku na łamach prasy literackiej. Jej pierwszy tom, „Hymn bałwochwalczy”, ukazał się w 1958 roku i od razu przyniósł jej uznanie środowiska krytyki oraz duże grono czytelniczek i czytelników. Wiersze Poświatowskiej były inne – szczere, emocjonalne, odważne w mówieniu o ciele, pragnieniach i śmierci. Pisała o śmierci nie jako o końcu, ale jako o stale obecnym towarzyszu życia, który uczy doceniać każdą chwilę.
Czytaj także: „Z tęsknoty pisze się wiersze”. Najpiękniejsze cytaty Haliny Poświatowskiej
W tej twórczości często powraca motyw przemijania, ale nigdy nie jest to ton lękliwy czy patetyczny. Wręcz przeciwnie – Poświatowska potrafiła pisać o umieraniu z delikatnością, zmysłowością, a czasem nawet z humorem. To oswojenie śmierci sprawia, że jej poezja nadal tak mocno przemawia do wrażliwych dusz.
Jeśli śmierć była dla Poświatowskiej cieniem codzienności, to miłość była jej światłem. Wiersze Poświatowskiej przesycone są namiętnością, kobiecą wrażliwością, ale też cierpieniem i tęsknotą, Kochała życie i ludzi – intensywnie, świadomie, z pełną akceptacją ryzyka, jakie niesie każde uczucie. Choć wiele z jej miłości pozostało niespełnionych lub przerwanych przez los, nigdy nie przestała wierzyć w siłę uczucia. Jej poezja to wyznanie osoby, która – mimo choroby – nie chce żyć „na pół gwizdka”. Pragnie czuć i doświadczać do końca, nawet jeśli to oznacza ból.
Czytaj także: „W twoich doskonałych palcach jestem tylko drżeniem”. Najsłynniejsze romanse polskich poetek
W życiu Haliny Poświatowskiej ważne miejsce zajmowała również relacja z Ireneuszem Morawskim – filozofem, tłumaczem i intelektualistą, którego poznała w drugiej połowie lat 50. Ich związek, choć niesformalizowany i pełen napięć, był intensywną, emocjonalnie złożoną więzią, która przez lata powracała w listach i wierszach poetki. Morawski był dla niej zarówno partnerem w rozmowach o literaturze i egzystencji, jak i źródłem emocjonalnych uniesień oraz rozczarowań. Choć ich relacja nie przekształciła się w stały związek, odcisnęła głęboki ślad w życiu Poświatowskiej – stanowiła inspirację dla wielu jej utworów i była kolejnym dowodem na to, jak silnie życie osobiste przenikało się u niej z twórczością. To właśnie Ireneusz Morawski ma być adresatem jej książki autobiograficznej „Opowieść dla przyjaciela”, która opierała się m.in. na korespondencji poetki z owym przyjacielem.
Halina Poświatowska przez całe życie zmagała się z fizyczną słabością, ale duchowo była niezwykle silna. Odważnie decydowała o sobie, podróżowała, studiowała, pisała i kochała – mimo ograniczeń, które narzucała jej choroba. Swoją siłę czerpała z potrzeby wolności i twórczego wyrazu. Jej listy, eseje i autobiograficzne zapiski pokazują kobietę inteligentną, wrażliwą i niepokorną – daleką od stereotypu cierpiącej poetki.
W 1967 roku przeszła kolejną operację serca w Warszawie, która niestety zakończyła się niepowodzeniem. Zmarła 11 października tego samego roku. Mimo tak krótkiego życia, zdążyła zostawić po sobie imponujący dorobek literacki – cztery tomy poezji, prozę autobiograficzną i tłumaczenia poezji amerykańskiej.
Twórczość Haliny Poświatowskiej do dziś cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem. Jej wiersze są czytane, cytowane i analizowane w szkołach, tłumaczone na wiele języków, a także adaptowane teatralnie i muzycznie. Poetka stała się ikoną kobiecej wrażliwości i odwagi – symbolem życia na przekór śmierci. W Częstochowie działa Dom Poezji – muzeum poświęcone jej pamięci, mieszczące się w rodzinnym domu poetki. Jej grób na cmentarzu św. Rocha wciąż odwiedzają czytelniczki i czytelnicy, zostawiając kwiaty i kartki z fragmentami wierszy.
Halina Poświatowska uczy nas, że nawet w obliczu śmierci można żyć pięknie, namiętnie i świadomie. Jej poezja nie jest tylko zapisem osobistych emocji – to uniwersalna opowieść o ludzkiej kondycji, która porusza i daje nadzieję.
Artykuł powstał w ramach patronatu „Zwierciadła” nad projektem Herstory organizowanym przez HISTORY Channel na podstawie publikacji:
- Halina Poświatowska w Culture.pl
- Długo walczyła o życie, jako 20-latka została wdową. „Była jak kolorowy ptak w kurniku” w Onet.pl
Współpraca merytoryczna dr hab. Iwona Chmura-Rutkowska, prof. UAM oraz Paulina Kirschke
Herstory to projekt zainaugurowany w marcu 2023 roku. Telewizja HISTORY Channel chce opowiadać historie inspirujących Polek, o których do tej pory nie mówiło się wystarczająco dużo. Wśród bohaterek akcji są wybitne sportowczynie i artystki, odważne żołnierki, które udając mężczyzn, ruszały na front, a także niezłomne dziennikarki i reportażystki, które walczyły o równość.
Finałem będzie aukcja charytatywna organizowana we współpracy z Domem Aukcyjnym DESA Unicum. Pod młotek trafią dzieła sztuki poświęcone bohaterkom Herstory i stworzone przez polskie artystki. Zebrane środki zostaną przekazane na budowę pierwszego w Polsce Muzeum Historii Kobiet. Podczas dwóch edycji projektu udało się zebrać ponad 300 tys. zł!