Przez całe stulecia kobiety rozwijały najważniejsze umiejętności potrzebne do kierowania innymi. Niektóre z nich są naturalne, inne nabyte, bo związane z rolami pełnionymi w życiu. A jednak wiele bizneswoman niepotrzebnie przejmuje męski sposób zarządzania. Pora uwierzyć w to, że kobiecy styl jest unikalny i skuteczny – apeluje coach Aneta Pietrzak.
Na rynku pracy kobiety zazwyczaj nie wykazują szczególnej pewności siebie (w przeciwieństwie do mężczyzn, których zwykle charakteryzuje zawyżona samoocena). Osiągnięty sukces nieraz kwitują stwierdzeniami: „Ktoś mi pomógł”, „Miałam szczęście”, jakby broniąc się przed przyznaniem, że to właśnie one mają cechy, których wymaga się od współczesnych liderów.
Z korzyścią dla wszystkich
Rynek pracy bardzo się zmienił przez ostatnie lata. Dziś ludzie nie chcą już tylko wykonywać poleceń, ale oczekują, że ich zdanie będzie uwzględniane przez przełożonych. Chcą także mieć swobodę co do sposobu realizacji celów wyznaczonych przez pracodawcę. To właśnie pole do popisu dla kobiet, które od pokoleń – prowadząc dom, zarządzając gospodarstwami i wychowując dzieci Ω rozwijały kompetencje najbardziej pożądane u współczesnych menedżerów: wielozadaniowość, podzielność uwagi, współpracę i elastyczność. Kobiety potrafią nie tylko budować i utrzymywać relacje, ale też motywować innych i tworzyć środowisko wspierające rozwój. Oczywiście nie chodzi o to, że mężczyźni tego nie potrafią albo są od kobiet gorsi. Różnica polega na tym, że one robią to w sposób automatyczny, z większą swobodą i pewnością siebie. Przez wieki uczone przekazywanej z matki na córkę „sztuki sprawnego zarządzania rodziną” faktycznie kierują innymi, tylko nie nazywają tego przywództwem.
Trzeba jednak podkreślić, że płeć nie przesądza o kompetencjach lidera. Ktoś świetnie poprowadzi innych, bo ma cechy potrzebne w określonym miejscu i czasie, które w innych okolicznościach zupełnie się nie sprawdzą. Wcześniej kobiety wykorzystywały swoją błyskotliwość, zdolność wpływania na innych i motywowania przede wszystkim w życiu rodzinnym i w przestrzeni społecznej (szkoły, dobroczynność, opieka na seniorami), a teraz chcą w pełni wykorzystywać swoje cechy przywódcze w pracy. Ponadto do bycia liderką skłania je zazwyczaj nie potrzeba władzy i kontroli, ale chęć, by coś zmienić. Ich zaangażowanie sprawia, że inni za nimi podążają. Przykład? Mary Kay Ash, założycielka wielkiej firmy kosmetycznej Mary Kay Cosmetics, czy premier Izraela Ω Golda Meir. Liderki realizują cele organizacji, ponieważ wiedzą, że w ten sposób pracują dla większego wspólnego dobra. Potrafią wykorzystać energię ludzi wokół siebie, aby każdy mógł na tym skorzystać.
Na mocnych stronach jak na skale
Kobiety menedżerki w żadnym wypadku nie powinny przejmować męskiego stylu zarządzania. Jako pierwsza zwróciła na to uwagę dr Judy Rosener, specjalistka ds. równościowych rozwiązań na rynku pracy, w artykule „Ways Women Lead” opublikowanym w 1977 roku. Tak zwany męski styl zarządzania, czyli bazujący przede wszystkim na rywalizacji i kontroli, nie pozwala kobietom realizować własnego wyjątkowego potencjału. Wtłacza je w ramy pt. „jak powinien zachowywać się prawdziwy menedżer” i w końcu ugruntowuje podstawowy błąd wielu organizacji: że każdy może nauczyć się wszystkiego i że najlepszym polem do rozwoju jest obszar największych słabości danej osoby. To absurdalne przekonanie sprawia, że w szkołach, na uczelniach, w miejscach pracy identyfikuje się, analizuje i poprawia słabości, by stać się bardziej kompetentną osobą w jakiejś dziedzinie – zamiast rozwijać mocne strony. A przecież najlepszymi menedżerami są ci, którzy wykorzystują swoje unikalne talenty. Oni wiedzą, że należy skupiać się na obszarach największej siły, pod tym kątem budują zespoły i traktują pracowników indywidualnie. Wielcy liderzy sprawiają, że inni czują się dobrze w ich towarzystwie.
Jeśli przyjrzysz się ludziom różnych profesji: od nauczycieli, przez telemarketerów, po menedżerów najwyższego stopnia, zauważysz, że sekret sukcesu tych najbardziej skutecznych tkwi w tym, że odkryli własne mocne strony i świadomie wykorzystują je w życiu zawodowym. W pracy menedżera trzeba odpowiadać na potrzeby rynku, podejmować decyzje, więc i godzić się na wiążące się z tym ryzyko. Należy wchodzić w relacje z ludźmi, ale nie robić tego w sposób przypadkowy. Jak to osiągnąć?
Po pierwsze, należy być świadomym swojego potencjału, czyli znać odpowiedź na pytanie, co robisz lepiej niż setki innych ludzi. Po drugie, nie wzmacniać swoich słabości, lecz zidentyfikować najlepsze cechy i na nich właśnie budować swoją karierę.
Siła kobiet w pracy
Bycie liderem nie oznacza, że trzeba być mężczyzną albo zachowywać się jak on. Kobiety lepiej funkcjonują, kiedy korzystają ze swoich naturalnych zdolności – gorzej, kiedy się szkolą, aby myśleć i działać po męsku. Oto mocne strony kobiet na stanowiskach menedżerskich:
- Elastyczność, współpraca i wielozadaniowość.
- Uważność na ludzi, potrzeba poznania i zrozumienia otoczenia pracy.
- Świadomość swoich kompetencji i koncentracja na zadaniach, w których się sprawdzają.
- Umiejętność dobierania ludzi, którzy pomogą im w realizacji wizji i planów oraz skuteczność w motywowaniu ich i inspirowaniu.
- Zdolność definiowania celów, umiejętność zachowania równowagi pomiędzy strategią i taktyką, zgoda na podejmowanie ryzyka.