1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia
  4. >
  5. Ból to ludzka rzecz. Rozmowa z Rafałem Beckerem, specjalistą w zakresie Tradycyjnej Medycyny Chińskiej

Ból to ludzka rzecz. Rozmowa z Rafałem Beckerem, specjalistą w zakresie Tradycyjnej Medycyny Chińskiej

Bycie ludzkim oznacza dzielenie się swoim bólem. W ten sposób możemy rozwinąć w sobie i w innych dobroć. A poprzez doświadczenie bólu drugiego człowieka potrafimy zrozumieć jego umysł i serce. (Ilustracja: iStock)
Bycie ludzkim oznacza dzielenie się swoim bólem. W ten sposób możemy rozwinąć w sobie i w innych dobroć. A poprzez doświadczenie bólu drugiego człowieka potrafimy zrozumieć jego umysł i serce. (Ilustracja: iStock)
Opisanie go często sprawia trudność. Bo choć jest nieodłącznym elementem naszego życia, wciąż się go boimy i nie potrafimy o nim mówić. O bólu z perspektywy Tradycyjnej Medycyny Chińskiej z Rafałem Beckerem rozmawia Katarzyna Sołtan.

To najmniej wyczekiwane doznanie sensoryczne w życiu człowieka. Można się do niego przyzwyczaić, ale nigdy nie da się go całkowicie oswoić i zaakceptować. Ból ogranicza, izoluje, zatrzymuje i uniemożliwia swobodne funkcjonowanie. W zależności od czasów i kultury pełnił też różne role w społeczeństwie czy religii, był narzędziem dyscyplinującym albo środkiem odkupienia win. A czym jest ból w kulturze i filozofii chińskiej?
Jeśli chodzi o kulturę chińską, to starano się nie okazywać bólu z różnych względów, m.in. dlatego, że było to odbierane jako słabość. Na postrzeganie bólu w ujęciu filozoficznym miały natomiast wpływ taoizm, buddyzm i konfucjanizm.

Według taoistów, którzy szczególną uwagę zwracają na aspekt energetyczny, ból jest blokadą na poziomie energii witalnej qi i/lub cyrkulacji krwi. Aby zatem uwolnić się od bólu, trzeba tę blokadę usunąć. Istnieje chińskie powiedzenie: „Nie ma bólu bez zablokowania i nie ma zablokowania bez bólu”. Z kolei buddyzm patrzy na ból i cierpienie jak na potężną, niechcianą siłę, której nie da się wyeliminować. Jest nieodłączną częścią życia i towarzyszy nam w takich sytuacjach, jak narodziny, choroby, starzenie się i śmierć. Pojawia się też jako efekt pewnych ograniczeń, kiedy nie możemy dostać tego, czego pragniemy lub dostajemy to, czego nie chcemy. Chociaż ból jest zjawiskiem nieprzyjemnym, Chińczycy uważają, że może wzmocnić ciało i pogłębić duchowość – z takiego myślenia wywodzi się między innymi kung fu z klasztoru Shaolin.

Konfucjanizm, podobnie jak buddyzm, postrzega ból jako istotny element życia, a jeśli ktoś stracił możliwość odczuwania bólu, przestaje być człowiekiem. Ból zabezpiecza przed nieczułością i obojętnością. Konfucjański filozof Mencjusz uważał, że bycie ludzkim oznacza dzielenie się swoim bólem. W ten sposób możemy rozwinąć w sobie i w innych dobroć, a poprzez doświadczenie bólu drugiego człowieka potrafimy zrozumieć jego umysł i serce. Z uwagi na to, że ból jest postrzegany w konfucjanizmie jako próba lub poświęcenie, jego obecność akceptuje się do momentu, aż staje się nie do zniesienia.

Opracowana przez Międzynarodowe Towarzystwo Badania Bólu definicja brzmi: „Ból to nieprzyjemne doznanie zmysłowe i emocjonalne związane z rzeczywistym lub potencjalnym uszkodzeniem tkanek lub opisywane jako takie uszkodzenie.” A w jaki sposób definiuje go Tradycyjna Medycyna Chińska?
Jako brak równowagi pomiędzy energią witalną i krwią. Kiedy pojawia się blokada energii witalnej i krwi, systemy organów zaczynają funkcjonować nieprawidłowo, co skutkuje powstaniem bólu. Medycyna chińska uważa, że ból może nasilać się lub zmniejszać w zależności od stanu emocjonalnego pacjenta, ponieważ ciało i psychika są wzajemnie połączone. Ból fizyczny pogarsza stan psychiczny i na odwrót.

Na poziomie czysto fizycznym ból jest ważnym sygnałem płynącym z ciała, który ostrzega nas przed poważniejszymi uszkodzeniami, chroni lub informuje o jakimś problemie.
W medycynie chińskiej ból jest ważną informacją, którą otrzymujemy zarówno od naszego ciała, jak i umysłu, i której nie powinniśmy w żadnym wypadku zignorować.

A jak medycyna chińska traktuje ból odczuwany na poziomie psyche i emocji?
TMC traktuje człowieka jako całość, czyli połączenie ciała, energii witalnej i umysłu. Dopóki żyjemy, są one ze sobą połączone i nieustannie na siebie wpływają. Stąd ból fizyczny często powiązany jest z zaburzeniem emocjonalnym, np. bóle napięciowe mają swoje źródło w niewyrażonych emocjach lub emocjach, nad którymi tracimy kontrolę. Stres może wywołać bóle brzucha przez zaciskający się żołądek, a przy okazji czujemy gorycz w ustach. W wersji przewlekłej powoduje natomiast napięcia w ciele na poziomie karku, w odcinku piersiowym kręgosłupa, w okolicy bioder; możemy mieć ponadto problem ze skrętami tułowia i okresowe bóle głowy.

Lecząc ból w medycynie chińskiej, działamy na wszystkie trzy elementy, czyli ciało, energię witalną i umysł. Lekarze TMC zauważyli, że kiedy leczą dolegliwość fizyczną za pomocą akupunktury, to dodanie punktów uspokajających umysł zmniejsza dotkliwość bólu i pacjent szybciej dochodzi do siebie.

Ból został uznany za chorobę i jest wiodącym problemem zdrowotnym w Europie. Jakie rodzaje bólu wyróżnia TMC i jakie są ich źródła?
Medycyna chińska wyróżnia przyczyny zewnętrzne i wewnętrzne. Zewnętrzne to wiatr, zimno, wilgoć, suchość i gorąco, które często łączą się ze sobą pod wpływem pogody, np. zimny wiatr sprawia, że mięśnie karku spinają się, blokując krążenie krwi i energii witalnej, i uciskają nerwy, co często powoduje ból karku i głowy. Mieszanka takich czynników zewnętrznych może też doprowadzić do tzw. syndromów bi, czyli bolesnego zablokowania stawów. Czynnikami zewnętrznymi wywołującymi ból mogą również być urazy, takie jak rany, zwichnięcia, złamania. Inną przyczyną powstania bólu może być nadmierny wysiłek fizyczny lub jego brak. Również odżywianie może wywołać ból: przejedzenie się, głodzenie, a nawet jedzenie nadmiernej ilości surowych, zimnych lub pikantnych pokarmów, co jest niezdrowe z punktu widzenia chińskiej dietetyki.

Jeśli chodzi o czynniki wewnętrzne, to są to oczywiście emocje. Mówimy tu zarówno o nadmiernym pobudzeniu, jak i tłumieniu uczuć. Nadmierny stres, który jest coraz częstszym czynnikiem powodującym ból, w formie przewlekłej doprowadza organizm do wyczerpania.

Według statystyk z przewlekłym bólem zmaga się ponad 1/4 polskiego społeczeństwa. Trochę się do niego przyzwyczajamy, zwłaszcza że w ilościach niemal hurtowych kupujemy środki, które pomagają stłumić wrażliwość na jego obecność i intensywność. Czy TMC w ogóle je uznaje?
Leki pomagają uwolnić się od bólu, a zatem wrócić do normalnego funkcjonowania. Jeśli dzieje się to bardzo rzadko, to możemy sięgać po ogólnie dostępne środki przeciwbólowe. Jeśli jednak ból pojawia się coraz częściej, uniemożliwiając normalne funkcjonowanie, to polecam wizytę u lekarza, a jeżeli ból jest lekooporny i pacjent jest otwarty na metody naturalne – warto zgłosić się do terapeuty medycyny chińskiej.

Jakie konsekwencje według medycyny chińskiej może mieć regularne przyjmowanie dostępnych w aptekach leków przeciwbólowych?
Lista skutków ubocznych znajduje się zawsze w załączonej do leku ulotce. Poza tym środki przeciwbólowe często nie działają na przyczynę bólu. Dla lekarzy medycyny chińskiej bardzo ważne jest, aby oprócz uśmierzenia bólu znaleźć jego przyczynę. Po pierwsze dlatego, żeby się nie powtarzał, a po drugie, żeby zapobiec rozwojowi choroby.

Kilka lat temu na Zachodzie nagłośniono temat zbytniej dostępności bardzo mocnych i łatwo uzależniających środków przeciwbólowych. W konsekwencji podjęto stosowne działania, otwierając się przy tym na inne niefarmakologiczne metody uśmierzania bólu, w tym na akupunkturę.

Martwi mnie zbyt duża dostępność środków przeciwbólowych w Polsce. Trzeba być pełnoletnim, żeby kupić alkohol, niestety nie ma żadnych ograniczeń wiekowych, jeśli chodzi o kupowanie leków przeciwbólowych. Dla porównania – moja koleżanka pielęgniarka pracująca w szpitalu w Berlinie potrzebuje dwóch podpisów lekarzy, aby podać lek, który u nas jest dostępny bez recepty w aptece.

Jak TMC leczy ból? Wiemy już, że stosuje akupunkturę. Co jeszcze?
W medycynie chińskiej ból, w zależności od jego rodzaju i przyczyny, możemy leczyć za pomocą kilku metod. Oprócz wspomnianej akupunktury są to: ziołolecznictwo, masaż Tui Na, qigong, moksoterapia, stawianie baniek i masaż bańkami. Masaż Tui Na np. odblokowuje napięcia w ciele, a poprzez to usuwa przyczyny bólu, czyli z punktu widzenia medycyny chińskiej usuwa zastoje energii witalnej i krwi. Akupunktura celuje szczególnie w zastoje energii witalnej w meridianach. Moksoterapia odblokowuje zastój krwi poprzez działanie ciepłem na wybrany punkt. Stawianie baniek jako metoda przeciwbólowa jest często łączone z masażem Tui Na, bo wspiera redukcję napięć w ciele. Bywa też, że w przypadku dolegliwości układu pokarmowego lub problemów ginekologicznych sama zmiana diety przynosi ulgę. Często łączymy różne metody, aby wzmocnić efekt.

Najbardziej wszechstronne w działaniu są chińskie ziołolecznictwo oraz qigong, czyli ćwiczenia, które należą do systemu medycyny chińskiej. Ziołami możemy usuwać zastoje qi i krwi oraz pomagać organizmowi w walce z czynnikami zewnętrznymi, a także regulować pracę systemów organów wewnętrznych i wspierać ich regenerację. Qigong składa się z wielu systemów ćwiczeń, które możemy zastosować w zależności od przyczyny bólu. Jedne działają na układ ruchu przez łagodne rozciąganie, inne aktywizują stawy i krążenie krwi, jeszcze inne wpływają korzystnie na układ nerwowy.

Osobom chorującym na nowotwory ból towarzyszy przez wiele miesięcy, a nawet lat. Jak sobie z nim radzić, żeby nie odbierał nam zasobów, których najbardziej potrzebujemy w takich momentach?
Po pierwsze, takie osoby powinny być pod opieką onkologa. Jeśli czują, że przepisane im leki dają nieprzyjemne skutki uboczne i chcą spróbować metod medycyny chińskiej, to oczywiście mogą to zrobić. Terapeuci medycyny chińskiej nie mogą ingerować w leczenie onkologiczne, ale mogą je wesprzeć. Staramy się w takich przypadkach ulżyć pacjentom w skutkach ubocznych po radio- i chemioterapii, ale możemy też wesprzeć w leczeniu bólu, który bywa lekooporny.

Bardzo cenię pracę zespołów onkologicznych, zarówno tych działających w szpitalach, jak i hospicjach. Odwiedzałem takie miejsca i nie wyobrażam sobie, przez jakie cierpienie przechodziliby ludzie, gdyby nie dostawali morfiny. Byłoby wspaniale, gdybyśmy jako terapeuci medycyny chińskiej mogli wspierać pacjentów onkologicznych, uważam jednak, że najlepszą praktyką byłoby, gdyby pacjent informował lekarza onkologa o tym, że korzysta z naszej pomocy i na odwrót – wtedy nasze działania wspierałyby jego leczenie, a nie z nim kolidowały.

Ból to przedziwny rodzaj odczucia. Oprócz fizycznego i emocjonalnego mamy chociażby bóle fantomowe, które polegają na tym, że osoba po amputacji kończyny nadal czuje w niej ból. Jak tłumaczy to TMC?
Medycyna chińska tłumaczy to istnieniem meridianów, czyli kanałów energetycznych w ciele tworzących – obok ciała fizycznego – sieć energetyczną, która istnieje w nas dopóty, dopóki żyjemy. Jeśli wytniemy lub usuniemy daną część ciała, ale reszta organizmu będzie zdrowa, to meridiany będą dalej istnieć w przestrzeni, w której do tej pory funkcjonowała brakująca część ciała. Meridianów nie da się wyciąć – usuwając pęcherzyk żółciowy, nie usuwamy jednocześnie jego meridianów.

Kiedy studiowałem w szkole akupunktury, miałem okazję zobaczyć, jak nasz profesor przyjmował pacjentkę. Była to starsza pani chorująca na cukrzycę, co doprowadziło do amputacji obu nóg, doświadczająca bardzo nieprzyjemnych bólów fantomowych. Po zbadaniu profesor zastosował akupunkturę na ramionach. Już w trakcie zabiegu bóle fantomowe w „nogach” ustąpiły. Zarówno pacjentka, jak i my, studenci, byliśmy pod dużym wrażeniem.

Rafał Becker, specjalista w zakresie Tradycyjnej Medycyny Chińskiej, trener qigongu z tradycji klasztoru Shaolin oraz Emei

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze