Statystyki pokazują, że Polacy są jednym z najbardziej zapracowanych narodów w Europie. Przeciętny mieszkaniec Unii Europejskiej w pracy spędza 37 godzin tygodniowo. Tymczasem w Polsce ponad 80% z nas pracuje powyżej 40 godzin w tygodniu. Problem dostrzega Lewica, która planuje w najbliższym czasie złożyć projekt skracający wymagania dotyczące czasu pracy. Jakie są szanse na jego wprowadzenie?
Stres w pracy i robienie nadgodzin sprzyja wypaleniu zawodowemu, ale także bezpośrednio wpływa na nasz stan psychofizyczny. Harowanie ponad siły powoduje bezsenność, problemy żołądkowe, bóle głowy, a także jest jednym z czynników wywołujących depresję i nerwicę. Na objawy wypalenia zawodowego narażone są głównie kobiety, u których poziom stresu utrzymuje się dłużej niż u mężczyzn, co zostało udowodnione w badaniach. A im jesteśmy bardziej zestresowane, tym więcej czasu i energii kosztuje nas uporanie się z codziennymi obowiązkami. I błędne koło się zamyka.
Te niepokojące zjawiska zdają się dostrzegać politycy Lewicy, którzy zapowiedzieli, że skierują do sejmu projekt 4-dniowego tygodnia pracy. – Najwyższa pora, żeby skrócić te cierpienia Polek i Polaków – oznajmił na antenie radiowej Jedynki Robert Biedroń. – Jako Lewica składaliśmy już taki projekt w poprzedniej kadencji, złożymy ponownie ten projekt, szczególnie, że Donald Tusk do tego postulatu Lewicy odnosił się dosyć życzliwie.
Choć wszyscy życzylibyśmy sobie, aby społeczeństwo na pierwszym miejscu stawiało komfort psychiczny i fizyczny pracowników, rząd oraz organizacje pracodawców zachowują dystans wobec propozycji Lewicy. Ich wypowiedzi nie wykluczają jednak, że w przyszłości takie rozwiązanie nie będzie dyskutowane.
– W tej chwili nie prowadzimy żadnych prac nad projektami dotyczącymi czasu pracy, natomiast niewątpliwie jesteśmy otwarci na dyskusję w tym obszarze – poinformował TVN24 Michał Syska z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Niestety, dużo mniej entuzjastycznie odnoszą się do 4-dniowego tygodnia pracy właściciele firm. Tylko co dziesiąty pracodawca rozważa wprowadzenie takiej zmiany. Według Polskiego Instytutu Ekonomicznego ponad połowa (51%) firm uważa, że czterodniowy tydzień pracy nie jest możliwy ze względu na specyfikę ich działalności.
Nie oznacza to jednak, że na polskim rynku nie ma firm, które na własną rękę zdecydowały się ulżyć swoim pracownikom. Jedną z nich jest polskie przedsiębiorstwo Herbapol Poznań, które od stycznia 2024 roku wdrożyło 4-dniowy system pracy – i to bez zmniejszania zatrudnionym pensji. Firma otwarcie przyznała, że chce w ten sposób propagować ideę work-life balance wśród swoich pracowników, ale jednocześnie przyciągnąć do siebie najlepszych ekspertów w branży. – Takie działania pozwolą nam uwolnić potencjał naszych pracowników, przyciągnąć najlepszych ekspertów z branży farmaceutycznej i wzmocnić naszą pozycję na rynku – powiedział Tomasz Kaczmarek, Prezes PZZ Herbapol S.A.
Miejmy nadzieję, że coraz więcej polskich przedsiębiorców będzie podążało w tym kierunku, niezależnie od rozwiązań systemowych zapowiadanych przez polityków.