1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia
  4. >
  5. „Nie lubię, kiedy przedmioty odwracają moją uwagę od ludzi” – mówi Maja Bohosiewicz, którą odwiedziliśmy w jej mieszkaniu

„Nie lubię, kiedy przedmioty odwracają moją uwagę od ludzi” – mówi Maja Bohosiewicz, którą odwiedziliśmy w jej mieszkaniu

W salonie gromadzi się cała rodzina
W salonie gromadzi się cała rodzina
Jeśli coś leży na blacie w kuchni warszawskiego mieszkania aktorki i influencerki Mai Bohosiewicz, to znaczy, że jest niezbędne albo właśnie ktoś z tego korzysta. Nawet nieliczne ozdoby muszą mieć konkretne przeznaczenie. – Nadmiar rzeczy mnie przytłacza i rozprasza, a nie lubię, kiedy przedmioty odwracają moją uwagę od ludzi – tłumaczy.

O mieszkaniu w tej części Mokotowa marzyła od dawna, ale znajdujące się tu nowe nieruchomości wyprzedawały się błyskawicznie. Maja regularnie sprawdzała więc oferty na rynku wtórnym i po roku dowiedziała się, że znajomi zamierzają wystawić na sprzedaż swoje 180-metrowe mieszkanie. – Byłam pierwszą osobą, która je oglądała jako potencjalny kupiec i od razu wiedziałam, że musi być moje.

Okazało się, że wnętrze zaprojektowała Marta Napiórkowska-Łosin z ManaDesign, projektantka z Sopotu, której poczynania obserwowałam na Instagramie od dawna. Wszystkie inwestycje, które robiła, absolutnie mnie zachwycały. Uwielbiam naturalne materiały, szczególnie drewno, a w tym wnętrzu jest go sporo. Część sufitu w salonie pokrywają drewniane lamele, a wszystkie zabudowy w kuchni, salonie i pracowni wykonane są z bejcowanego dębu w ciepłym, złocistym kolorze – wymienia Maja. I przyznaje, że przed przeprowadzką wprowadziła tu tylko kosmetyczne zmiany. Na przykład w części dziennej większość półek była otwarta, więc do wszystkich zamówiła drzwiczki z tego samego drewna. – Nadmiar rzeczy mnie dekoncentruje, a bardzo nie lubię, kiedy coś odwraca moją uwagę od tego, co ważne, dlatego mniej więcej raz na pół roku robię wielkie porządki. Wszystko, co wydaje mi się zbędne, przekazuję dalej albo wyrzucam. Jeśli już w mieszkaniu stoi jakaś ozdoba, to raczej niewielka albo taka, która ma konkretne przeznaczenie, jak lampa, wazon, misa, książka, którą właśnie czytam, piękny album czy obraz. Zdecydowanie nie jestem zbieraczką aniołków, dzwoneczków i pamiątek z wakacji – mówi Maja.

Style przywiązania

Największa rewolucja odbyła się w pokojach dzieci i salonie, który został przeniesiony z tylnej części mieszkania do przedniej. Połączony z kuchnią i jadalnią, tworzy teraz dużą przestrzeń, w której koncentruje się życie rodzinne. – Prowadzimy dom otwarty, znajomi nie muszą się zapowiadać telefonicznie, jeśli wiedzą, że jesteśmy w Warszawie, po prostu przychodzą. W salonie jest więc zazwyczaj pełno dzieciaków, a wszystkie imprezy dorosłych kończą się przy kuchennym blacie – śmieje się Maja.

Wykonany z szarego lastryko, był jednym z tych elementów zastanego wystroju, który zachwycił ją już na samym początku. Tym bardziej że koresponduje on z wykonaną przez kamieniarza podłogą, gdzie w takie samo szare lastryko wkomponowano cięte ręcznie czarne kawałki kamienia. Spokojną, stonowaną, naturalną kolorystykę kuchni gwałtownie przełamuje głęboka morska zieleń, którą pomalowano ściany jadalni. To jedyny tak wyrazisty, barwny akcent w tym mieszkaniu. – Najlepiej odpoczywam w otoczeniu naturalnych barw, wszelkich odcieni beżu, brązu lub bordo, ale czasem mam potrzebę, żeby zaszaleć z jakimś barwnym akcentem. Ta ściana nie była moim pomysłem, ale bardzo ją lubię i jej odcień wciąż jeszcze mi się nie znudził. Sama wprowadzam wyraziste kolory raczej w mikroskali, to znaczy w formie dodatków. Uważam, że to bezpieczniejsze rozwiązanie, bo kiedy już się opatrzą, łatwo je wymienić – mówi Maja.

Jak wyznaje, nie przywiązuje się do rzeczy, ale do marek już owszem. Większość mebli i dodatków widocznych na zdjęciach – od przytulnej sofy Lennon po dekoracyjną, marmurową, plisowaną misę Santorini – pochodzi z Westwing. – Jeśli wiem, że coś jest dobre, sprawdza się i nigdy mnie nie zawiodło, to pozostaję wierna takiej marce. Na przykład inspirowany klimatem lat 70. puszysty dywan Geneve Westwing w geometryczne wzory, który leży w salonie, stał się już chyba nieodłączną częścią naszego rodzinnego lifestyle’u. Jest cudownie miękki i dzieciaki po prostu uwielbiają się na nim bawić. Zamówiliśmy więc drugi egzemplarz, który pojedzie z nami do Hiszpanii, gdzie urządzamy właśnie drugi dom. Zawisną w nim także kinkiety ze szkła opalowego Beth Westwing, dokładnie takie same jak te, które oświetlają naszą warszawską jadalnię. Bardzo podobają mi się te dwustronne kule i światło, które rzucają – opowiada.
Jednocześnie podkreśla, że ceni także polskie marki. Na przykład stolik kawowy, który stoi przy wypoczynku w salonie, wypatrzyła w ofercie pochodzącej z Chojnic marki The Good Living & Co. – Lubię też rzeczy z drugiej ręki i zaglądam czasami na aukcje internetowe – przyznaje. Tak zdobyła m.in. lampy z lat 70., które oświetlają przeszkloną łazienkę, znajdującą się przy sypialni, a także piękną lampę ze szkła z Murano. Natomiast krzesła, które stoją w jadalni, odkupiła od poprzednich właścicieli, którzy sprowadzili je z Bali.

Tam i z powrotem

Połączenie estetyki japońskiej i skandynawskiej, czyli minimalistyczny, funkcjonalny, ciepły i wyciszający styl japandi, w którym urządzone jest mieszkanie, sprawia, że jest ono doskonałym tłem do sesji zdjęciowych, bo aparat nie lubi chaosu. Z drugiej strony brak śladów codziennej krzątaniny, wszechobecny porządek sprawia, że można odnieść wrażenie, że nikt tu od jakiegoś czasu nie mieszka. I nie jest to całkowicie błędne przeczucie, bo choć Maja marzyła o tym, by żyć tutaj ze swoją rodziną, to tak się złożyło, że od kiedy kupili to mieszkanie, przeprowadzali się już dwukrotnie. – Przez te ciągłe zmiany nie mogę sobie pozwolić na przykład na posiadanie kwiatów doniczkowych, ale za to jestem na bieżąco w trendach wystroju wnętrz. Dzięki temu obserwuję też, jak zmienia się mój gust. A może to właściwie nie jest kwestia gustu, tylko poszerzania horyzontów i różnych wpływów kulturowych? Remontujemy właśnie stary andaluzyjski dom, więc sama architektura i otoczenie narzucają określony klimat. Będzie w nim kilka akcentów z warszawskiego mieszkania, ale o wiele więcej kolorów i jednak zupełnie inny design. Urządzanie się na nowo daje mi możliwość wypróbowania różnych rozwiązań na innym gruncie, dzięki czemu nasze mieszkanie w Polsce się nie zmienia, zawsze wracamy do tego, co znamy i kochamy. To stały punkt na mapie naszej rodziny. Traktujemy to mieszkanie jako docelowe, mam nadzieję, że nigdy nie będziemy musieli go sprzedać, bo kiedy nasze dzieci mówią „dom”, mają na myśli właśnie to miejsce. 

Mieszkanie Mai Bohosiewicz na warszawskim Mokotowie

1/7

Fot. Westwing

Główną rolę w salonie odgrywa czteroosobowa kanapa Lennon Westwing, na której swobodnie mieści się cała rodzina. Złota lampa to model Cora, również Westwing. Inspirowany estetyką lat 70. dywan Geneve jest ulubionym miejscem zabaw dzieci. Stojący na nim biały stolik kawowy zaprojektowała marka The Good Living & Co. Czarny stolik i stojącą na nim kamionkową dekorację można znaleźć na Westwing.pl. Nad nimi inkografia autorstwa Edwarda Dwurnika, którą Maja dostała w prezencie od siostry.

2/7

Fot. Westwing

Drewnianą zabudowę kuchni zaprojektowała dla poprzednich właścicieli mieszkania Marta Napiórkowska-Łosin z ManaDesign. Blaty mebli wykonane są z tego samego szarego lastryko, co podłoga. Posadzkę zdobią dodatkowo kawałki ręcznie wycinanego czarnego kamienia.

3/7

Fot. Westwing

Gliniany wazon oraz dekoracyjna, marmurowa, plisowana misa Santorini to w tym sezonie bestsellery Westwing.

4/7

Fot. Westwing

Kiedy Maja kupiła mieszkanie, drewniane półki z zabudowy w salonie były otwarte. Dorobiła do nich jednak drzwi, by nadmiar widocznych przedmiotów nie był zbyt przytłaczający. Przy biurku stoją odkupione od poprzednich właścicieli krzesła, a na blacie ustawiono zakupione w Westwing dekoracje.

5/7

Fot. Westwing

Krzesła w jadalni sprowadzono z Bali. Maja również odkupiła je od poprzednich właścicieli. Drewniany stół i stojący na nim wazon to projekty Westwing, natomiast drewniana misa to klasyczna Ikea. Górne designerskie lampy Maja znalazła na internetowej aukcji. Z kolei kinkiety ze szkła opalowego Beth można kupić na Westwing.pl.

6/7

Fot. Westwing

Przylegająca do głównej sypialni łazienka wydzielona jest przeszkleniem. We wnętrzu dominują naturalne, wyciszające odcienie. Część ścian pomalowano na beżowo, a część wyłożono jasnym marmurem i drewnem. Lustro w łazience oświetla kinkiet ze szkła opalowego Beth.

7/7

Fot. Westwing

Nad wanną wiszą wylicytowane na internetowej aukcji lampy z lat 70., a obok niej stoi czarny stolik z Westwing.pl.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze