Jak dbać o urodę latem?
Zanim przejdziemy do kosmetyków, kremów samoopalających i filtrów, kilka słów o tym, co warto jeść, żeby dodatkowo chronić skórę przed promieniowaniem, ładnie się opalać i dbać o nawilżenie. Na te trzy podstawowe pytania odpowiada Zuzanna Wieła, dietetyk kliniczny Be Diet Catering.
Co jeść, aby mieć piękną brązową opaleniznę?
Bardzo cenne w okresie letnim są produkty będące źródłem beta-karotenu, czyli witaminy A, która regeneruje skórę i utrzymuje odpowiedni poziom nawodnienia, co z kolei zapewnia uzyskanie trwałej opalenizny i zapobiega przesuszeniu i łuszczeniu się skóry. Naturalne źródła witaminy A to: marchew, papryka, bataty, dynie, arbuzy i brzoskwinie. Piękny kolor skóry zapewnią też: tyrozyna, fenyloalanina i kwercetyna, gdyż są to składniki wspomagające wytwarzanie melaniny. Tyrozynę i fenyloalaninę znajdziemy w nasionach sezamu i dyni, tuńczyku i sardynkach. Natomiast źródłem kwercetyny są choćby: truskawki, czereśnie, winogrona, pomidory i herbata.
Jakie składniki przyjmowane w diecie pomogą nas ochronić przed szkodliwym promieniowaniem UV?
Najważniejsze będą tu witaminy C i E, gdyż wykazują silne właściwości antyoksydacyjne. Witaminę C możemy znaleźć między innymi w: owocach cytrusowych, brokułach, papryce i brukselce. Witamina E dodatkowo łagodzi podrażnienia i oparzenia słoneczne i działa przeciwzapalnie. Jej źródłem są nasiona i orzechy, a także pełnoziarniste produkty zbożowe. Warto także zadbać o dostarczenie poprzez dietę odpowiedniej dawki kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6, znajdujących się w tłustych rybach, olejach roślinnych i algach morskich. Obniżają one wrażliwość skóry na promieniowanie UV, a także nawilżają, łagodzą podrażnienia i regenerują. Koenzym Q10, zawarty w szpinaku, zieleninie, olejach, brokułach i produktach pełnoziarnistych, z kolei zatrzyma uszkodzenia komórek skóry spowodowane słońcem.
Jak zadbać o nawilżenie skóry?
Poza produktami zawierającymi kwasy tłuszczowe i witaminę E możemy zadbać o odpowiednie nawilżenie skóry poprzez picie zielonej herbaty. Jest ona bogata w polifenole, które sprawiają, że skóra jest zdrowsza, lepiej nawilżona i bardziej elastyczna. Polifenole można także znaleźć w: winogronach, warzywach kapustnych, ziołach i gorzkiej czekoladzie.
W okresie letnim zaleca się spożywanie minimum dwóch litrów płynów dziennie. Najlepszym rozwiązaniem na co dzień będzie woda średniozmineralizowana, a od czasu do czasu wysokozmineralizowana. Pamiętajmy, że nadmiar składników mineralnych może negatywnie wpłynąć na nasze zdrowie.
Brąz od pierwszych dni
Ostatnio w czasie spaceru z psem podsłuchałam panie, które wyszły z biura „zaczerpnąć oddechu” i porównywały, która ma bielsze łydki. Narzekały przy tym, jak strasznie to wygląda i że najpierw trzeba je wystawić na słońce na działce, a dopiero potem założyć spódnicę. Niezależnie od tego, ile się mówi o szkodliwości opalania, większość z nas chciałaby mieć skórę w kolorze mlecznej czekolady. Bo wygląda ładniej, zdrowiej, bardziej apetycznie. Godziny na leżaku nie są jedyną opcją. Można też posmarować ciało olejkiem ze złotymi drobinkami, który doda skórze świeżości, lub sięgnąć po samoopalacz. W przypadku tych dwóch ostatnich lepiej jest zainwestować w produkt marki, która specjalizuje się w tego typu kosmetykach. Wtedy na skórze nie będzie smug i nie będzie się za nami ciągnął nieprzyjemny zapach.
Dobry krem z filtrem
Co jakiś czas pojawiają się informacje, że niektóre filtry są niebezpieczne dla zdrowia. I w efekcie część osób rezygnuje z nich w ogóle. Niedobrze, bo to jedyny sposób, żeby uchronić skórę przed fotostarzeniem, nie wspominając o nowotworach skóry.
„Filtry dzielimy na fizyczne i chemiczne. Te pierwsze to dwutlenek tytanu i tlenek cynku. Drugich jest bardzo dużo i praktycznie co roku pojawiają się nowe”, mówi kosmetolog Nicole Budna, ekspertka Cosibella.pl. „Do niedawna mówiło się, że filtry fizyczne odbijają promieniowanie, a chemiczne je pochłaniają. Ostatnie badania pokazują, że oba rodzaje filtrów mogą wykazywać obie te właściwości, czyli filtry fizyczne także pochłaniają promieniowanie. Z kolei niektóre filtry chemiczne, jak na przykład tris-biphenyl triazine, mogą działać, odbijając promieniowanie. Różni je więc tylko to, że filtry fizyczne (mineralne) są nieorganiczne, a filtry chemiczne
– organiczne”, tłumaczy kosmetolog.
Każdy filtr chemiczny musi przejść badania toksykologiczne. Unia Europejska dopuszcza tylko filtry spełniające rygorystyczne kryteria bezpieczeństwa. Jak w takim razie dobrać dla siebie odpowiedni krem?
„Krem SPF z samymi filtrami fizycznymi będzie wskazany przy bardzo wrażliwej, reaktywnej skórze. Jeśli cenimy sobie komfort stosowania, a skóra nie jest wrażliwa, filtry chemiczne świetnie spełnią swoje zadanie. Najlepsze jednak jest połączenie filtrów chemicznych i fizycznych, ponieważ daje najpełniejszą ochronę przed różnymi długościami promieniowania”.
SPF to nie wszystko
„Świetnym uzupełnieniem dla filtrów są antyoksydanty, które dodatkowo ochronią komórki skóry przed procesami utleniającymi oraz zmniejszą ryzyko powstania przebarwień posłonecznych. Jeżeli zależy nam na konkretnym antyoksydancie, możemy zastosować produkt antyoksydacyjny pod krem z filtrem”, mówi Paulina Stopczyk, kosmetolog, współzałożycielka DermoTech Beauty. Latem w pielęgnacji powinny się też znaleźć substancje głęboko nawilżające, na przykład kwas hialuronowy czy skwalan, które naturalnie występują w naszej skórze, są z nią biokompatybilne.
Pielęgnacja w ampułce
W wakacje zawsze obiecywałam sobie, że poświęcę więcej czasu na pielęgnację. Do kosmetyczki pakowałam górę kremów i maseczek. Zwykle wszystkie wracały w całości do domu. Teraz mam inną taktykę – wybieram kuracje w formie ampułek. Zawierają superdawkę składników aktywnych, a wystarczy nałożyć je na twarz zamiast kremu. Bez zmywania i innych ceregieli. Ich plusem jest też to, że zajmują niewiele miejsca w bagażu.
Słońce we włosach
Tylko nielicznym z nas do twarzy w pasemkach, które maluje na włosach słońce. Niestety, w większości przypadków promieniowanie UV sprawia, że kolor nieładnie płowieje, a włosy tracą blask. Żeby po wakacjach były w dobrej formie, trzeba je troskliwie nawilżać i chronić produktem z filtrem UV (mleczko od Davines z powodzeniem zastąpi odżywkę).
Nowe miejsce, nowy zapach
Senselier Marta Siembab na jednym z prowadzonych przez siebie warsztatów zdradziła, że gdy gdzieś wyjeżdża, lubi zabrać ze sobą nowe perfumy. W ten sposób buduje sobie wspomnienia. Dany zapach już zawsze będzie się jej kojarzył z konkretnym miejscem.
Makijaż w tropikach
Gdy temperatura sięga zenitu, a wilgotność powietrza 90 proc., żaden fixer nie utrzyma makijażu na miejscu. To nie znaczy, że trzeba z niego zupełnie zrezygnować. Wystarczy zamienić podkład na krem tonujący, a zwykłą maskarę i eyeliner na wodoodporne. Jeśli chcesz, możesz dodać bronzer i błyszczyk.