Kolory otaczają nas zewsząd, ale też wypełniają od środka. Instynktownie wiemy, który nas wspiera, który ogranicza, a który oddaje sens nas samych. Orina Krajewska rozmawia z Joanną Jakubowicz, współorganizatorką warsztatów opartych na teorii pięciu energii mądrości. Według niej praca z kolorami poszerza naszą świadomość.
Orina Krajewska: Coraz powszechniejsza jest wiedza o tym, że barwy wpływają na nastroje i zdrowie, ale jeszcze ciekawsza wydaje się informacja, że potrafią oddać naszą osobowość i obudzić w nas konkretną energię. Na czym polega teoria pięciu energii mądrości?
Joanna Jakubowicz: To jedna z wielu teorii opisujących, jak funkcjonuje człowiek. Wywodzi się z buddyzmu tybetańskiego i opiera na matrycy w kształcie koła podzielonego na pięć elementów – pięć energii, czyli pięć mądrości. Mają one swoją nazwę i kolor, i są zbiorem cech i właściwości, które je charakteryzują. Istnieje cały system narzędzi do poznania, odblokowywania i posługiwania się tymi energiami w naszym życiu. Opracowała go Irini Rockwell, uczennica tybetańskiego mistrza Chögyama Trungpy Rinpoche. Jest autorką książki „Pięć Energii Mądrości. Buddyjska droga do zrozumienia osobowości, emocji i związków” i założycielką Instytutu Pięciu Energii Mądrości (Five Wisdoms Institute) w Stanach Zjednoczonych, gdzie uczy ludzi, jak rozpoznawać i pracować z energiami. Prowadzi warsztaty, szkolenia, treningi. Ja nie brałam w nich udziału, całą swoją wiedzę nabyłam od Małgosi Braunek, która uczyła się u Irini. Była moją nauczycielką przez 20 lat.
Na czym więc ten system polega?
Zakłada, że każdy z nas ma w sobie pięć energii, którymi się posługuje. Na świat przychodzimy zazwyczaj z jedną, dominującą energią urodzeniową.
Jak ją rozpoznać?
Jeśli jesteśmy postawieni wobec zaskakującej albo wymagającej natychmiastowej reakcji sytuacji – najczęściej zareagujemy w duchu energii urodzeniowej. Między innymi w ten sposób możemy ją rozpoznać. U jednych będzie to natychmiastowe działanie, inni wpadną w panikę lub gniew. Obserwując nasze reakcje na życiowe sytuacje, odczucia i emocje, możemy zobaczyć, co nas otwiera, a co zamyka na daną chwilę.
Aby rozpoznać, która energia jest naszą główną, musimy odkryć, czym charakteryzują wszystkie energie, w jakich okolicznościach ich używamy i jak się z tym czujemy, co myślimy i jak reaguje nasze ciało. Każdej z nich możemy doświadczać swobodnie i pozytywnie jako naszej wewnętrznej mądrości, ale też negatywnie, w sposób przyblokowany, neurotyczny.
Z jakich dokładnie energii składa się matryca?
W środku znajduje się biały okrąg. Reszta koła jest podzielona na cztery części. Na górze znajduje się kolor niebieski, po prawej stronie żółty, na dole czerwony, a po lewej zielony. Oprócz koloru każda z energii ma przypisany dźwięk, kształt, część ciała, krajobraz, zwierzęta, kraje, zachowania, a także zawody, w których realizują się ludzie mający daną energię dominującą. Energie, które leżą naprzeciwko siebie, są kompatybilne, uzupełniają się jak yin i yang. Jeżeli na przykład nasza energia urodzeniowa ma kolor czerwony – to po drugiej stronie matrycy będzie kolor niebieski. Energia niebieska i czerwona się naturalnie dopełniają. Te energie będą przeważnie najbardziej widoczne u danej osoby.
Do różnych codziennych czynności używamy różnych energii, ważne żeby móc, poza naszymi głównymi energiami, posługiwać się swobodnie także pozostałymi trzema, w tym przypadku: białą, żółtą i zieloną.
Czyli w różnych okolicznościach korzystamy i aktywujemy odpowiednie energie. Wspomniałaś że energie mogą też być zablokowane. Co to dla nas oznacza?
Ktoś, kto ma bardzo silną urodzeniową energię czerwoną, będzie miał potrzebę intensywnych, żywych relacji z otoczeniem. Jeśli życiowe okoliczności nie pozwolą mu się tą energią posługiwać w sposób swobodny, wówczas ta energia naturalnie się przyblokuje. Blokada może powstać, kiedy otoczenia nie akceptuje zachowania typowego dla energii czerwonej, bo promuje inne, np. działanie, a nie okazywanie uczuć. Szukając akceptacji najbliższych, zaczynamy używać innej energii, która nie jest dla nas tak bardzo naturalna, i używamy jej bardziej jako tarczy. Energią-tarczą posługujemy się trochę niezręcznie, w sposób przyblokowany.
Zawsze kiedy coś wypieramy, wydaje nam się, że to znika, natomiast to się przejawia inaczej, negatywnie, często w sposób pasywno-agresywny. Sami, na podświadomym poziomie, też możemy podjąć decyzję, by pewnych energii się wyrzec. Takim przykładem może być sytuacja, kiedy byliśmy świadkami intensywnych kłótni rodziców, nie lubiliśmy tego, więc decydujemy się stłumić tę energię, która naszym zdaniem jest za to odpowiedzialna. Kłótnia to przeważnie energia czerwona, energia pasji i spontanicznych reakcji.
Co się dzieje, kiedy energie przejawiają się w sposób naturalny, nieprzyblokowany?
Korzystamy z nich wtedy w sposób swobodny. Nie mamy problemów z podejmowaniem decyzji, działamy spontanicznie – potrzebujemy posprzątać, więc sięgamy po energię działania, potrzebujemy zadzwonić do przyjaciela – sięgamy po energię relacji i działania, bo musimy wykonać jakieś czynności, żeby doszło do tego kontaktu. Gotujemy obiad, więc korzystamy z energii zasobów, ale też energii relacji, bo myślimy o tym, że gotujemy dla bliskiej osoby, energii działania, która pozwala nam obrać ziemniaki, oraz energii myślenia i planowania, dzięki której możemy zaplanować czynności i całą logistykę.
Do tego, żeby wszystkie te energię przejawiały się swobodnie i był między nimi przepływ, niezbędna jest energia przestrzeni, czyli biała. Tworzy ona platformę dla czterech pozostałych. Bez niej utykamy często w jakimś narożniku.
Czym charakteryzuje się każda z energii?
Energia o kolorze niebieskim jest napędzana potrzebą wiedzy, ciekawością, chęcią poznania odpowiedzi. Planuje, podsumowywuje, porządkuje. Lubi zasady, reguły i strukturę. Jest energią klarownego widzenia sytuacji. To są jej cechy odblokowane. Osoba o energii niebieskiej gromadzi wiedzę, porządkuje ją, wyciąga wnioski i chętnie się nimi dzieli. Blokuje ją brak logiki, niewiedza własna albo otoczenia. Albo taka prozaiczna sytuacja, kiedy wiedza, którą posiada, jest niewystarczająca, żeby poradzić sobie z zaistniałą sytuacją (np. chorobą), lub inna jakaś dramatyczna sytuacja, która wykracza poza logikę.
W jaki sposób ona się wyraża?
W estetyce manifestuje się poprzez proste linie, pełne kolory, geometryczne wzory (np. krata), czysty układ, porządek. W architekturze będą to czyste linie, światło, lustra i kryształy. Minimalistyczne, eleganckie, chłodne formy. Jej żywiołem jest woda, a porą roku zima.
A energia czerwona?
Czerwona jest odpowiedzialna za relacje. Napędza ją potrzeba czucia. Przejawia się empatią, intuicją, łatwością nawiązywania kontaktów, bardzo dużą komunikatywnością. Taka osoba jest bezinteresowna i lubi się wyróżniać: kolorem, fryzurą, a czasem zachowaniem. Dąży do bliskości i wymiany na poziomie uczuć i emocji. Jest odważna. To są często pionierzy, którzy wchodzą w nowe sytuacje z otwartością i ciekawością. Energia czerwona to ogień, jej styl jest wyrazisty, często seksowny. Lubi aromaty, egzotykę, spa, przyjęcia, nocne kluby. Uwielbia ogrody, kwitnące łąki, przytulne, ciepłe wnętrza.
A co ją blokuje?
Odrzucenie, przeciętność, nuda. Może objawiać się wtedy nadmiernym poirytowaniem, zniecierpliwieniem, brakiem pewności siebie. Bywa zazdrosna i obsesyjnie zachłanna. Goni za przyjemnością. Często używanym narzędziem przez przyblokowaną energię czerwoną jest manipulacja emocjami.
To jeszcze żółta i zielona…
Po prawej stronie koła znajduje się energia żółta. Jest to energia zasobów. Uruchamia ją chęć posiadania własnego terytorium i wpływów. Przejawia się poprzez szczodrość, zmysłowość, gościnność. To tzw. karmicielka. Najbardziej blokuje ją poczucie braku i zagrożenie stratą. Taka osoba uwielbia bogato urządzone wnętrza, masywną architekturę, styl pełen ornamentów. Ubiera się wzorzyście, dekoracyjnie.
Natomiast zielona to energia działania. Napędza ją chęć akcji, perspektywa kreacji i realizacji pomysłów. Przejawia się umiejętnością rozpoznania sytuacji i dobrania do niej adekwatnych działań. W ten sposób możemy rozpoznać, czy ta energia jest zablokowana czy odblokowana. Jak ktoś płacze – podam mu chusteczkę, a nie wyjdę z pokoju. Osoby o dominującej energii zielonej są ugruntowane, skutecznie osadzone w rzeczywistości, spontaniczne, w otoczeniu wprowadzają ożywienie. Osobę z przewagą energii zielonej blokuje brak kompetencji, wtedy czuje się bezradna. Styl ma najczęściej skromny, funkcjonalny, bezbarwny. Będzie się odnajdywać w ruchliwych miastach, w centrach sportowych, na lotniskach, stacjach kolejowych. Wszędzie tam, gdzie się dużo dzieje. Interesuje ją sztuka zaangażowana, ekspresjonizm.
Co robić, kiedy któraś z tych energii jest przyblokowana?
Zasób cech i atrybutów danej energii daje nam wskazówki, jak ją stymulować. Można to robić, słuchając muzyki, która należy do danej energii, nosząc odpowiednie kolory, otaczając się przedmiotami, które tę energię stymulują. Robimy to wtedy świadomie: np. zakładając dziś czerwony sweter, chciałabym bardziej poczuć moją energię relacji. Warto ćwiczyć jedną energię przez określony czas, najlepiej przez miesiąc, a minimum tydzień, żeby zobaczyć jakąś zmianę.
Esencją każdej energii jest oczywiście kolor, im więcej tego koloru w naszym otoczeniu – tym lepiej. Nie musimy od razu przemalowywać sobie całego mieszkania na żółto, może wystarczy położyć narzutę czy ułożyć żółte poduszki. Można puszczać muzykę, która jest przypisana energii żółtej, np. Beethovena albo reggae. Możemy urządzić w domu dżunglę, wstawić dużo kwiatów i dodać wiele żółtych elementów w otoczeniu. Albo oglądać albumy z malarstwem, które reprezentuje daną energię. Żółty będzie Rubens, Breughel, czyli barok, przepych, pełne kształty. Ważne, żeby mieć poczucie obfitości.
Myślę, że najważniejsze jest to, by każde z tych działań podejmować świadomie, a jednocześnie obserwować, jak sobie radziliśmy wcześniej, gdy wiedza o energii była nam obca. To bardzo interesujące, pomaga też lepiej zrozumieć innych. Dużo mocniejszy efekt będzie miał spacer po miejskiej dżungli w słoneczny dzień ze świadomością, że chcemy obudzić w sobie zieloną energię, niż gdy po prostu pójdziemy przed siebie ulicami miasta. Po więcej informacji odsyłam do wspomnianej książki Irini Rockwell lub niedawno wydanej „Na imię jej Mądrość” Lamy Tsultrim Allione. I do przyjścia na warsztaty.
Czemu dokładnie ta wiedza i ten rodzaj pracy może posłużyć?
Dzięki rozpoznaniu, kim jestem, która energia stanowi moją główną, najbardziej spontaniczną, którą się chronię, którą mam przyblokowaną – mogę zobaczyć, jak to wypływa na moje życie i co jestem w stanie zmienić. Mogę świadomie wpływać na aktywowanie energii, która jest mi potrzebna do osiągnięcia jakiegoś celu. Każdemu zdarza się, że powinien coś zrobić, a nie może się do tego zabrać – za pomocą tego narzędzia możemy stworzyć lepsze warunki do tego, żeby się zmobilizować i skoncentrować.
Jest jeszcze biała energia…
Biała energia przestrzeni jest w dzisiejszych czasach w niełasce. Intensywnie pracujemy, jesteśmy w ciągłym pędzie i brakuje nam czasu. Przestajemy działać swobodnie, wszystko staje się trudne i mozolne. Energia przestrzeni jest wehikułem, dzięki któremu reszta energii może się swobodnie manifestować. W dzisiejszych czasach coraz częściej tej energii poszukujemy, zwracamy się ku duchowości. Oferują ją religie i praktyki duchowe, ale często zdarza się, że odnajdujemy ją w innych miejscach, aktywnościach i sytuacjach: podczas joggingu, spaceru nad morzem, w obcowaniu z przyrodą i wszędzie tam, gdzie na chwilę przestajemy myśleć, planować, gdzie czuje się przestrzeń i obecność. Patrzmy więc jak najczęściej w niebo, bezkresne morze czy wielką łąkę, czasem biała kartka też może zdziałać cuda.
Najważniejsze to mieć potrzebę zmiany, być ciekawym nowej perspektywy spojrzenia na siebie i innych.