Problemy z samooceną, związkiem, przełomowe momenty życia, trudne dzieciństwo. To najczęstsze powody, dla których Polacy udają się do psychoterapeuty.
Aż 78 proc. spośród pacjentów skorzystało z psychoterapii z powodu problemów z samooceną i akceptacją samego siebie. Kolejną przyczyną są kryzysy i kłopoty w związku czy małżeństwie (74 proc.). Prawie tyle samo, bo 73 proc., odwiedziło gabinet psychoterapeuty w przełomowym momencie w życiu, z powodu trudnego dzieciństwa i relacji z rodzicami. 65 proc. badanych podało, że skłoniły ich do tego problemy z własnymi dziećmi, 64 proc. - niemożność poradzenia sobie w relacjach z innymi ludźmi, 62 proc. - uczucie wypalenia zawodowego, 61 proc. - zdrada, 59 proc. - problemy wieku dorastania/wchodzenia w dorosłość.
Jak wynika z badań, niemal połowa Polaków twierdzi, że w naszym społeczeństwie zarówno kobietom, jak i mężczyznom jest równie łatwo mówić o problemach lub słabościach. Co więcej, mężczyzna mówiący otwarcie o swoich uczuciach wzbudza pozytywne skojarzenia zdecydowanie częściej u kobiet. Najczęściej kojarzy się ze szczerością, otwartością i bezpośredniością. U mężczyzn mężczyzna mówiący otwarcie o słabościach i problemach częściej wzbudza emocje negatywne jako mężczyzna słaby psychicznie lub określany pogardliwie jako np. mięczak. Ponadto aż 40 proc. Polaków, którzy słyszeli o psychoterapii, wskazuje na kobiety jako te, które chętniej z niej korzystają.
Badania przeprowadziła firma Millward Brown SMG/KRC