Emocje bywają przytłaczające. Jak sobie z nimi poradzić? Najlepiej samemu – korzystając z wypracowanych wcześniej metod samoukojenia. Publikujemy fragment książki „Wypełnić pustkę” Jonice Webb.
Osoby emocjonalnie zaniedbywane nie radzą sobie z otaczaniem siebie opieką. Dorośli, których zaniedbywano emocjonalnie w dzieciństwie, często nie mają świadomości swoich potrzeb, a jeśli je mają, to ani one, ani ich uczucia nie są dla nich istotne. Więcej – często są przez nich w ogóle niedostrzegane.
Czy jesteś emocjonalnie zadbany?
Ludzie, którzy w dzieciństwie otrzymali od rodziców adekwatną porcję troski, opieki i dyscypliny, przyswajają te umiejętności naturalnie i bez większego wysiłku. Jeśli twoi rodzice mieli wystarczająco dużo współczucia i empatii dla uczuć i emocji towarzyszących ci w dzieciństwie, to jako dorosła osoba również będziesz ich mieć dla siebie tyle, ile trzeba. Jeśli rodzice dawali ci wystarczająco dużo bliskości, opieki i akceptacji w relacji z tobą, to najprawdopodobniej masz wszystko, czego trzeba, by tworzyć bliskie relacje w dorosłym wieku.
Jednak jeśli dorastałeś w zaniedbaniu emocjonalnym, to umiejętności, które w przypadku innych ludzi zdają się przychodzić naturalnie, ty musisz dopiero nabyć i wypracować. A ich opanowanie wymaga sporego nakładu pracy, czasu i świadomego wysiłku. W tym rozdziale wyjaśnię, czym są te umiejętności, co oznaczają i jak je doskonalić. Na początku każda z nich może się wydawać zupełnie obca i nieporęczna, jednak nie ulegaj pokusie i próbuj dalej niezależnie od tego, jak będziesz się z tym czuć. To jedna z niewielu sytuacji, gdy poproszę cię o zignorowanie swoich odczuć! Nabywanie nowych umiejętności wymaga uporu i zapewniam, że ten opór się opłaci.
Gdy emocje przytłaczają
Niezależnie od tego, jak dobrze sobie radzisz z zasadami zarządzania emocjami, bez wątpienia zdarzają i zdarzą się w twoim życiu chwile, gdy pojawi się poczucie emocjonalnego dyskomfortu. Jak już wiesz z własnej historii, życie konfrontuje nas z bardzo różnymi doświadczeniami. W reakcji na nie doświadczamy całej gamy emocji, czasem fantastycznych, innym razem neutralnych, a jeszcze innym zdecydowanie nieprzyjemnych. Co zrobić, gdy jakieś uczucie nie chce ustąpić lub szczególnie trudno się z nim uporać? Odpowiedzią jest samoukojenie.
Czym jest samoukojenie?
Jeśli jako dziecko byłeś osobą emocjonalnie zaniedbywaną, to jest bardzo prawdopodobne, że nie przywiązywałeś szczególnej wagi – o ile w ogóle jakąś – do koncepcji samoukojenia. To kolejna umiejętność, której dzieci niedoświadczające emocjonalnego zaniedbania uczą się od rodziców. Kiedy tata masuje plecy niespokojnego synka, żeby pomóc mu ponownie usnąć po koszmarze, który właśnie mu się przyśnił, kiedy mama trzyma zapłakane dziecko w ramionach i delikatnie gładzi czoło, kiedy tata z uwagą wsłuchuje się w opowieść córki o tym, że w szkole została niesprawiedliwie potraktowana, kiedy mama ze spokojem i empatią przeczekuje napad złości synka – w ten sposób emocjonalnie dostrojeni rodzice uczą dzieci tej niezwykle ważnej umiejętności. Dzieci, których emocje są akceptowane, tolerowane i adekwatnie wyciszane, dowiadują się, jak rodzice to robią i przyswajają tę wiedzę, chłonąc ją jak gąbka. W dorosłym życiu wielokrotnie będą z niej korzystać. Prawdopodobnie w okresie dorastania nie byłeś całkowicie pozbawiony kojących działań ze strony rodziców. Ponownie kluczową kwestią jest, czy tych działań było wystarczająco dużo.
Wielu emocjonalnie zaniedbanych dorosłych w tym obszarze musi improwizować. Każdy człowiek jest niepowtarzalny i dlatego każdy potrzebuje innej formy wyciszania. W pracy zawodowej wielokrotnie pomagałam ludziom zidentyfikować niedające się zliczyć techniki samoukojenia.
Znajdź swoje metody samoukojenia
Najgorszym momentem na rozpoznawanie, która z nich działa najskuteczniej jest ten, w którym potrzebujesz jej najbardziej. Dlatego zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest mieć pewien sprawdzony już pakiet technik pod ręką, żeby móc po nie sięgać, gdy przyjdzie taka potrzeba. Jest możliwe, że metoda samoukojenia, która podziała w jednej sytuacji, może się nie sprawdzić w innej, dlatego ważne jest, by mieć ich przynajmniej kilka. W ten sposób, gdy któraś cię zawiedzie, możesz wypróbować innego „gotowca”, a nie dopiero szukać rozwiązania problemu.
Aby poszukiwanie „wyciszaczy” było skuteczne, warto cofnąć się do dzieciństwa. Czy przypominasz sobie coś, co cię wówczas uspokajało? Przypomnij sobie też chwile już z czasów późniejszych, które były dla ciebie szczególnie trudne emocjonalnie. Czy skorzystałeś z jakichś technik skutecznego samoukojenia, nawet nie zdając sobie z tego sprawy? Tu pora na ostrzeżenie: pamiętaj, by stosowane techniki nie były w żaden sposób szkodliwe. Alkohol, zakupy czy jedzenie mogą pomóc, byle stosowane z umiarem, jednak jeśli ich nadużywasz, możesz wbrew woli doprowadzić do spotęgowania problemu w przyszłości lub zapoczątkowania innego.
Poniżej znajdziesz kilka przykładów strategii samoukojenia, rozpoznanych i stosowanych z dobrym skutkiem przez moich pacjentów. Możesz je potraktować jak własne lub uznać je za punkt wyjścia do poszukiwania innych, które będą lepiej odpowiadać twoim potrzebom:
- kąpiel z pianą
- długi, gorący prysznic
- słuchanie muzyki, może to być konkretna piosenka
- mycie samochodu
- ćwiczenia, jogging, podnoszenie ciężarów, jazda na rowerze
- gra na gitarze lub innym instrumencie
- pieczenie ciasta, ciastek, chleba itd. (chodzi o sam proces, uważaj, by nie nadużywać tego, co upieczesz do samoukojenia!)
- spędzanie czasu z domowym zwierzęciem
- zabawa z dzieckiem
- spacer
- zapach, który w dzieciństwie działał kojąco
- telefon do bliskiej osoby
- leżenie na ziemi i obserwowanie chmur bądź gwiazd
- sprzątanie
- wyjście do kina
- siedzenie w ciszy i wyglądanie przez okno
- siedzenie w kościele i medytowanie
- autorozmowa
Autorozmowa to prawdopodobnie jedna z najskuteczniejszych i wszechstronnych strategii samoukojenia. Polega na przepracowaniu ze sobą stanu emocjonalnego dyskomfortu, w jakim w danej chwili się znajdujesz. Możesz to robić po cichu w samotności lub wewnątrz własnego umysłu, a wówczas miejsce cię nie ogranicza, każde miejsce publiczne się do tego nadaje. Przypomnij sobie proste prawdy, które pomogą ci zachować dystans. Oto kilka przykładów zdań, które możesz sobie powiedzieć:
„To tylko uczucie, a uczucia nie trwają wiecznie”.
„Wiesz, że jesteś dobrym człowiekiem”.
„Wiesz, że chciałeś dobrze”.
„Robiłeś, co w twojej mocy, po prostu się nie udało”.
„Przeczekaj to”.
„To minie”.
„Muszę ocenić, czego mogę się z tej sytuacji nauczyć, a potem zostawić to wszystko za sobą”.
Możliwości autorozmowy są nieskończone, a wybór właściwej determinuje sytuacja oraz to, co czujesz w danej chwili. Nadaj samoukojeniu sens, głębię i celowość tak, by rozwijało się i zmieniało wraz z tobą. Umiejętność przynoszenia sobie ulgi będzie ci potrzebna przez całe życie. Z czasem, gdy będziesz nabierać coraz większej wprawy, możesz odkryć, że jesteś znacznie spokojniejszą osobą z poczuciem kontroli i komfortu w wielu obszarach.
Fragment książki „Wypełnić pustkę. Pokonaj skutki zaniedbania emocjonalnego z dzieciństwa” Jonice Webb, Wydawnictwo Zwierciadło. Skróty i śródtytuły pochodzą od redakcji.