O stereotypach na temat kobiety i o tym, jak z nimi walczyć, z trenerką medialną dr Jagodą Bloch, rozmawia Joanna Olekszyk.
- W naszych głowach pełno stereotypów, także tych na temat kobiet. Skąd się one biorą?
- W większości sytuacji nie mamy czasu na wgląd w tożsamość ludzi, których spotykamy. Dlatego dość szybko musimy sobie stworzyć ich określony wizerunek, by wiedzieć, jak z nimi postępować. Ów obraz tworzymy z dość przypadkowych elementów zaobserwowanych w pierwszej fazie kontaktu, czyli wyglądu zewnętrznego, zachowania oraz na podstawie tego, czym się dana osoba zajmuje: czy jest pisarką, nauczycielką, czy gospodynią domową. Stereotypy ułatwiają orientację.
- Podobno kobieta kieruje się emocjami i dużo mówi…
- Wśród wielu stereotypów na temat kobiet znajdziemy określenia dwubiegunowe, czyli skrajne, np. kobieta kobiecie wilkiem, ale i solidarność jajników. Szuka partnera z pieniędzmi, ale też jest opiekuńcza. Feministka – uległa, strojnisia – szara myszka, zakupoholiczka – gospodarna.
- Stereotypy chętnie wykorzystuje reklama.
- Reklama najchętniej posługuje się stereotypami „kur domowych” i pań nieumiejących prowadzić samochodu. W jednym z ostatnich spotów widać auta, które same wyjeżdżają z salonu w poszukiwaniu swoich nowych właścicieli. W pewnym momencie jedno zatrzymuje się przy mężczyźnie, ten zadowolony siada za kierownicą i odjeżdża. Kolejne zatrzymuje się przy kobiecie, która wsiada, ale… po stronie pasażera, bo w środku przecież jest już kierowca-mężczyzna. To stereotyp: panie gorzej prowadzą.
- Kobiety w sferze publicznej ciągle muszą coś udowadniać: że nie są głupie, że potrafią jeździć samochodem, że mogą być profesjonalistkami...
- Weźmy taki fakt, że kobiety uśmiechają się częściej od mężczyzn. Jest to zwykle odczytywane jako przejaw ich słabości, uległości, braku pewności siebie. A jak kobieta się nie uśmiecha, określana jest jako… zimna suka. W tej samej sytuacji mężczyzna nieuśmiechający się uchodzi za stanowczego i zdecydowanego. Poza tym mamy głos o wyższej niż mężczyźni skali. Jeśli natura obdarzy kobietę niskim, mocnym głosem, to bywa mylona z mężczyzną. Spotkało to pewną dziennikarkę, gdy rozmawiała z gościem, który jej nie widział, a jedynie słyszał. Niemal przez cały czas zwracał się do niej: „panie redaktorze”. To tak, jakby kobieta o niskim głosie nie mogła być kobietą... (chodzi o Anitę Werner i jej rozmowę z Jackiem Karnowskim, prezydentem Sopotu – przyp. red.).
- Jak w takim razie walczyć ze stereotypami?
- Przede wszystkim obracać je na swoją korzyść. Nawet wspomniany stereotyp kobiety, która jest złym kierowcą, bywa pomocny – policjant łatwiej kobiecie niż mężczyźnie wybaczy przewinienie i nie wypisze mandatu. W warsztacie samochodowym słaba, pozornie niezaradna kobieta uzyskuje szybszą pomoc. Stereotyp da się też „rozbroić”, kiedy przywołamy go w rozmowie jako argument, ośmieszając tym samym jego zasadność. Łatwiej wtedy uniknąć odpowiedzi na niepożądane dla nas pytanie. Niedawno jedna z osób publicznych na uszczypliwy komentarz dziennikarki o drogim samochodzie, jakim przyjechała do studia, odrzekła: „To o samochodach będziemy rozmawiać? Kobiety się nie znają na samochodach”. Brawo! Stereotyp rozbrojony!
dr Jagoda Bloch, trenerka medialna, prowadzi zajęcia m.in. na Uniwersytecie Warszawskim