1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Praca
  4. >
  5. Chronoworking, czyli pracuj i śpij, kiedy tego potrzebujesz. Nowy trend zakończy erę 9-17?

Chronoworking, czyli pracuj i śpij, kiedy tego potrzebujesz. Nowy trend zakończy erę 9-17?

Fot. Westend61 / Getty Images
Fot. Westend61 / Getty Images
Komunikat „sugerujemy wysłanie tego e-maila w godzinach pracy odbiorcy” niedługo będzie trudniejszy do zinterpretowania. Przynajmniej w tych organizacjach, które zdecydują się wdrożyć chronoworking. Na czym polega to rozwiązanie? Zamiast sztywnego schematu 9-17 mielibyśmy pracować według swojego indywidualnego rytmu dobowego.

Trendy na rynku pracy w 2024 roku: chronoworking

Firmy nieustannie poszukują sposobów na zwiększenie produktywności. Jednym z głównych wyzwań jest przeciwdziałanie coraz powszechniejszemu wypaleniu zawodowemu. Specjaliści ds. HR upatrują szans na poprawę sytuacji między innymi w elastycznym podejściu do planowania harmonogramu pracy. Okienko pozwalające na pojawienie się w biurze między 7 a 10 już nie wystarcza. Zgodnie z ideą chronoworkingu, pracownikom należy dać wolną rękę i pozwolić na wywiązywanie się ze swoich obowiązków wtedy, kiedy... mają na to największą ochotę. A mówiąc dokładniej – wówczas, gdy odczuwają najwyższy poziom energii.

Termin ten trafił na nagłówki za sprawą dziennikarki Ellen C. Scott, która jako jedna z pierwszych mówiła też o zjawiskach „quiet quitting” i „bare minimum Monday”. – W 2023 roku zaczęliśmy demontaż kultury pracy od poniedziałku do piątku. Myślę, że w 2024 roku pod ostrzałem znajdą się standardowe godziny pracy. Będziemy badać, jak nasze zegary biologiczne i naturalne wahania energii powinny definiować nasz dzień roboczy – pisała na swoim blogu „Working on purpose”.

Jasne i ciemne strony chronoworkingu

Podczas gdy społeczne oczekiwania zbiegają się jedynie z potrzebami „skowronków”, eksperci podkreślają, że uwzględnienie preferencji „sów” i typów pośrednich niesie za sobą liczne korzyści. Nie ulega wątpliwości, że chronoworking może pozytywnie wpłynąć na równowagę między życiem zawodowym a prywatnym. Do tego zadba o dobre samopoczucie załogi i zredukuje absencję wynikającą z przewlekłego zmęczenia. Tym samym pomoże obniżyć wskaźnik rotacji pracowników. Nie zabraknie jednak wyzwań. Specyfika niektórych zawodów może sprawić, że chronoworking będzie niemożliwy do zastosowania. W innych branżach z pewnością utrudni komunikację w zespole.

Niemniej badania dowodzą, że gra jest warta świeczki. Eksperyment opisany w artykule „The effects of time of day and chronotype on cognitive and physical performance in healthy volunteers” autorstwa Elise R. Facer-Childs, Sophie Boiling i George'a M. Balanosa wykazał, że tzw. ranne ptaszki najlepsze rezultaty osiągają o 8 rano, podczas gdy ich zupełne przeciwieństwa – nocne marki – najefektywniejsze były dopiero o 20. Jeśli zależy nam na wynikach, warto przyjrzeć się naszym zegarom biologicznym.

Co robić, jeśli twój szef nie spojrzy przychylnym okiem na ten trend? Dr Lindsay Browning radzi, aby drobne zmiany wprowadzić na własną rękę. – Tym, którym wstawanie o poranku nie sprawia problemów, zawsze zalecam, aby w pierwszej kolejności skupili się na ukończeniu najcięższych zadań zamiast zabierać się za nie, gdy zaczną tracić energię. Za to nocne marki powinny unikać umawiania spotkań o 8 rano, kiedy po prostu nie będą w najlepszej formie – mówi w rozmowie z magazynem „Stylist”. – Warto zacząć od śledzenia szczytów i spadków energii w ciągu dnia. Może się okazać, że w różnych porach mamy siłę na niektóre zadania, a na inne zupełnie nie. Potem możemy świadomie zaprojektować swój dzień pracy.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze