Na zewnątrz wszystko wygląda normalnie, ale w sercu panuje pustka. „Cichy rozwód” to stan, w którym miłość milknie, a życie we dwoje zamienia się w samotność. Sprawdź, jakie sygnały ostrzegawcze mogą wskazywać, że twój związek potrzebuje ratunku.
Bywa, że związek trwa, lecz emocjonalna więź między partnerami zanika. Wspólne życie sprowadza się wtedy jedynie do codziennych obowiązków – bez uczuć, bez bliskości, bez rozmów o tym, co naprawdę ważne. To zjawisko psychologowie określają mianem „cichego rozwodu”. I choć nikt nie składa pozwu, skutki bywają równie bolesne.
„Cichy rozwód” to sytuacja, w której małżonkowie lub partnerzy nadal mieszkają razem, często ze względów finansowych, rodzinnych lub z przyzwyczajenia, ale emocjonalnie są sobie zupełnie obcy. – Cichy rozwód to stan, w którym nie jesteście formalnie rozdzieleni, ale emocjonalnie, mentalnie, a czasem fizycznie – już tak – tłumaczy Stephanie Moir, licencjonowana terapeutka. To osobiste doświadczenie, które nie jest oficjalnie rozpoznane, dlatego może być wyjątkowo izolujące. Poczucie osamotnienia w związku, który z zewnątrz wygląda na trwały, bywa niezwykle trudne do zniesienia.
Ekspertki i eksperci wskazują na kilka charakterystycznych sygnałów, które mogą świadczyć o wchodzeniu w stan „cichego rozwodu”:
-
Brak wspólnych planów. Trudno ci wyobrazić sobie wspólną przyszłość? Coraz częściej spędzacie czas osobno? To może być niepokojący sygnał.
-
Brak bliskości. Nie chodzi tylko o seks. Gdy dotyk, czułe gesty, a nawet zwykłe rozmowy o emocjach zaczynają zanikać, to wyraźny znak pogłębiającego się oddalenia.
-
Życie jak współlokatorzy. Na zewnątrz możecie sprawiać wrażenie, że wszystko jest w porządku – jesteście świetnymi rodzicami i dobrze radzicie sobie z organizacją spraw logistycznych, ale emocjonalnie jesteście od siebie odłączeni. – Jedną z pierwszych czerwonych flag, które zauważam, gdy pary są na skraju lub już w trakcie cichego rozwodu, jest to, że czują się bardziej jak współlokatorzy niż partnerzy w związku. Skupiają się na byciu mamą i tatą, a nie mężem i żoną czy partnerami – podkreśla Lisa Lavelle, psychoterapeutka z Nowego Jorku.
-
Unikanie rozmów o trudnych tematach. Rozmawiacie głównie o rachunkach, zakupach czy opiece nad dziećmi? A ważne sprawy, takie jak uczucia, marzenia, problemy, zostają przemilczane? Jeśli jedynymi rozmowami są te dotyczące codziennych obowiązków („Co na obiad?”, „Kto odbierze dziecko?”), a wszelkie głębsze kwestie są omijane – to sygnał alarmowy.
Wbrew pozorom brak kłótni wcale nie oznacza, że wszystko jest w porządku. Kłótnie, choć mogą być trudne, często świadczą o tym, że partnerom jeszcze zależy. W cichym rozwodzie nie ma już nawet tej chęci walki o relację. – Choć może się to wydawać niezdrowe, kłótnie często pokazują, że w danym momencie się nie zgadzamy, mamy różne spojrzenia na sytuację – ale jednocześnie staramy się pomóc partnerowi zrozumieć nasze stanowisko – zwraca uwagę Justin Ho, terapeuta z Georgii.
Tłumione emocje, brak rozmów i codzienna obojętność budują z czasem potężny mur frustracji i samotności. To sprzyja rozwojowi depresji, lęków i poczucia bezradności. Co więcej, dzieci wychowujące się w atmosferze „cichego rozwodu” odczuwają subtelne, ale silne napięcie emocjonalne, nawet jeśli konflikty nie są jawne. – Przebywanie wokół pary, która się nie dogaduje, jest odczuwalne. Czujesz się, jakbyś chodził po cienkim lodzie – podkreśla Lavelle.
Czytaj także: Na czym polega manipulacja w związku? Rozmowa z terapeutą Jackiem Masłowskim
Pierwszym krokiem jest szczera rozmowa. – Zapytaj swojego partnera: „Czy też to czujesz?” Nawet trudna rozmowa jest lepsza niż milczenie – radzi Ho. Trzeba jednak być przygotowanym na to, że rozmowa nie zawsze prowadzi do naprawy związku. Czasami to pierwszy krok do podjęcia świadomej decyzji – czy jeszcze chcecie razem walczyć o bliskość, czy lepiej rozstać się w zgodzie. – Psychoterapia nie zawsze jest po to, by ratować związek. Czasem po prostu pomaga prowadzić trudne rozmowy i podjąć najlepszą decyzję – przypomina Lavelle.
Każda głęboka relacja wymaga nieustannego zaangażowania i troski. Jeśli czujesz, że wasze życie zamieniło się w cichą codzienność bez emocji, warto zatrzymać się na chwilę i spojrzeć prawdzie w oczy. Bo życie we dwoje powinno być źródłem wsparcia, a nie osamotnienia.
Artykuł na podstawie tekstu Terry Ward dla CNN.com, „Signs you’re in a ‘silent divorce’ are loud and clear”.