Rzadki to przypadek, by kino popularne, obliczone na masową widownię, zajmowało się śmiercią, a właściwie żałobą i bólem po utracie kochanego człowieka.
Film zaczyna się od małżeńskiej kłótni, żona wypomina mężowi, że nie potrafi im zapewnić życia na odpowiednim poziomie, a jednocześnie chciałby mieć dziecko. Wkrótce mąż umiera, a ona nie potrafi się z tym pogodzić, długo cierpi w samotności, nie odbiera telefonów, nie chodzi do pracy. W dniu urodzin otrzymuje list od zmarłego męża: daje mu się namówić na wyjście z domu z przyjaciółkami. W kolejnych listach otrzymuje dalsze instrukcje od Gerry'ego i podążając za nimi, powoli zaczyna przystosowywać się do życia bez niego. W łatwo przyswajalnej formie, grając na przemian dowcipem i wzruszeniem, „PS Kocham cię" opowiada o trudnym procesie przechodzenia przez żałobę, dojrzewaniu do innego życia, z którego nie są wykluczone śmierć i cierpienie.
P.S. I Love You, USA 2007, reż. Richard LaGravenese, wyst. Hilary Swank, Gerard Butler, Gina Gershon, dystr. Monolith Films