Dwadzieścia lat wcześniej był gwiazdą zapasów. Dzięki temu, odcinając kupony od przebrzmiałej sławy, występuje jeszcze w prowincjonalnych halach sportowych, by zarobić na życie.
Sztucznie hodowane na sterydach muskuły, tatuaże, farbowane na blond długie włosy tworzą sztafaż podstarzałego wojownika, pozorują siłę i groźną ekspansywność. Podobnie same zawody wrestlingu udają tylko prawdziwą walkę, a obliczone są na widowiskowość obfitującą w groteskowo krwawe efekty. Historia Randy’ego Rama to odwrotność triumfalnej opowieści o Rockym, który wspinał się wytrwale na szczyt kariery. Randy stacza się po równi pochyłej, tracąc zdrowie, możliwość dalszego uprawiania zapasów, niwecząc życie osobiste. W wykonaniu Rourke’a rola przegranego sportowca, potężnego chłopa, bezradnego jak dziecko wobec własnego życia, zyskuje głębszy, empatyczny wymiar. Talent aktora wsparty autentyzmem własnych przeżyć sprawia, że bolejemy nad tą kupką nieszczęścia walczącą o zachowanie resztek godności. Jego los wzrusza, budzi współczucie. Nie zawsze udaje się osiągnąć taki efekt, kiedy pokazuje się bohatera, który przegrywa.
The Wrestler, USA 2008, reż. Darren Aronofsky, wyk. Mickey Rourke, Marisa Tomei, Evan Rachel Wood, dystr. SPInka