1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Zwierciadło
  4. >
  5. Zwierciadło w akcji

Zwierciadło w akcji

Zapraszamy Was do nowej odsłony akcji „Zwierciadła” Wolni od stresu. Zestresowanym doskwiera gonitwa myśli, my gonimy za szczęściem, a nas… goni czas. Zatrzymajmy się! Sięgnijmy po kojącą muzykę, książki, filmy. Rozruszajmy ciało. Stawmy czoło stresowi. Ambasadorki naszej akcji zdradzają, jak one to robią.

Agnieszka Maciąg modelka:

Joga daje mi poczucie wewnętrznej harmonii. Jest jak solidna łódź, która unosi mnie na oceanie życia. Gdy doświadczam sztormów i burz codzienności, joga pomaga mi znaleźć w sobie siłę. Zmienia mój sposób myślenia. Otwiera serce.

Moja droga to joga kundalini, której ważny element stanowią medytacje. Pomagają mi dotrzeć do tego, kim naprawdę jestem. Wiecznym bytem doświadczającym życia w materialnym świecie.

Jogę uwielbia też moje ciało. Dzięki niej jest sprawne, elastyczne, a energia, którą czuję, daje mi siłę do realizowania pragnień. Pomaga mi w codzienności dostrzec bezcenne dary.

Joga i medytacje uleczają także moje emocje. Już nie jestem ich niewolnikiem. Potrafię odróżnić mój wewnętrzny, autentyczny głos od podszeptów umysłu, który często pełen jest lęku. Mój wewnętrzny głos to siła i zaufanie. W trudnych doświadczeniach potrafię dostrzec cenne lekcje. Mam poczucie, że uczę się i rozwijam. Otwieram się na świat oraz troskę o dobro innych. Doświadczam tego, że nie jestem tylko ciałem. I za to najbardziej cenię jogę. Zdumiewa mnie jej mądrość. Zgodność z naturą.

Ćwiczę jogę codziennie rano. Jeśli nie mogę ćwiczyć przez kilka dni, odczuwam za nią fizyczną tęsknotę. Medytacje koją mój umysł i duszę. Jestem wdzięczna mojej nauczycielce Iwonie Kozak za tę pełną miłości naukę. Mam nadzieję, że ta miłość pójdzie dalej w świat.

Foto: Filip Żołyński&Przemysław Kulikowski / Ambasadorki akcji

Karolina Gruszka aktorka:

Większość z nas, i ja nie jestem wyjątkiem, ma w sobie mnóstwo blokad i napięć. Nie pozwalają one swobodnie przepływać energii spokoju i miłości, zaburzają nasze widzenie świata, sprawiają, że zapętlamy się we własnych strachach i koncepcjach, że tworzymy sobie w głowie gigantyczne problemy, które tak naprawdę problemami nie są. To przez te blokady nie radzimy sobie z nadmiarem impulsów z zewnątrz, stajemy się nerwowi, chaotyczni, nieuważni, agresywni. Dlatego trzeba uczyć się je dostrzegać, rozumieć ich źródła, a potem znaleźć swój własny sposób na to, by się z nich oczyszczać.

Ważne, aby nie poddawać się negatywnym energiom, aby widzieć je, ale się ich nie bać, tylko je transformować. Metod transformacji jest na szczęście wiele. Jednym pomaga joga, medytacja, tai-chi, innym modlitwa, rozmowa z Bogiem albo obcowanie z przyrodą. Ja dałam sobie czas na to, żeby dobrze poszukać swojej metody, poeksperymentować, poczekać, aż znajdę taką, której zaufam na sto procent i która będzie dla mnie bardzo konkretna, prawdziwa, szczera.

Teraz staram się konsekwentnie iść wybraną przez siebie drogą, dbać o nią, bo wiem, że nie została mi dana raz na zawsze i łatwo mogę z niej zboczyć. Codziennie staram się zrobić przynajmniej jeden mały krok do przodu i obserwować ten proces. To właśnie tak, najczęściej bardzo mozolnie, ale z dużą wiarą, uczę się siebie.

Beata Pawlikowska podróżniczka:

Pasja to inaczej przeznaczenie. Wierzę, że każdy człowiek ma swoje ważne miejsce na ziemi i przychodzi na świat po to, żeby je odnaleźć. I nie musi szukać w gwiazdach ani u jasnowidzów, wystarczy, jeśli zajrzy w siebie i odnajdzie to, co szczerze porusza go do głębi, daje poczucie spełnienia i radość.

Moje trzy największe pasje to pisanie, podróżowanie i muzyka. Dlatego piszę książki, podróżuję i prowadzę audycje „Świat według Blondynki” w Radiu ZET. Kocham to robić.

Uwielbiam usiąść rano przy biurku, zaparzyć yerba mate, otworzyć wirtualną czystą kartkę w komputerze i zapełniać ją literami, które opowiadają o tym, jakie przygody przeżyłam, jakie wnioski wyciągnęłam z życia, jakie dziwy widziałam. Albo przyjechać w niedzielę rano do radia i opowiadać o fascynujących odkryciach, obyczajach, filmach czy książkach. A potem spakować plecak i ruszyć do dżungli, gdzie mieszkam z Indianami i uczę się ich mądrości.

Pasja to bogactwo duszy, które nieustannie się mnoży. To radość, poczucie sensu i spełnienia. Marzenia to odwaga, żeby sięgać po więcej, to nadzieja i wiara w harmonię wszechświata, w którym każdy odnajdzie to, co jest mu przeznaczone – jeśli otworzy oczy i poszuka.

To daje wolność od stresu. Bo za niczym nie muszę gonić, nie mam wrażenia, że coś mi ucieka ani że mnie coś omija. Nie boję się tego, co przyjdzie. Mam poczucie, że moje życie jest pełne, a ja szczęśliwa.

Partnerem akcji Wolni od Stresu jest:

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze