Czy wyobrażaliście sobie kiedyś jakie to uczucie być zamkniętym w trumnie? Film „Pogrzebany” pozwala nam odczuć na własnej skórze namiastkę takiej sytuacji.
Paul Conroy (Ryan Reynolds) jest kierowcą ciężarówki pracującym na kontrakcie w Iraku. Poznajemy go w momencie, gdy budzi się w trumnie zakopanej głęboko pod ziemią. Przy sobie ma jedynie zapalniczkę oraz telefon komórkowy. Okazuje się, że został porwany przez irackich terrorystów w celu wymuszenia okupu od rządu Stanów Zjednoczonych.
Obraz ten został oparty na ciekawym konspekcie. Otóż cała akcja filmu rozgrywa się wewnątrz trumny. W tej oto mrocznej, ciasnej i klaustrofobicznej przestrzeni obserwujemy głównego bohatera, który za wszelką cenę próbuje się uwolnić. Montaż i zdjęcia, pod nietypowymi kątami z całą masą zbliżeń, robią kolosalne wrażenie. Ani brak ruchu, ani królująca w filmie ciemność nie powodują u widza znużenia. Przez cały czas odczuwa się duże napięcie. Reżyser Rodrigo Cortés z pomocą operatora, tak zbudował swój obraz, że widz ma wrażenie, jakby sam również znajdował się w trumnie. Uczucie owo oceniam jako dość osobliwe… Polecam wyłącznie osobom o mocnych nerwach.
Buried, reż. Rodrigo Cortés, wyk. Ryan Reynolds, dyst. Monolith, USA/Hiszpania 2010