Jak wiadomo wiosna jest porą zakochanych. Miłosne uniesienia często bywają źródłem dzieł sztuki. Właśnie o nich w swojej książce pod tytułem „Miłosny performans” pisze Zofia Krawiec. Premiera książki miała miejsce już w lutym, oczywiście w dniu św. Walentego, a jej wydanie związane było z wystawą w Galerii Labirynt pod tym samym tytułem.
Miłość mimo, że nierozłączna ze sztuką, bardzo rzadko pojawia się w jej analizach. Badacze chyba trochę wstydzą się pisać o pozornie tak banalnej rzeczy jaką są tkliwe zakochania. Łatwiej doszukiwać się znaczeń politycznych, społecznych lub będących czystym gestem artystycznym. Dzięki publikacji Zofii Krawiec dostajemy niepretensjonalną opowieść o genezie kilku bardzo różnych prac sztuki współczesnej, artystów którzy nie od razu kojarzeni są z tematyką uczuć, m. in. Ada Karczmarczyk, Aneta Grzeszykowska, Ewa Partum, Zbigniew Warpechowski, Wilhelm Sasnal. Warto sięgnąć po tę książkę. Powinni to zrobić zarówno specjaliści, by zobaczyć jak można w łatwy sposób pisać o rzeczach ważnych, jak i osoby, które są ze sztuką współczesną nieco na bakier, trochę się jej bojąc. Przede wszystkim jednak ci, którzy lubią odkrywać jeszcze mało wyeksplorowane tereny.
Ze wstępu do książki:
„Miłosne Performansy to dzieła sztuki wykonane przez artystów specjalnie dla osoby, w której są zakochani. To wyraz intensywnych uczuć. Rodzaj intymnej korespondencji, adresowanej do kochanej osoby. Miłosne Performansy są intymnymi gestami, nastawionymi na wzmacnianie relacji, dedykowanymi tylko jednej osobie. Być może tylko ta jedna osoba może je w całości odczytać. Często dzieła te nie powstają z zamysłem, aby je publicznie pokazywać. Kierują się nie kalkulacją, tylko własną logiką. Logiką emocji. Nie są to dzieła sztuki, których tematem jest miłość, ale takie, które uczestniczą w życiu związku, jako codzienne gesty, miłosne deklaracje, albo pojawiają się przy jego śmierci – rozstaniu. Prace te, powstające w różnych fazach związku, stanowią wyraz miłości, frustracji z nią zawiązanych, cierpienia wynikającego z rozstania itp. Miłosny Performans powstaje w różnym medium. Zazwyczaj też nie zamyka się w jednym dziele sztuki, gdyż wpisuje się w większą część miłosnej praktyki i jest przykładem tego, w jaki sposób sztuka towarzyszy życiu. Niekiedy dzieła te trwają dłużej niż relacja zakochanych osób. Po zakończeniu związku istnieją autonomicznie, niezależnie od relacji, która była inspiracją dla stworzenia dzieła sztuki. Ponadto Miłosne Performansy, funkcjonując na styku prywatnego i publicznego, odzwierciedlają również kontekst społeczno-polityczny, w którym powstają. Miłość jest uczuciem uniwersalnym dla wszystkich ludzi. Dlatego opisywanie sztuki przez pryzmat miłości może spowodować, że jej odbiór przestanie być domeną wąskiego grona specjalistów, lecz stanie się wreszcie bardziej przystępny i egalitarny. Chciałam napisać książkę o sztuce współczesnej zrozumiałą, dla każdego, kto po nią sięgnie, dlatego unikałam naukowego i akademickiego języka.