"Wyjazd integracyjny" i "Jack and Jill", to najgorsze filmy ubiegłego roku. Polski film otrzymał Węża 2011 a amerykański - Złotą Malinę.
Polskie Węże - odpowiednik amerykańskich Złotych Malin - przyznano po raz pierwszy, w dodatku 1 kwietnia. I nie jest to żart, choć za żart można uznać poziom polskich filmów wyprodukowanych w zeszłym roku.
Wielkiego Węża otrzymał "Wyjazd integracyjny", a grającego w nim Jana Frycza nagrodzono dodatkowym wężem za "występ poniżej godności".
Największym zwycięzcą okazała się "1920. Bitwa Warszawska", zdobywając węże za najgorszy film 3D, najgorszy scenariusz, najgorszą scenę (Natasza Urbańska z cekaemem), najgorszą aktorkę i najgorszy duet (Urbańska z Szycem).
Najgorszym reżyserem został Cezary Pazura za film "Weekend".
Z kolei na kontynencie amerykańskim w weekend rozdano Złote Maliny, zwane także Anty-Oscarami. Po raz pierwszy w historii tej nagrody, wszystkie trofea zgarnął jeden film - "Jack i Jill": za role pierwszoplanową Adam Sandler, za role drugoplanowe (w tym jedna Malina dla Ala Pacino), wreszcie, za najgorszy zespół aktorski. Gratulacje!