1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia

Jak urządzić dom według zasad feng shui

fot.123 rf
fot.123 rf
Jeśli dobrze go wybierzesz i właściwie urządzisz, będziesz spokojniej iść przez życie, szybciej realizować plany i lepiej radzić sobie z problemami – mówi Anna Sztandera. Jak korzystać z zasad feng shui, wyjaśnia Magdalenie Rybak.

Czy feng shui naprawdę może polepszyć życie?

Może, ale nie w taki mechaniczny sposób, jak większości ludziom się wydaje. Feng shui to nie przestawianie mebli ani rozmieszczanie gadżetów typu dzwonki czy posążki, które mają w magiczny sposób odmienić to, co złe. Feng shui to zbiór zasad, które oceniają potencjał miejsca, w jakim człowiek mieszka lub pracuje. Oczywiście, najważniejsze jest to, w którym spędzamy najwięcej czasu: dom. Tu się rozluźniamy i odsłaniamy, stajemy się bezbronni, więc istotne jest, żeby dawał nam ochronę. Feng shui tym się właśnie zajmuje, w pierwszej kolejności badając okolicę i ukształtowanie przestrzeni, w drugiej – usytuowanie danego budynku względem stron świata, w trzeciej – architekturę i wnętrze.

W jaki sposób to bada?

Posługując się językiem yin-yang oraz teorii Pięciu Przemian, które pozwalają opisać energię – zwaną powszechnie qi (wym. czi). Każde miejsce ma dobry, zły lub średni potencjał, czyli energię, i taki też ma wpływ na człowieka. Żeby budynek nas chronił i wspierał, teren z przodu powinien być niższy, oświetlony i pełen ruchu, z tyłu zaś – wyższy i ciemniejszy, cichy. Tak jak u człowieka – to, co jest ruchome: oczy, usta, ręce – są z przodu, bo z przodu więcej „się dzieje”, i to jest energia yang, w przestrzeni przejawiająca się ruchem, aktywnością, światłem, a także obniżeniem terenu. Z kolei plecy, czyli tył, są zwarte. Tam preferujemy spokój, stabilność i ciszę, i taki stan nazywamy yin.

Dobrze jest, aby budynek, w którym mieszkamy lub pracujemy, miał ochronę przed wiatrem i umożliwiał zbieranie się energii przed wejściem. Dlatego wskazane jest, aby z prawej i lewej strony był oskrzydlony, aby znajdowały się tam nadbudówki lub inne budynki. Dobrze robi też wysoki płot, mur lub ściana drzew. Energia ma się zbierać, ale też nie może być w stagnacji, powinna krążyć. Z przodu budynku najlepiej, żeby znajdował się zbiornik wodny (staw lub oczko są lepsze od fontanny) lub droga i znów coś w oddali, np. niższy budynek. Ważne są też formy – budynek powinien mieć kształt regularny, czyli prostokątny. Nie są wskazane budowle w kształcie litery U, T lub L, bo to sprawia, że centrum, wynikające z przecięcia się przekątnych, jest poza budynkiem, a to powoduje rozmaite ograniczenia i niedobory w życiu mieszkańców – zależnie od przypadku dotyczy to relacji, zdrowia lub pracy i finansów. Takie domy nie wspierają naszego potencjału, przeciwnie – zmuszają nas, abyśmy „starali się bardziej”, tracąc energię na przetrwanie, zamiast się twórczo rozwijać.

Na co zwrócić uwagę we wnętrzu domu, mieszkania?

W środku energia powinna krążyć i od wejścia łatwo docierać do centrum, a następnie dalej do wszystkich pomieszczeń. Dobrze więc, żeby z przedpokoju widać było środek mieszkania lub domu oraz żeby łatwo można było do niego dotrzeć. Gdy pracujemy nad rozkładem mieszkania, pamiętajmy, żeby nie dawać większej powierzchni salonowi czy sypialni, kosztem korytarza. Znów analogia do organizmu – jak mi coś stanie w przełyku, to żebym miała nie wiem jak zdrowy żołądek, to się po prostu uduszę. Energia musi mieć dostęp do wszystkiego. Nie chcemy ciasnoty, blokad i ograniczeń. Chcemy mieć swobodny dopływ qi z zewnątrz do wewnątrz. A to oznacza, że hol ma być przestronny, bo to jest nasz łącznik ze światem. Jednak najważniejsza jest dobra lokalizacja – nie tylko taka, która nam się podoba, ale taka, która będzie dla nas i naszych aktualnych życiowych celów właściwa. Co to znaczy, podpowie konsultant. Samemu możemy mylnie ocenić możliwości danego miejsca. Zależy też, czego szukamy. Miejsce do prywatnego życia może być spokojniejsze, nieco bardziej yin. Miejsce do pracy może być bardziej ruchliwe i aktywne, bardziej yang. Dopiero w drugiej kolejności ważne jest wejście i hol. Hol czy korytarz powinien być przestronny, pozbawiony blokad – co się da, wyrzucamy na śmietnik, wynosimy do piwnicy lub do garażu.

Jak znajdujemy obszary yin i yang?

Co jest yin, a co yang, jest definiowane przez kontekst. Żeby sprawdzić ustawienie budynku, dzielimy jego obrys (plan) na 8 części, zwanych ba gua, czyli 8 trygramów (ba oznacza 8, a gua liczbę lub trygram) – to pojęcia, które klasyfikują i opisują każdy aspekt życia, w tym także cechy otoczenia: elementy natury, strony świata, członków rodziny, cechy charakteru, organy w ciele czy rodzaje energii. Przypisane im są numery od 1 do 9 (bez piątki, która „zajmuje” wyjątkowy obszar centralny). W ten sposób przypisuje się cechy 8 trygramów do odpowiadających im ośmiu rejonów geograficznych każdej przestrzeni wokół jej centrum.

Kolejno są to: Gua 2 to Kun: południowy zachód (SW), jest związany z matką, ziemią, układem trawiennym, brzuchem i płodnością, jest najbardziej yin; Gua 7 to Dui, zachód (W) – oznacza najmłodszą córkę i jezioro, jest związany z komunikacją lub z gardłem i skórą; Gua 6 to Qian, północny zachód (NW), reprezentuje ojca, niebo, płuca, głowę i przywództwo; Gua 1 to Kan, północ (N) – związany ze średnim synem i z wodą, a więc też nerkami i narządami płciowymi, reprezentuje intelekt i myślenie; Gua 8 to Gen, północny wschód (NE) – najmłodszy syn, góra, kości, nos, kręgosłup, stabilizacja, przywiązanie do tradycji; Gua 3 to Zhen, wschód (E) – najstarszy syn i grzmot, czyli wątroba, gniew, gwałtowność, zmiana; Gua 4 to Xun, południowy wschód (SE) – najstarsza córka i wiatr, elastyczność; Gua 9 to Li, południe (S) – średnia córka i ogień, serce, pasja i miłość. Na środku jest centrum, które nie ma własnego trygramu (choć ma numer 5) – środek domu. To swoiste centrum dowodzenia – stamtąd energia (jeśli do niego dotrze) ma się rozchodzić do pozostałych pomieszczeń.

System yin-yang mówi o tym, który z trygramów lubi, żeby się w nim działo – ma być yang, a który lubi, żeby w nim było cicho – yin. Chodzi o harmonię. O równowagę między yin i yang. Oczywiście, w domu powinno być poukładane i posprzątane, ale przede wszystkim chodzi o właściwy rozkład tego, co aktywne, i tego, co pasywne. Jeżeli zasada yin-yang przypisana danym obszarom jest złamana, ludzie, którzy są danym trygramom przypisani (z racji roli w rodzinie lub roku urodzenia), mogą mieć problemy związane ze sprawami reprezentowanymi przez dany trygram. Ogólne zasady feng shui mówią, żeby północ, wschód, południowy wschód i południowy zachód miały charakter yang: był tam ruch, światło, przestrzeń, zbiornik wodny (np. akwarium lub oczko wodne). W domu te obszary dobre są na drzwi wejściowe, łazienki, schody lub korytarz (komunikację), czyli miejsca, gdzie jest głośno (np. gra telewizor albo stoi klatka z kanarkiem) i w których się dużo dzieje. Południe, zachód, północny zachód i północny wschód chcą być yin, pragną ciszy i spokoju, więc najlepiej, gdy tam jest sypialnia.

A jak feng shui wykorzystuje teorię Pięciu Przemian?

Każdy rejon geograficzny domu można sklasyfikować zgodnie z teorią Pięciu Przemian, zwaną także teorią pięciu żywiołów lub pięciu elementów. Południe to żywioł ognia, północ to żywioł wody (więc jeżeli ktoś lubi się uczyć, to północne rejony są do tego idealne, ale jeżeli ktoś nadmiernie analizuje i się martwi – nie są wskazane, bo powodują zachwianie równowagi). Wschód i południowy wschód to rejony przemiany drzewa. Zachód i północny zachód należą do przemiany metalu – związane są z komunikacją, podejmowaniem decyzji, zarządzaniem, niekiedy z agresją. Centrum, południowy zachód oraz północny wschód należą do elementu ziemi. Jego główne atrybuty to stabilność, ugruntowanie, zaufanie.

Jak określić centrum domu?

Należy poprowadzić przekątne przez plan mieszkania i znaleźć ich punkt przecięcia. To jest centrum i nic nie powinno tu stać. Jeżeli jest tam jakaś szafa, dobrze jest ją przesunąć w miejsce yin. Miejsca yang i centrum zdecydowanie nie powinny być zablokowane. Nie jest też dobrze, żeby na środku była kuchnia, łazienka ani inne zamknięte pomieszczenie. Także kominek nie powinien znajdować się w centrum, tylko z boku, pod ścianą, bo i my sami nie chcemy palenia w przełyku, tylko łagodnego ciepła, rozlewającego się po całym ciele. Podobnie nie chcemy w centrum wody, bo nie chcemy się udławić. Ogień to miłość i pasja, woda to mądrość i wiedza. Oba żywioły są niezbędne, ale w odpowiednich miejscach.

Które rejony wspierają życie osobiste człowieka, a które zawodowo-finansowe?

Niemal każdy rejon w domu może sprzyjać miłości, niemal każdy może sprzyjać karierze zawodowej. Rejon północny, reprezentujący element wody, bardziej nadaje się do pracy i do zarabiania, bo woda i praca lubią ruch. Z kolei sypialnia – miejsce spokojne, o charakterze yin – najlepiej, by znajdowała się w rejonie, który yin preferuje, czyli południowym, zachodnim, północno-zachodnim albo północno-wschodnim.

W 70 proc. o potencjale danego miejsca decyduje jego położenie. Teren na zewnątrz. Dlatego tak ważny jest wybór miejsca na dom lub mieszkanie. Pozostałe 30 proc. to rozwiązania zastosowane wewnątrz. A spośród nich wejście, rozkład pomieszczeń i ich funkcja.

Pamiętajmy też, że najważniejsi w domu są rodzice (właściciele) i to oni powinni dostać najlepsze miejsce na sypialnię. Dom, w którym mieszka para z dziećmi, jest domem tej pary, dlatego najlepsze pomieszczenia – zwłaszcza główną sypialnię – wybiera się dla nich. W dalszej kolejności dla dzieci. Dobrze jednak zadbać o to, aby dziecięcy pokój był na tyle obszerny, żeby łóżko ustawić pod ścianą, a biurko było wysunięte do środka pokoju, żeby dziecko mogło obserwować swoje królestwo. Ta zasada tyczy się też każdego pomieszczenia przeznaczonego do pracy – trzeba mieć ścianę za plecami. W domu liczy się łóżko, kuchenka i biurko. Reszta ma się dostosować.

Z jakich powodów ludzie sięgają po feng shui?

Bodźcem jest głównie potrzeba znalezienia odpowiedniej dla swoich potrzeb działki lub domu czy bloku i mieszkania, chęć wybrania miejsca, które będzie nam służyć, czyli wspierać, albo poprawa miejsca już istniejącego – bo to jest druga bardzo ważna rola feng shui. Ale mogą to też być konkretne dolegliwości. Południowy zachód, Kun, reprezentuje najstarszą kobietę, czyli matkę, i jednocześnie brzuch, więc jeśli ktoś ma kłopoty z trawieniem, może sprawdzić ten obszar. Jeżeli go nie ma w przestrzeni mieszkania, to może uskarżać się na dolegliwości żołądkowe. Z kolei jeśli mamy jakąś cechę lub przypadłość w nadmiarze, to rejon, w którym długo przebywamy, może ją jeszcze bardziej podbić.

Analizy feng shui są pomocne w szukaniu miejsca i planowaniu rozkładu domu (najlepiej wykonać je jeszcze przed remontem i zatrudnieniem architekta), ale też w przystosowaniu przestrzeni na szczególny czas, np. ciąży, przygotowania do egzaminów, pisania książki lub doktoratu. W już istniejących i urządzonych miejscach bardzo przydatna jest tzw. akupunktura przestrzeni, czyli uaktywnienie na krótko precyzyjnie wymierzonego fragmentu przestrzeni (o zakresie zaledwie kilku stopni).

Feng shui nie rozwiąże oczywiście wszystkich naszych problemów, ale jeżeli dobrze ocenimy potencjał naszego domu, możemy spokojniej iść przez życie, szybciej realizować plany i lepiej sobie radzić z problemami. Ściany nam pomagają, trzeba tylko im na to pozwolić.

Anna Sztandera, zawodowo zajmuje się feng shui, BaZi i ZeRi, które oznaczają odpowiednio: ocenę potencjału miejsca, czasu i człowieka. W swojej firmie Master Consulting (www.masterconsulting.pl) prowadzi konsultacje, wykłady i szkolenia. Jest jedyną w Polsce licencjonowaną instruktorką Mastery Academy of Chinese Metaphysics™

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze