1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia
  4. >
  5. Lazy girl job i fake email jobs, czyli jak zarobić, ale się nie wypalić. Czy to nowe trendy na rynku pracy?

Lazy girl job i fake email jobs, czyli jak zarobić, ale się nie wypalić. Czy to nowe trendy na rynku pracy?

Lazy girl job i fake email jobs – czy to nowe trendy na rynku pracy? (Fot. dragana991/Getty Images)
Lazy girl job i fake email jobs – czy to nowe trendy na rynku pracy? (Fot. dragana991/Getty Images)
We współczesnym świecie trendy definiują media społecznościowe. I nie chodzi wyłącznie o te ze świata mody i urody, choć to ich jest zdecydowanie najwięcej. Okazuje się bowiem, że social media lansują także trendy na rynku pracy. A przy okazji doskonale opisują potrzeby młodego pokolenia.

Filmy na TikToku z tagiem #lazygirljob wyświetlono już ponad 50 milionów razy, te z #fakeemailjobs 16 milionów razy, co tylko potwierdza fakt, że zjawiska te słusznie nazywa się nowymi trendami. O co w nich chodzi?

Lazy girl job – ratunek dla wypalonych zawodowo

Nazwa na pierwszy rzut oka może sugerować brak ambicji lub chęci włożenia wysiłku w swoje życie zawodowe, ale – jak tłumaczą same praktykujące nie to jest istotą tego trendu. Młodzi ludzie używają bowiem tego terminu do opisania prac z dobrą pensją, rozsądnymi świadczeniami i standardowym czasem pracy wynoszącym między 5 a 9 godzin, a jednocześnie niepowodujących stresu skutkującego szybkim wypaleniem zawodowym. I okazuje się, że takie zawody naprawdę istnieją.

Za jedną z twórczyń tego trendu uznaje się Gabrielle Judge, 26-letnią Amerykankę prężnie działającą w mediach społecznościowych, która sama siebie nazywa „Anti Work Girlboss”. W maju zeszłego roku Gabrielle opublikowała na TikToku film, w którym wyjaśniła, czym jest dla niej lazy girl job. – To w zasadzie coś, co można po prostu po cichu rzucić – powiedziała, nawiązując do quiet quitting (ang. ciche odchodzenie), innego trendu z TikToka. – Istnieje wiele miejsc pracy, w których można zarobić od 60 do 80 tysięcy dolarów [rocznie przyp. red.], nie wykonując zbyt wiele pracy i pracując zdalnie. Jako przykład podaje role nietechniczne, na przykład pracę jako Marketing Associate, Account Manager czy Customer Success Manager. To według niej prace, które są godziwe, dobrze płatne, pozwalają nawet na opiekę nad dziećmi podczas pracy, są bezpieczne i elastyczne, dzięki czemu pozwalają zachować work-life balance. Film Gabriell stał się wiralem, w chwili pisania tekstu ma prawie 4 miliony wyświetleń.

W ślad za nią poszły inne młode kobiety, które zaczęły opisywać własne doświadczenia związane z lazy girl job. W każdym kolejnym filmie na ten temat wybrzmiewało coraz dosadniej, że przetłumaczony dosłownie na język polski termin jako „praca leniwej dziewczyny” niekoniecznie polega na byciu leniwym. Odzwierciedla raczej nowy sposób myślenia młodego pokolenia o pracy. Młodzi ludzie coraz częściej są doskonale świadomi skutków przepracowania i nie chcą stawiać pracy ponad życie prywatne. Wobec tego stawiają zdrowe granice – domagają się stabilnych wynagrodzeń, elastycznych warunków i konkretnego podejścia pracodawców, którzy dobro i zdrowie pracowników oraz ich rodzin powinni stawiać ponad wszystko inne. Młodzi ludzie sugerują, że takie podejście do pracy może być rozwiązaniem problemu kultury wypalenia zawodowego, z którym cały świat boryka się od wielu lat.

Fake email job – praca marzeń czy potworna nuda?

Użytkownicy mediów społecznościowych wymieniają kolejne zawody w duchu lazy girl job, wśród których najczęściej powtarzają się te związane z marketingiem cyfrowym, obsługą klienta czy administracją biurową, i ochoczo dzielą się swoimi doświadczeniami, wierząc, że zainspirują innych. Niejako w ten sposób wykreował się kolejny trend – znowu, rzecz jasna, opatrzony hashtagiem. Mowa o fake email job, czyli pracach, które polegają na prostych w zarządzaniu zadaniach biurowych, czyli wysyłaniu e-maili, edytowaniu dokumentów lub wykonywaniu łatwych zadań administracyjnych. Takie prace często nie mają pełnego wymiaru godzin, są świetnie płatne, niezbyt angażujące i są prawdziwym powiewem świeżości dla osób odchodzących z bardziej stresujących zawodów, dając im czas na realizowanie własnych zainteresowań, skupienie się na rodzinie lub cieszenie się pełnią życia towarzyskiego.

Ludzie szukający fake email job to najczęściej zmęczeni 30-latkowie, którzy pragną oddechu i zawodu, który nie będzie rzutował na całe ich życie. I choć z pozoru ten typ pracy wydaje się idealny, nie jest dla każdego. Okazuje się bowiem, że dla większości osób fake email job to idealna praca „na chwilę”, bo podczas jej wykonywania prędzej czy później pojawia się uczucie bezsensowności, a nieposiadanie zawodowych wyzwań okazuje się nużące. Tiktokerki przyznają, że fake email job faktycznie dała im potrzebny oddech po ciężkim i angażującym budowaniu kariery, ale jednocześnie im dłużej ją wykonywały, tym bardziej tęskniły za pracą, która miała bezpośredni wpływ na „coś”. Nie tęsknią jednak za niepokojem, stresem i niższymi zarobkami.

Czy więc lazy girl jobs i fake email jobs wyjdą poza świat mediów społecznościowych i staną się przyszłością na światowych rynkach pracy? Tego nie wiemy. Wiemy natomiast, że wyznania młodych ludzi na TikToku rzuciły prawdziwe wyzwanie tradycyjnemu sposobowi myślenia o pracy i wywołały słuszną dyskusję o tym, że młode pokolenie, chcąc dbać o swoje zdrowie psychiczne, wymaga od pracodawców zmian w tym zakresie. I słusznie.

Źródło: Bashirat Oladele, „How the »lazy girl job« took over work TikTok”, bbc.com; Rebecca Fishbein, „Do you have a »fake email jobs«?”, bustle.com [dostęp: 5.04.2024]

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze