„Zargo”, „Czarodoro”, „Gara” – brzmią jak zaklęcia z mitologii, a są częścią piosenki Justyny Steczkowskiej na Eurowizji. Czy agmy to pradawna słowiańska magia, czy duchowy trend XXI wieku? Zaglądamy w korzenie i kontrowersje tych tajemniczych słów mocy.
W ostatnim czasie coraz częściej natrafiamy na wzmianki o „agmach” – intrygujących, pełnych tajemniczej mocy słowach, które rzekomo wywodzą się ze słowiańskiej tradycji duchowej. Temat ponownie wypłynął na szersze wody dzięki Justynie Steczkowskiej, która reprezentuje Polskę na Eurowizji 2025 z utworem „Gaja”. Jej eurowizyjny występ, pełen symboliki, natury, ognia i mitologicznych odniesień, został przyjęty entuzjastycznie – zarówno przez publiczność, jak i media. Po spektakularnym show polskiej artystki w Bazylei, agmy trafiły więc nie tylko do kręgów ezoterycznych, ale i do mainstreamowych mediów. Czym są te niezwykłe dźwięki? Czy rzeczywiście mają korzenie w dawnych rytuałach Słowian, czy może są współczesnym tworem, który po prostu odpowiada na duchowe potrzeby naszych czasów?
Co to są agmy?
W utworze „Gaja”, jak tłumaczy sama artystka, pojawiają się konkretne agmy, m.in. „Zargo” – symbolizująca zdrowie i sukces, „Gara” – przywołująca dobrą energię, czy „Czarodoro” – mająca rozwijać dar jasnowidzenia. – Każda agma ma swoją moc. To nie tylko słowa, ale energia, która może transformować rzeczywistość – mówiła Justyna Steczkowska w materiale na profilach w mediach społecznościowych TVP.
To nie pierwszy raz, gdy artystka sięga po duchowe, mistyczne odniesienia. Tym razem jednak zaprosiła do rozmowy o duchowości opartej na naszym własnym, słowiańskim, dziedzictwie. Czy to jednak rzeczywiście dziedzictwo? Agmy są opisywane jako słowa mocy, czyli rodzaj mantr, których dźwięk i znaczenie wpływają na ciało, emocje, a nawet kształtują rzeczywistość. W ezoterycznych źródłach znajdziemy całe katalogi agm i ich przypisanych właściwości:
- Zroden – uzdrawia i oczyszcza z negatywnych myśli
- Radogoj – wzmacnia rodzinne więzi i pomaga komunikować się z przodkami
- Tarohoro – niesie energię miłości, sprzyja połączeniu dróg dwojga ludzi, wzmacnia pożądanie i uczucia
- Urra – rozwija intelekt i wspiera realizację celów
- Jarga – oczyszcza z negatywnych energii i przyciąga dobrobyt
- Chron – uwalnia od ciężkich emocji, win i klątw, działa ochronnie
- Trado – mantra nauczycieli i przewodników duchowych, dodaje siły do czynienia dobra
- Swiatocze – rozjaśnia umysł, przynosi pomyślność i światło w trudnych chwilach
- Vear – daje silny zastrzyk energii i ułatwia zrozumienie powtarzających się problemów
- Ladodeja – wspiera tworzenie rzeczywistości przez wizualizację, pomaga opierać się pokusom
Według entuzjastów tej praktyki, agmy nie tylko harmonizują ciało i duszę, ale również otwierają serce na nowe doświadczenia, inspirują do twórczości i przynoszą wewnętrzny spokój. Brzmi znajomo? Bo bardzo przypomina to założenia hinduskich mantr lub buddyjskich praktyk medytacyjnych.
„Agmy są niczym prastare drzewa w lesie mądrości, które szepczą historie sprzed wieków” – pisze Beata Gołębiowska w artykule na stronie vibracje.pl. To właśnie tu pojawia się pierwsze niewygodne pytanie: na ile jest to autentyczna rekonstrukcja, a na ile wymysł współczesnego szamanizmu?
Magiczne słowa czy nowoczesna duchowość?
Wśród krytyków agm najczęściej powtarza się argument, że nie istnieją żadne wiarygodne źródła potwierdzające ich starosłowiańskie pochodzenie. „Nie ma żadnego wstydu w przyznaniu, że jakaś część naszych praktyk jest współczesna. Jeśli są osoby, które chcą praktykować używanie »słowiańskich agm« lub »słowiańskiej gimnastyki«, gdyż pomaga im to i dzięki temu lepiej idzie im wyrażanie swojej duchowości, czyńcie to dalej. Jednakże prosimy o to, byście nie nazywali tych praktyk »starożytnymi słowiańskimi tradycjami« bez możliwości powołania się na konkretne, wiarygodne źródła” – zaznaczył Rodzimy Kościół Polski w swoim wpisie na Facebooku.
Pietja Hudziak, badacz i autor bloga „Słowiańska Moc”, pisze wprost: „Nie znajdziemy ani jednej agmy w żadnym z sześćdziesięciu sześciu tomów »Dzieł Wszystkich Oskara Kolberga«, ani w ZWAK (Zbiór Wiadomości do Antropologii Krajowej, wydany staraniem Komisji Antropologicznej Akademii Umiejętności, Kraków 1877-1894), czy w MAAE (Materiały Antropologiczno-Archeologiczne i Etnograficzne wydawane staraniem Komisji Antropologicznej Akademii Umiejętności, Kraków 1896-1919), ani w żadnym numerze miesięcznika »Wisła« (Warszawa 1887-1916), czy »Ludu« (Polskie Towarzystwo Ludoznawcze, 1895-obecnie). Dziwnym »przypadkiem« na te rodzime mantry nie zwróciło uwagi setki badaczy kultury i duchowości Słowian. Spisek? Zdecydowanie nie. Po prostu mamy do czynienia z próbą podpięcia współczesnego pomysłu pod istniejącą tradycję”.
Z drugiej strony, pojawia się także głos: czy to ma znaczenie? Czy wartością duchowej praktyki musi być archeologiczna weryfikacja? W erze cyfrowej duchowości, gdzie coachowie, jogini i terapeuci czerpią z różnych tradycji, często intuicyjnie i kreatywnie, agmy wpisują się w potrzebę stworzenia „naszej wersji” duchowego języka. Dla wielu osób to nie dowód historyczny, ale efekt praktyki jest najważniejszy. I być może właśnie tu leży fenomen agm – w potrzebie zakorzenienia we własnej kulturze, nawet jeśli to zakorzenienie jest bardziej symboliczne niż historyczne.
Agmy – powrót do rytuału w świecie nadmiaru
Popularność agm najprawdopodobniej będzie rosła – nie tylko dzięki sukcesom Justyny Steczkowskiej na Eurowizji, ale także dzięki coraz większej liczbie osób szukających alternatywnych form duchowości. W dobie przesytu informacją, pragnienie czegoś prostego, rytualnego, wspólnotowego zyskuje na znaczeniu.
Jeśli więc traktować agmy jako współczesną praktykę inspirowaną słowiańskimi ideami, nie jako dosłowną rekonstrukcję przeszłości – mogą mieć sens. W przeciwnym razie ryzykujemy kulturowym „kiczem duchowym” pod płaszczykiem tradycji. Agmy, niezależnie od swojego pochodzenia, przypominają nam o mocy słowa – i o tym, że czasem wystarczy zatrzymać się, odetchnąć i wypowiedzieć jedno dobre słowo, by poczuć zmianę. Niekoniecznie starożytną. Ale może – jak najbardziej własną.
Źródła: vibracje.pl; astromagia.pl; slowianskamoc.blogspot.com; facebook.com/RodzimyKosciolPolski