Co nam przeszkadza w medytacji?
Na ścieżce mistycznej trafiamy oczywiście na różnego rodzaju przeszkody. Ważnym aspektem praktyki, szczególnie na początku, jest to, by po prostu traktować napotkane zewnętrzne czy wewnętrzne zdarzenia, myśli, emocje, wrażenia jako część rzeczywistości, a nie jako dystraktor czy przeszkodę. Uwaga powinna być skupiona na teraźniejszym doświadczeniu, dlatego warto mieć świadomość czterech czynników, które zazwyczaj odciągają nas od „tu i teraz”.
Lęk Każdy zdrowy człowiek go doświadcza. Dopóki nie nauczymy się przeżywać go w pełni, nie identyfikując się z nim, dopóty będzie stanowił przeszkodę w życiu i w medytacji i odrywał nas od obecności, od teraźniejszości.
Ucieczka przed trudnymi doświadczeniami Gdy spotykamy się z trudnościami, często uciekamy, w sen, nadmierny wysiłek, pracoholizm, alkohol, na Facebooka, i robimy wiele innych rzeczy, mniej lub bardziej subtelnych. By otworzyć się na doświadczenie uważności, musimy pozwalać sobie przeżywać trudne doświadczenia, a zaprzestać stosowania różnych form wyparcia.
Nuda Dla wielu osób medytacja, pranajama, relaks, różne inne formy pracy nad sobą, dyscypliny są nudne. To znaczy, że nie udało się wystarczająco głęboko w nie wejść. Gdy udaje nam się wejść głęboko w pracę medytacyjną, jesteśmy niejako ponad podziałem nudne – ciekawe.
Fragment pochodzi z książki „Duchowość na co dzień. Ścieżka współczesnego mistyka”, Maciej Wielobób, , Wydawnictwo Sensus 2017