Już przy pierwszym spotkaniu można wyczuć, czy ktoś jest godny zaufania czy raczej budzi niepokój. Naukowcy odkryli, że nie chodzi jedynie o ton głosu czy mimikę. Wystarczy spojrzeć na sposób, w jaki dana osoba... stoi. Postawa ciała potrafi zdradzić skłonności do dominacji, manipulacji, a nawet antyspołecznych zachowań.
Zdarzyło Ci się kiedyś poczuć, że ktoś wzbudza w tobie niepokój, zanim jeszcze zamieniłaś z nim słowo? Albo odwrotnie – od razu poczułaś, że można mu zaufać? Okazuje się, że nie chodzi tylko o ton głosu, mimikę czy gesty. Naukowcy z McGill University odkryli, że sposób, w jaki stoimy, może powiedzieć o nas naprawdę wiele. I to nawet o cechach osobowości, o których sami możemy nie mieć pojęcia.
Badania prowadzone przez Sorena Wanio-Theberge i Jorge Armony pokazały, że nasza postawa jest w dużej mierze stabilna i może wiele zdradzić o tym, kim naprawdę jesteśmy. To nie jest tak, że raz się pochylimy albo wyprostujemy i nagle zmienia się nasza osobowość. Chodzi o to, jak naturalnie stoimy na co dzień.
W eksperymentach uczestnicy przyjmowali zarówno naturalne, codzienne pozycje stojące, jak i specjalnie narzucone „dominujące” lub „uległe” postawy. Okazało się, że osoby, które naturalnie trzymają głowę wysoko i prostują ciało, często mają w sobie wyraźną potrzebę dominacji. To tacy ludzie, którzy niemal „patrzą z góry” na innych, a więc dosłownie unoszą podbródek i lekko odchylają tułów do tyłu.
Co to oznacza w praktyce? Takie osoby mogą sprawiać wrażenie pewnych siebie i autorytatywnych, ale badania wykazały również, że częściej mają skłonności manipulacyjne, niższą empatię i mniejszą kontrolę nad gniewem. Osoby o bardziej „wyprostowanej” sylwetce częściej wykazują także cechy kojarzone z tendencjami psychopatycznymi – nie w sensie dramatycznym, ale subtelnie: mogą kontrolować innych, dominować w grupie i wpływać na decyzje otoczenia.
Nie chodzi tylko o wyprostowane plecy. Bardzo ważne jest też ustawienie głowy. Naukowcy zwracali uwagę na to, czy ktoś naturalnie trzyma głowę w górze, czy w dół, bo właśnie to w połączeniu z postawą ciała może ujawniać dominujące i manipulacyjne cechy.
Z drugiej strony osoby, które przyjmują bardziej „ugiętą” lub zrelaksowaną postawę, często są postrzegane jako nieśmiałe lub łatwe do podejścia. Wszystko zależy jednak od kontekstu. W pracy czy w formalnych sytuacjach taka postawa może być odbierana jako brak pewności siebie, natomiast w towarzyskich sytuacjach sprawia, że osoba wydaje się otwarta i przyjazna.
Naukowcy podkreślają też, że patrzenie tylko na postawę ciała nie wystarczy. Ważne są też inne sygnały: mimika, kontakt wzrokowy, sposób podawania ręki, ton głosu, a nawet sposób poruszania się. Dopiero połączenie tych wszystkich elementów daje pełniejszy obraz tego, z kim mamy do czynienia.
Jednocześnie warto zwrócić uwagę na osoby, które konsekwentnie wykorzystują swoją postawę, by wywierać presję lub zastraszać innych. To najczęściej osoby manipulacyjne, które starają się kontrolować innych i wpływać na ich decyzje. Nawet jeśli im się nie uda całkowicie „zdominować” otoczenia, ich intencje są często wyraźne i warto być czujnym.
Postawa ciała to nie tylko sposób, w jaki pokazujemy pewność siebie. To też subtelne okno do naszej osobowości, w tym tych mniej chwalebnych jej aspektów. Obserwując, jak ktoś stoi, jak trzyma głowę i jak reaguje w codziennych sytuacjach, można naprawdę dużo wyczytać, czasem w mig.
Subtelne sygnały, które wysyła nasze ciało, często mówią więcej niż słowa. Dlatego warto nauczyć się je odczytywać. To cenna umiejętność, która może ochronić nas przed manipulacją, ułatwić ocenę ludzi w relacjach zawodowych i osobistych, a czasem po prostu pozwoli uniknąć nieprzyjemnych sytuacji.
Źródła: S. Wainio-Theberge, J. L Armony, „Differences in natural standing posture are associated with antisocial and manipulative personality traits”, pubmed.ncbi.nlm.nih.gov; N. Tipton, „You Can Tell A Lot About A Person’s Personality Just By The Way They Stand, According To Research”, yourtango.com [dostęp: 27.08.2025]