1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Jak reagować na nieproszone rady? 5 taktownych odpowiedzi, dzięki którym inni przestaną cię pouczać

Jak reagować na nieproszone rady? 5 taktownych odpowiedzi, dzięki którym inni przestaną cię pouczać

(Fot. Francesco Scavullo/Condé Nast via Getty Images)
(Fot. Francesco Scavullo/Condé Nast via Getty Images)
Są ludzie, których ekspertyzę cenimy i jak w dym zwracamy się do nich w razie zagwozdki. Są i tacy, którzy sami przyznają sobie tytuł specjalistów od spraw wszelakich. Co zrobić, gdy wcale nie prosimy ich o instrukcję obsługi życia, a mimo to dostajemy ją „gratis” przy okazji każdej pogawędki?

Kto z nas nigdy nie spotkał na swojej drodze „wujka i cioci dobrej rady”? Niektórzy już tak mają, że gdy tylko usłyszą o naszym gorszym samopoczuciu, kłopotach w związku czy problemach w pracy, ani myślą zapytać: Jak mogę ci pomóc? Czego ode mnie oczekujesz? Zamiast zostawić rozmówcy przestrzeń na wyrażenie własnych emocji i opowiedzenie o tym, co naprawdę przeżywa, torpedują go gradem „musisz” i „powinieneś”.

Na tacy serwują gotowe rozwiązania, o które druga strona… wcale nie prosiła. Czasem nie wynika to z tego, że nie respektują twoich granic. Mogą robić to w dobrej wierze, chcąc, abyś jak najszybciej uporała się z życiowymi przeszkodami i wyszła na prostą. Efekt bywa jednak odwrotny od zamierzonego – zamiast poczuć, że masz szansę odzyskać kontrolę, wydaje ci się, że wszyscy wokół wiedzą lepiej, co jest dla ciebie dobre, a ty nie jesteś wystarczająco kompetentna, aby przeskoczyć kłody, jakie los rzuca ci pod nogi.

Jak na łamach „Zwierciadła” radziła Marta Urbaniak-Piotrowska, przed nietrafionymi radami, które tylko nasilają mętlik w głowie i sprawiają, że wpadamy w marazm, warto zabezpieczyć się zawczasu. Zanim uzewnętrznimy swoje bolączki, dobrze jest wyraźnie zaznaczyć rozmówcy, że wolimy obejść się bez moralizowania. „Mam pewien problem, którym chcę się z tobą podzielić. Czy możesz mnie, proszę, po prostu wysłuchać?” – taki osobisty apel może pomóc ochronić się przed niechcianym pouczaniem.

Czytaj także: Jak często ktoś narusza twoje granice? Nie musisz się na to godzić

A co, jeśli słowo już się rzekło? W takim wypadku z pomocą przychodzi dr Shadé Zahrai – edukatorka, badaczka zachowań społecznych i strateżka współpracująca z firmami z listy Fortune 500. Na portalu CNBC Make It zaproponowała pięć uprzejmych, ale stanowczych formułek, które potrafią skutecznie ostudzić doradcze zapędy. Nawet u tych, którzy są przekonani, że pozjadali wszystkie rozumy. Usłyszawszy taki komunikat, następnym razem ugryzą się w język, zanim zaczną zasypywać cię złotymi radami.

5 uprzejmych sposobów, aby odrzucić nieproszone rady

1. „Dzięki, że się tym podzieliłeś/-aś. Wezmę to pod uwagę”

Podejrzewasz, że druga strona nie chciała odbierać ci sprawczości i sugerować, że bez jej oglądu sytuacji nie dasz sobie rady? Przyjmij jej słowa ze spokojem, jednocześnie zaznaczając, że nie zamierzasz trzymać się ich jota w jotę. Ostatecznie to ty poniesiesz odpowiedzialność za swoje wybory, dlatego lepiej, abyś opracowała własny plan działania.

Jeśli ktoś miał dobre intencje, nie warto go zbywać i lekceważyć. Taki komunikat pomoże utrzymać przyjazne relacje i nie dopuści do ewentualnych niesnasek, ale także wyśle sygnał, że aktualnie nie szukasz wskazówek. Zależy ci jedynie na tym, aby wyrzucić z siebie zmartwienia i zostać wysłuchaną.

2. „To ciekawy punkt widzenia, jednakże wolę podejść do tego inaczej”

W ten sposób podkreślisz, że doceniasz wkład rozmówcy, ale masz swoje zdanie w tej sprawie i chcesz posłuchać własnej intuicji. Jak zauważa ekspertka, jest to wyraz szacunku do swojej potrzeby autonomii, która stanowi klucz do dobrostanu psychicznego.

Nie chodzi o to, aby iść w zaparte i na przekór światu nie przyjąć naprawdę rozsądnej i życzliwej rady. Jeśli wiesz, że masz do czynienia z kimś z większym doświadczeniem, warto rozważyć proponowane opcje. Jeżeli jednak koniec końców czujesz, że twoje przewidywania są trafniejsze, podejmij decyzję zgodnie ze swoim wewnętrznym głosem.

Czytaj także: Jesteś w kropce i nie wiesz, jaką podjąć decyzję? Tych 6 prostych sposobów pozwoli ci szybciej dokonać wyboru

3. „Doceniam twoje zdanie, ale mam już plan, co robić dalej”

Czasem każdy z nas czuje, że musi zrzucić ciężar z barków i odrobinę ponarzekać, a to na finanse, a to na zdrowie czy przełożonego. Nie znaczy to, że nie mamy sytuacji pod kontrolą. Jeśli ktoś koniecznie chce skierować cię na inne tory, wyjaśnij mu, że masz przed sobą wytyczoną jasną ścieżkę.

Kiedy współpracownik czy członek rodziny usilnie zachęca cię do zmiany kursu, wytłumacz, że masz już opracowany konkretny plan działania i zamierzasz się go trzymać.

4. „To dla mnie wiele znaczy, ale teraz bardziej potrzebuję wsparcia niż gotowych rozwiązań”

Jeśli ktoś sam nie domyśli się, aby zapytać, jak się czujesz w trudnej sytuacji i czego realnie potrzebujesz, sama naprowadź go na odpowiedni trop. Tym zdaniem wyraźnie dasz do zrozumienia, że w tej chwili bardziej przyda ci się emocjonalne wsparcie niż instrukcja krok po kroku, jak postępować, aby wyjść z opałów.

Ekspertka poleca tę opcję w sytuacjach osobistych – w relacjach rodzinnych czy przyjacielskich. Chodzi o to, aby ważne dla ciebie osoby zdały sobie sprawę, że ich zrozumienie i bliskość mogą znaczyć dla ciebie więcej niż nawet najlepsze usługi konsultingowe.

5. „Rozumiem, co masz na myśli. Jeśli będę potrzebowała więcej wskazówek, zwrócę się do ciebie”

A co jeśli doceniamy czyjś autorytet, ale w danym momencie nie mamy w sobie siły i chęci, aby wysłuchiwać nieproszonych rad? Taką formułką docenisz wysiłek rozmówcy i za jednym zamachem grzecznie zakończysz temat. Zostawisz sobie także otwartą furtkę do powrotu do rozmowy, kiedy naprawdę będziesz chciała usłyszeć jego perspektywę.

Artykuł opracowany na podstawie: Shadé Zahrai, „Psychology expert: Use these 5 phrases to shut down unsolicited advice every time”, cnbc.com [dostęp: 30.09.2025]

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE