1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Relacje
  4. >
  5. 7 typów rozstań, których doświadczamy przynajmniej raz w życiu. Każde niesie ze sobą cenną, lecz bolesną lekcję

7 typów rozstań, których doświadczamy przynajmniej raz w życiu. Każde niesie ze sobą cenną, lecz bolesną lekcję

Rozstania bywają bolesne, ale potrafią dać nam wewnętrzną siłę (Fot. Fiordaliso/Getty Images)
Rozstania bywają bolesne, ale potrafią dać nam wewnętrzną siłę (Fot. Fiordaliso/Getty Images)
Nikt nie lubi zakończeń, rozstań i pożegnań. Każde z nich niesie w sobie odrobinę goryczy — nawet jeśli w głębi serca wiemy, że są konieczne. Nie wszyscy zresztą umieją żegnać się z godnością i spokojem - dlatego nieraz bardziej boli to, jak rozstanie wyglądało, niż sam jego fakt. Oto 7 trudnych rozstań, które wielu z nas prędzej czy później spotkało lub spotka — i choć każde z nich niesie ze sobą ból, niosą także ważne lekcje.

1. Rozstanie przez SMS

Listę otwiera niechlubny znak naszych czasów — zakończenie relacji przez wiadomość tekstową. Może to być SMS od naszej wakacyjnej miłości albo krótka wiadomość na Messengerze. Czasem przynosi ulgę, bo oszczędza trudnego spotkania, innym razem zostawia po sobie ogromny żal — i bolesną świadomość, że dla kogoś znaczyliśmy tak mało, że nie zasłużyliśmy na rozmowę twarzą w twarz.

Czytaj także: Jak przeżyć rozstanie? 6 pomocnych rad

2. Rozstanie przez ghosting

Ghosting, czyli nagłe zniknięcie bez słowa, to jedna z największych plag współczesnych relacji. Od chwili, gdy nadano temu zjawisku nazwę, rozgościło się na dobre w naszym słowniku — i w naszych doświadczeniach. Ghosting potrafi boleć bardziej niż rozstanie przez wiadomość: nie daje odpowiedzi, nie zamyka rozdziału, pozostawia nas w zawieszeniu i skłania do bolesnych refleksji. Co zrobiłam źle? Dlaczego? Czy mogłam coś zmienić?

Najtrudniejsze w ghostingu jest to, że nie istnieje odpowiednia odpowiedź na ciszę. Próby skontaktowania się często tylko pogłębiają uczucie bezsilności i upokorzenia. Trzeba ogromnej siły, by przyjąć prawdę: brak odpowiedzi też jest odpowiedzią. I ta odpowiedź mówi o drugiej osobie więcej niż o nas. Dojrzałość polega na tym, by pozwolić jej odejść bez pożegnania — i zaopiekować się sobą.

3. Rozstanie w miejscu publicznym

Rozstania w miejscach publicznych mają swój osobliwy ciężar. Spojrzenia obcych ludzi, współczucie kelnerki, powrót do domu jak przez mgłę... To sytuacja, w której nie możemy pozwolić sobie na prawdziwe okazanie emocji. W środku rozdziera nas ból, ale z zewnątrz musimy trzymać pozory.

Publiczne rozstanie potęguje cierpienie — bo oprócz żalu pojawia się też wstyd i lęk przed oceną. Rozstanie wśród spojrzeń obcych ludzi niestety zostaje w pamięci na długo...

Czytaj także: Czy rozstanie może mieć dobre strony? Rozmowa z Katarzyną Miller

4. Rozstanie w nieodpowiednim momencie

Czy istnieje dobry moment na rozstanie? Nie. Ale istnieją momenty szczególnie złe. Urodziny, Święta, Sylwester — kiedy zamiast świętować, rozpadasz się na kawałki. Jeszcze trudniejsze są sytuacje, gdy ktoś czeka „do po” — zrywając tuż po ważnym dniu, by „nie psuć nam” radości. Takie rozstania zostają w pamięci na zawsze, a ślady tych dat stają się cichymi przypomnieniami, nawet wiele lat później.

Czytaj także: Rozstanie, czyli osobisty koniec świata – po co był mi ten związek?

5. Rozstanie z przyjacielem lub przyjaciółką

Nikt nie uczy nas, jak radzić sobie z końcem przyjaźni — a przecież te rozstania potrafią boleć bardziej niż rozstania romantyczne.
Przyjaciel to osoba, której powierzaliśmy sekrety, z którą dzieliliśmy najważniejsze chwile. Gdy ta więź się kończy, może boleć to bardziej niż utrata ukochanego. Bywa też, że to nasz błąd przyczynił się do tego rozstania. A świadomość, że nie dostaliśmy drugiej szansy, potrafi nie dawać nam spokoju jeszcze przez długie miesiące.

6. Rozstanie przez powolne wygasanie

Nie wszystkie rozstania są gwałtowne. Czasem relacja nie kończy się w jednej chwili — tylko rozpływa w czasie jak mgła.
Brak zaangażowania, oddalające się priorytety, niedopowiedziane żale... Nikt nie wypowiada słów „to koniec”, ale każdy czuje, że to właśnie się dzieje. Takie wygasanie boli na swój sposób mocniej niż nagłe rozstanie. Przeciągająca się agonia związku sprawia, że tracimy wiarę nie tylko w relację, ale czasem też w siebie.

7. Rozstanie przez wymówkę „teraz jestem za bardzo zajęty”

„Teraz nie jestem gotowy na związek” — brzmi znajomo? To jedna z najczęściej używanych wymówek osób, które nie chcą lub nie potrafią zaangażować się emocjonalnie. Prawda jest brutalna: gdy komuś na nas zależy, zawsze znajdzie dla nas miejsce w swoim życiu. Zderzenie się z tą świadomością bywa bolesne. Czujemy się odrzuceni nie dlatego, że jesteśmy „nieodpowiedni”, ale dlatego, że dla kogoś innego byliśmy tylko opcją, a nie priorytetem.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze