Cytologia raz w roku – przekonują lekarze. Jednak jest w Polsce grupa kobiet, która nie tylko nigdy w życiu nie robiła tego badania, ale nigdy w życiu nie była u ginekologa. To pacjentki z niepełnosprawnościami. Do nich adresowana była tegoroczna edycja kampanii „W kobiecym interesie”.
Mówimy i piszemy, dużo i często, o znaczeniu profilaktyki. O tym, jak ważne jest regularne wykonywanie badań, o tym, że te badania niejednokrotnie po prostu ratują życie. Wydawać by się mogło, że wszystko zależy od nas. Od tego, czy zmobilizujemy się, przyjdziemy, choć – wiadomo – żadna z nas za tym nie przepada. Ale jeśli się zastanowimy, szybko dojdziemy do wniosku, że nie zawsze wyprawa do gabinetu lekarza to kwestia jedynie naszej decyzji. Jest grupa kobiet – mowa o kobietach z niepełnosprawnościami – dla których wizyta u ginekologa nie jest prostą sprawą. A często nawet nie jest sprawą możliwą. Wszystkie wiemy, jak wygląda fotel do badania. Trzeba mieć sprawne nogi, żeby się na niego wdrapać. A co, jeśli pacjentka jest na wózku? Jak ją zbadać? Jak pobrać cytologię?
(Fot. materiały prasowe)
Firma Gedeon Richter Polska od 2019 roku prowadzi kampanię „W kobiecym interesie” – przypomina w niej Polkom o konieczności wykonywania regularnych badań ginekologicznych. W tym roku hasłem było „Nie wykluczamy, badamy w kobiecym interesie”. Szacuje się, że na 1,5 mln kobiet z niepełnosprawnością w Polsce przypada 158 gabinetów ginekologicznych dostosowanych do ich potrzeb (lista znajduje się na stronach dostepnaginekologia.pl oraz mapadostepnosci.pl). Efekt: 77 proc. nie chodzi do ginekologa regularnie, a 22 proc. nigdy w życiu nie było w gabinecie! 64 proc. przyznaje, że zdarzyło im się zrezygnować z wizyty przede wszystkim ze względu na brak dostosowania infrastruktury budynku lub odpowiedniego wyposażenia gabinetu ginekologicznego.
Gedeon Richter stworzył gabinet mobilny dostosowany do potrzeb pacjentek z niepełnosprawnościami. Różnego rodzaju. – Dzięki wskazówkom partnerów: Fundacji Kulawa Warszawa oraz Fundacji Avalon wyposażyliśmy gabinet w odpowiedni sprzęt i zapewniliśmy udogodnienia komunikacyjne, które sprawiły, że pacjentki nie tylko z niepełnosprawnością ruchową, ale również wzroku czy słuchu miały szansę poczuć się u nas komfortowo – mówi Aneta Grzegorzewska, dyrektorka ds. korporacyjnych i relacji zewnętrznych Gedeon Richter Polska.
Zapewniono więc odpowiednią przestrzeń manewrową dla wózków, pętlę indukcyjną dla kobiet niedosłyszących, tłumacza polskiego języka migowego online, a formularze zostały zapisane również w alfabecie Braille’a. Do dyspozycji pacjentek poruszających się na wózkach został zamontowany specjalny podnośnik, a fotel ginekologiczny miał regulowaną wysokość. Lekarze i personel medyczny zostali przeszkoleni przez ekspertów z Fundacji Kulawa Warszawa i Fundacji Avalon z komunikacji i rozpoznawania potrzeb pacjentów z niepełnosprawnościami. Ostatni punkt jest szczególnie ważny – pacjentki mówią o tym, że problemem jest nie tylko niedostępna dla nich infrastruktura, ale też profesjonalne nastawienie lekarzy i pielęgniarek, a także empatyczny sposób komunikacji.
(Fot. materiały prasowe)
Okazuje się, że warto było podjąć ten wysiłek. Gabinet odwiedziły kobiety z trzech województw – pomorskiego, kujawsko-pomorskiego i wielkopolskiego; przebadano 325 kobiet, w tym 90 z niepełnosprawnościami. Lekarze wykonywali USG ginekologiczne, cytologię i testy w kierunku wirusa HPV. U 64 pacjentek wykryto nieprawidłowości, które wymagały pogłębionej diagnostyki, pilnego, długotrwałego leczenia, a nawet natychmiastowej hospitalizacji.
Aneta Grzegorzewska mówi, że zainteresowanie tegoroczną edycją bezpłatnych konsultacji i badań w mobilnym gabinecie ginekologicznym przerosło oczekiwania organizatorów. – W anonimowej ankiecie, którą zrealizowaliśmy wśród pacjentek przebadanych w gabinecie, 10 proc. przyznało, że nigdy nie miało wykonanego badania USG ginekologicznego, a prawie 80 proc. nigdy nie robiło testu na HPV. Niewiele mniej, bo 65 proc. nie robi regularnie badania cytologicznego. Mieliśmy też pacjentkę z niepełnosprawnością ruchową w wieku 47 lat, która nigdy wcześniej nie siedziała na fotelu ginekologicznym.
Takie akcje są potrzebne, tyle że dla pacjentek z niepełnosprawnościami mobilny gabinet, który być może raz w roku dotrze do ich miejscowości, to zdecydowanie za mało. Musi zmienić się cały system opieki ginekologicznej. Musi przestać być niepełnosprawny.