Współcześnie, aby ułatwić proces pisania, zamiast pędzli oraz tuszu, używa się kolorowych mazaków ze specjalnymi końcówkami przeznaczonymi do tzw. liternictwa pędzelkowego. O powrocie do sztuki pięknego pisania rozmawiam z graficzką Justyną Spyrką i Zenją, projektantką zestawów do wprawek oraz autorką zeszytów do ćwiczeń.
Przedwojenna kaligrafia, czyli nauka starannego i estetycznego pisania, miała przede wszystkim kształtować charakter oraz ćwiczyć cierpliwość. Autorzy „Podręcznika do nauki kaligrafii dla użytku szkolnego i domowego”, opublikowanego w 1904 roku, tłumaczyli, że „nauka kaligrafii ćwiczyć będzie nie tylko rękę, ale kształcić także umysł, albowiem pobudzi uwagę, podnieci wolę ku dobremu, obudzi zamiłowanie do piękna, prawidłowości, taktu, zgodności, czystości i porządku. W ten sposób wpłynie kaligrafia korzystnie na wyobraźnię i zmysł estetyczny wychowanków”. W dobie nowoczesnych technologii kaligrafia wydaje się nieco zapomnianą sztuką odręcznego pisma, którym zajmuje się garstka pasjonatów. W trakcie ostatniego lockdownu okazało się jednak, że kaligrafia, a przede wszystkim jedna z jej form, cieszy się sporym zainteresowaniem, dostępnych jest coraz więcej produktów dedykowanych miłośnikom pięknego pisania, a instagramowe konta poświęcone brush letteringowi (styl pisma podobny do kaligrafii) przyciągają mnóstwo osób.
Brush lettering jest jak jazz
Żeby ułatwić zrozumienie tego, czym jest brush lettering, często używa się słowa „kaligrafia”, wtedy od razu wiadomo, że chodzi o pisanie. „Dla mnie najprostsza definicja brush letteringu to pisanie specjalnymi markerami (brush penami), pewien odłam kaligrafii, w którym można pisać albo rysować litery (hand lettering) – tłumaczy Zenja, która prowadzi sklep z materiałami do kaligrafii frannys.pl, projektuje zestawy ćwiczeń do brush letteringu oraz notesy do bullet journal (rodzaj notatnika, który służy do kreatywnego organizowania i planowania – przyp. red.).
„Wydaje mi się, że w języku polskim brakuje odpowiedniego słowa na określenie brush letteringu, dlatego często można spotkać się z nazwą kaligrafia nowoczesna. Nie jest to może do końca precyzyjne, ponieważ w brush letteringu korzysta się wyłącznie z brush penów, a w kaligrafii nowoczesnej z różnych narzędzi służących do pisania. Brush lettering można porównać do jazzu, mamy tu różne wariacje, możemy improwizować ze stylami, ale żeby to robić dobrze, trzeba opanować podstawy i mieć odpowiednie narzędzia”.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Kaligrafia nowoczesna – narzędzia
Podstawową zasadą brush letteringu są dwa rodzaje linii. Cienka prowadzona jest w górę, gruba i mocniejsza w dół oraz lekko w bok. Opanowaniu prawidłowej techniki służą specjalne ćwiczenia tzw. wprawki, które można porównać do nauki pisania w pierwszej klasie szkoły podstawowej. To dzięki praktykowanym w dzieciństwie ćwiczeniom dłoń uczy się w jaki sposób stawiać pierwsze litery, w dorosłym życiu pozwalają opanować kształty konkretnego stylu, dzięki którym można łączyć je w litery, a następnie w słowa. Styl w brush letteringu może być dowolny: od bardzo prostego, przez elegancki, po ozdobny z wywijasami albo cieniowaniem. Przygodę z brush letteringiem warto zacząć od najprostszego stylu, a żeby szybko nie zrazić się w pisaniu i narzekać, że nie wychodzi tak dobrze jak innym, trzeba uzbroić się w cierpliwość.
Wyświetl ten post na Instagramie.
„Kiedy w 2016 roku zaczynałam swoją przygodę z brush letteringiem, w polskich sklepach brakowało odpowiednich narzędzi, mało kto wiedział czym w ogóle jest brush pen. Do moich pierwszych wprawek używałam markera z bardzo elastyczną końcówką, która wyginała się na wszystkie strony albo brush pena z dużą gąbką, która nie pozwalała uzyskać takiego kształtu litery, jaki chciałam. To było bardzo frustrujące” – tłumaczy Zenja.
Justyna Spyrka, która na Instagramie uczy o graficznej stronie biznesu, pytana przeze mnie o początki z brush letteringiem odpowiada, że w Polsce brakowało gotowych produktów. „Korzystałam głównie z przeróżnych kart pracy, które były do pobrania z amerykańskich blogów. Nie było to do końca dobre, ponieważ nie umiałam ocenić, które szablony mają odpowiedni dla mnie, osoby początkującej, poziom trudności. W efekcie nauka była dość frustrująca i długo zajęło mi osiągnięcie efektu, o który mi chodziło”.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Co w takim razie ma w brush letteringu największe znaczenie? Narzędzie, czyli marker ze specjalną końcówką, a może rodzaj papieru? „Technika brush letteringu polega na tym, że do góry prowadzisz cienką kreskę, a w dół grubszą. Są osoby, które są w stanie zrobić to dobrze za pomocą zwykłego ołówka czy długopisu, ale na początek polecam jednak specjalne brush peny z małą i twardszą końcówką. Jeśli chodzi o papier, to nie powinien być zbyt szorstki, ponieważ wtedy szybciej zużywa się i mechaci końcówka brush pena. Do wprawek można używać nawet zwykłego papieru do drukarki laserowej. Powinien być gładki, ale niezbyt śliski” – wyjaśnia Zenja.
Ćwiczenia
Każdy brush lettering zaczynamy od wprawek, dlatego często porównuje się je do rozgrzewki w sporcie. „Dzięki temu przyzwyczajamy rękę do tego, żeby wykonywała odpowiedni nacisk i nauczyła się nowego ruchu pod odpowiednim kątem. Zawsze warto zaczynać od wprawek, ponieważ w ten sposób ćwiczymy kształty, z których składamy potem litery” – tłumaczy Zenja.
Do wprawek przydadzą się proste szablony oraz zeszyty do ćwiczeń. Zenja zaprojektowała pierwszy zeszyt dla siebie, szybko okazało się, że nie brakuje na niego chętnych. Kiedy pokazała go na Instagramie, obserwatorzy zasugerowali, że powinna włączyć go do sprzedaży w swoim sklepie Frannys. U Justyny pomysł na zeszyt ćwiczeń pojawił się jakiś czas później, kiedy rozpoczęła współpracę z Panią Swojego Czasu, dla której pisała artykuły o kreatywnym planowaniu. „Czytelniczki pytały o brush lettering, były zainteresowane tym tematem i bardzo dobrze przyjęły karty pracy dla początkujących, które pojawiły się na blogu. Pomyślałam wtedy, że przygotowanie produktu, które przeprowadzi je przez naukę podstaw brush letteringu, będzie strzałem w dziesiątkę. I razem z PSC nie ukrywamy, że tak właśnie było”.
Czas i medytacja
Druga najważniejsza sprawa związana z brush letteringiem to czas. Z jednej strony potrzebny do tego, aby opanować nową technikę, z drugiej trzeba go sobie po prostu dać, żeby nauczyć się stawiania liter.
„Często dostaje wiadomości od osób, które kupiły nowe brush peny, zrobiły pierwszą kreską i piszą, że nie spodziewały się, że to takie trudne. Wtedy zawsze pytam, a ile miesięcy albo lat już ćwiczysz?” – śmieje się Zenja.
To ile czasu trzeba codziennie poświęcić na pisanie, żeby nauczyć się robić to ładnie? „Po miesiącu wprawek, powtarzanych kilka razy w tygodniu, będzie widać pierwsze postępy. Ważne żeby na samym początku nie zmęczyć ręki, dlatego nie warto ćwiczyć kilku godzin dziennie. Zawsze powtarzam na moich warsztatach, żeby luzować przegub, robić przerwy, dzięki temu dłoń szybko nie zdrętwieje. Ważna jest systematyczność, ale naprawdę nie trzeba tego robić codziennie” – tłumaczy Zenja.
Wiele osób, które zainteresowało się brush letteringiem przyznaje, że nauka ładnego pisania pomogła im się wyciszyć, skoncentrować na tym, co tu i teraz. Czy właśnie to mogło zdecydować o ogromnym zainteresowaniu brush letteringiem w czasie lockdownu?
„Nie jesteś w stanie skupić się na ładnym pisaniu i jednocześnie myśleć o problemach. Kaligrafia pozwala się uspokoić i wyciszyć.” – wyjaśnia Zenja. „Brush lettering to świetne ćwiczenia, które wymaga od nas skupienia się na jednym, powolnym, małym, ale ważnym geście dłonią – to trochę jak medytacja, w czasie której skupiamy całą uwagę na oddechu. Tylko że tutaj widzimy efekt naszego skupienia w postaci wymalowanych na papierze liter” – dodaje Justyna.
Kreatywne hobby
Według Justyny, dzięki brush letteringowi można się kreatywnie wyżyć. „Konieczność spędzania czasu w domu ponownie rozhulała modę na wszelkie rękodzieło: makramy, szydełkowanie, scrapbooking – i właśnie brush lettering. Prace ręczne nie od dziś uważa się za dobry sposób na obniżanie poziomu stresu, którego w czasie pandemii na pewno nam nie brakuje”.
Dla niektórych brush lettering to po prostu hobby, rodzaj odskoczni od codziennych obowiązków. Inni zaczynają się nim interesować, ponieważ przywołuje to miłe wspomnienia z dzieciństwa związane z szelestem papieru i kolorowymi mazakami. Justyna zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt związany z popularnością brush letteringu w trakcie pandemii. „Wiele osób musiało nagle zorganizować pracę w domu, nie tylko sobie, ale także innym członkom rodziny. To doprowadziło do poszukiwań nowych sposobów na organizację i odkrycia metody bullet journal, czyli kreatywnego planowania w zeszycie. Takie planery często są dekorowane techniką brush letteringu, dzięki czemu wyglądają przepięknie. Nic dziwnego, że wiele osób postanowiło nauczyć się pięknie i estetycznie pisać”.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Brush lettering dla każdego
Brush lettering to sztuka pięknego pisania. Czy można pięknie kaligrafować literki, gdy odręczne pismo pozostawia wiele do życzenia? „Sama jestem przykładem tego, że pismo odręczne a brush lettering to dwie odrębne dziedziny” – śmieje się Zenja. „Kiedy trzymam dłoń pod odpowiednim kątem, jestem skupiona na tym, co robię, okazuje się, że potrafię pięknie kaligrafować, ale zawdzięczam to również kilkuletniej praktyce”.
„Na początku warto zacząć od prostego stylu alfabetu i opanować go jak najlepiej. Dopiero wtedy polecam zabrać się za poznawanie kolejnych, bardziej wymyślnych kształtów czy wymyślać własny styl, który będzie wariacją na temat opanowanego wcześniej.” A czy trzeba być utalentowanym plastycznie, żeby opanować brush lettering? „Ja nigdy nie potrafiłam wyrazić siebie w malarstwie czy innych sztukach plastycznych. Zawsze uczyłam się przez żmudne powtarzanie”- wyjaśnia Zenja.
Brush lettering – trzy złote zasady
- Skoncentruj się na tym, co i jak robisz
- Ćwicz systematycznie, ale pamiętaj, żeby nie pisać zbyt długo
- Nie oczekuj, że efekty pojawią się od razu. Nastaw się na zabawę i proces