"Zginęła mi czapeczka. I nikt jej nie widział". Tak się zaczyna śledztwo, które może doprowadzić tylko do ... no właśnie.
Skoro 2 kwietnia obchodzimy Międzynarodowy Dzień Książki Dla Dzieci to nie może obyć się bez recenzji. Będzie o misiu.
Jestem zakochana w tej bajce. Czytałam ją już kilka razy. I ciągle mi za mało. I choć nie mam pojęcia, co jest w niej tak przyciągającego, to zakładam, że klucz tkwi w rozbrajającej historii. I dlatego nie dziwi mnie, że "Gdzie jest moja czapeczka" została uznana za jedną z dziesięciu najlepszych książek dla dzieci roku 2011 według "New York Timesa".
A dzieje się tak: wielki niedźwiedź zgubił swoją ukochaną czapeczkę i szuka jej po całym lesie. Pyta kolejno napotkanych zwierzątek, czy jej nie widzieli. Szuka i szuka i znaleźć nie może. Ale gdy już wpada na trop sprawcy całego zamieszania - jest bezlitosny.
Autorem tekstu i ilustracji jest Jan Klassen, kanadyjski ilustrator i animator, uważany za wschodzący talent ilustracji książkowej. "Gdzie jest moja czapeczka?" to jego pierwsza książką, choć ma za sobą debiut jako animator w filmie "Koralina i tajemnicze drzwi". Jego kreska zachwyca, obrazki są ujmujące, dodając smaku całej historii niczym z Hitchcocka. A dlaczego jak z Hitchcocka? Przekonajcie się sami...
[iframe src="https://www.youtube.com/embed/klAXRQAj13M" frameborder="0" allowfullscreen" width="100%"
height="315-->