„Przyrodę ogarnia jesień i jesiennie robi się we mnie i wokół mnie” – pisał Werter w „Cierpieniach młodego Wertera” Goethego. Mgliste i mroźne poranki, gorąca herbata z cytryną, pomarańczami i goździkami, ciepłe koce (i kołdry!), grube swetry, obłędnie pachnące świeczki, rozgrzewające zupy… Jesień naprawdę potrafi być piękna. Zwłaszcza gdy ma się pod ręką dobrą książkę. A żadna pora roku nie sprzyja czytaniu thrillerów psychologicznych jak właśnie jesień.
„Za zamkniętymi drzwiami”, B.A. Paris
Rozpocznijmy pozycją znanej na międzynarodowym rynku wydawniczym B.A. Paris, czyli Bernadette Anne MacDougall. I nie tylko dlatego, że jest jedną z moich ulubionych autorek thrillerów, ale przede wszystkim, bo od jej książek niesamowicie trudno się oderwać – a właśnie takich pozycji szukamy jesienią. Każdy kolejny tytuł autorki staje się bestsellerem: „Na skraju załamania”, „Pozwól mi wrócić” czy „Terapeutka”, jednak przygodę z jej twórczością najlepiej zacząć od debiutu, który przyniósł jej światową sławę, czyli „Za zamkniętymi drzwiami”. To historia Jacka i Grace – pary, która jest praktycznie nierozłączna. Prawdziwa miłość? Mogłoby się tak wydawać. Tylko dlaczego Grace nigdy nie odbiera telefonów, nie spotyka się z przyjaciółmi bez męża, a nawet nie pracuje? No i dlaczego w oknach sypialni są kraty? Chociaż fabuła nie jest skomplikowana, to historia rozwija się dynamicznie i jest świetnie wykreowana, a autorka doskonale oddaje uczucia bohaterki. Jak zaczniesz czytać – przepadniesz.
(Fot. materiały prasowe)
Czytaj także: 5 najlepszych książek z gatunku domestic thriller, które mrożą krew w żyłach
„Terapia”, Sebastian Fitzek
Ten niemiecki autor nazywany jest mistrzem thrillerów psychologicznych. Nic dziwnego. Fitzek tak buduje akcję swoich książek, że nie wiadomo, co jest prawdą, a co nie – zwłaszcza że na kartach jego powieści może się zdarzyć wszystko. A gdy już myślisz, że go przejrzałaś i znasz zakończenie – on zrzuca bombę, która kompletnie zmienia bieg akcji. „Terapia” również jest powieścią debiutancką. To przerażająca podróż w głąb ludzkiego umysłu – umysłu lekarza psychiatrii. Gdy cierpiąca na tajemniczą chorobę córka słynnego psychiatry Viktora Larenza znika bez śladu, mężczyzna zaszywa się na wysepce na Morzu Śródziemnym. Tam regularnie odwiedza go nieznajoma pisarka, cierpiąca na rzadką odmianę schizofrenii – postaci, które stwarza w powieściach, stają się dla niej rzeczywiste. W jej ostatniej książce pojawia się zaś dziewczynka, która przypomina córkę Larenza…
(Fot. materiały prasowe)
„Odwet”, Claire Douglas
Claire Douglas zyskała sławę głównie za sprawą bestsellera „Siostry”, jednak ja ci proponuję sięgnąć po zaskakujący „Odwet”. Jego bohaterką jest Libby Hall, kobieta, która ewidentnie potrzebuje chwili wytchnienia. Kiedy więc otrzymuje atrakcyjną propozycję zamiany domów, bez wahania z niej korzysta. Wraz z mężem wymieniają się mieszkaniami z bogatym małżeństwem Heywoodsów. Jednak od razu po przeprowadzce Libby czuje się obserwowana, a w domu zaczynają dziać się bardzo dziwne rzeczy. Para w końcu decyduje się wrócić do swojego komfortowego – choć niedoskonałego – życia. Tyle że na to może być już za późno… To naprawdę wciągający i trzymający w napięciu thriller z nieoczywistym zakończeniem, który myli tropy.
(Fot. materiały prasowe)
„Pod kluczem”, Ruth Ware
„Panie Wrexham, to ja jestem tą nianią ze sprawy Elincourtów. I nie zabiłam tego dziecka” – już to zdanie, pojawiające się na pierwszych kartach powieści, zachęca do jej przeczytania. Prawdziwie wciągająca historia rozgrywa się w oddalonym od miasta wiktoriańskim domu wypełnionym nowoczesnymi udoskonaleniami. Posiadłość ma wieloletnią historię, a plotki głoszą, że jest nawiedziona… To właśnie tutaj zostaje zatrudniona Rowan, która ma zamieszkać z rodziną Elincourtów w roli dziecięcej opiekunki. Praca wydaje się spełnieniem jej marzeń. Tylko dlaczego cztery poprzednie nianie zrezygnowały? Dziewczyna z każdym kolejnym dniem zaczyna czuć coraz większy niepokój – i nie bez powodu. Ten gotycki thriller pełen zwrotów akcji stopniowo odsłania swoje tajemnice. Jedno jest pewne: pochłonie cię bez reszty.
(Fot. materiały prasowe)
„Wróć przed zmrokiem”, Riley Sager
„Wróć przed zmrokiem” to jedna z tych książek, które rozkochują w czytaniu na nowo. Dodatkowo nie sposób odłożyć jej po kilku rozdziałach, więc lepiej przygotuj sobie dzbanek herbaty i ulubione przekąski, zanim po nią sięgniesz. To historia Banenerry Hall – wiktoriańskiej rezydencji, która skrywa sporo sekretów. Rodzice Maggie Holt kupili ją, gdy dziewczynka miała pięć lat, jednak już po miesiącu rodzina opuściła dom, porzucając cały swój dobytek. Na podstawie tych wydarzeń ojciec Maggie stworzył powieść, która szybko stała się bestsellerem. Maggie jednak nie chce uwierzyć, że to duchy zmusiły jej rodzinę do ucieczki. Zdeterminowana, by odkryć prawdę, po latach wraca do posiadłości, by zmierzyć się z przeszłością. To pełna grozy, wciągająca opowieść, która z każdym kolejnym rozdziałem zaskakuje coraz bardziej. A zakończenia po prostu nie sposób przewidzieć.
(Fot. materiały prasowe)
Czytaj także: Freida McFadden – lekarka z Bostonu, która podbiła świat thrillerów. Co napisała poza bestsellerową „Pomocą domową”?
„Córka mordercy”, Jenny Blackhurst
Ostatnia na liście jest „Córka mordercy” Jenny Blackhurst, której nie można zarzucić braku oryginalności. Gdy Kathryn miała pięć lat, jej ukochany tata zabił jej przyjaciółkę – Elsie. Teraz, jako dorosła kobieta, regularnie odwiedza ojca w więzieniu, próbując dowiedzieć się, gdzie ukrył ciało dziewczynki. Niestety bezskutecznie. Sprawy jeszcze bardziej się komplikują, gdy w 25. rocznicę śmierci Elsie znika kolejna dziewczynka… z tego samego domu, z którego wcześniej zniknęła Elsie. Kathryn wraca w rodzinne strony, by pomóc w poszukiwaniach zaginionej Abigail i wreszcie uzyskać odpowiedzi. To książka pełna zwrotów akcji, rewelacyjnych opisów postaci i niezwalniająca tempa.
(Fot. materiały prasowe)