Szybkość, z jaką kojarzymy pewne fakty i układamy je w całość pokazuje nasze możliwości intelektualne. Im wcześniej zaczniemy ćwiczyć u maluchów pamięć wzrokową, koncentrację i sprawność przetwarzania różnych informacji, tym lepiej poradzi sobie jako dorosły w każdej dziedzinie życia.
- Wspaniała kolacja! – mówi niespełna 2,5-letni Ignaś na pożegnanie do swojej cioci. Mama i wspomniana ciocia dębieją. Z zaskoczenia i zachwytu nad dzieckiem. Skąd taki maluch zna konwenanse i wiedział, kiedy wypowiedzieć te słowa?
Gdy dziecko potrafi skojarzyć różne fakty i w odpowiedniej sytuacji przywołać je we właściwym kontekście, mówimy, że jest bystre. Chociażby wtedy, gdy rozmawiamy o czymś w gronie dorosłych, a później nasze dziecko wykorzystuje fragment rozmowy innego dnia, w zupełnie innej sytuacji, ale dokładnie wie, w którym momencie je wypowiedzieć i jaki efekt chce osiągnąć.
Dzieci są bardzo spostrzegawcze, ale warto rozwijać w nich tę zdolność, bo może okazać się bezcenna: ułatwi im naukę, koncentrację na lekcjach, orientację w terenie, interakcje społeczne i nawiązywanie kontaktów interpersonalnych. Najprostszym sposobem są gry, które przez zabawę zmuszają malucha do myślenia i stymulują pracę mózgu.
Doskonałe będą wszystkie gry Memo – mogą być obrazkowe, w języku polskim, a nawet obcym, na przykład angielskim. Memogry ćwiczą pamięć i spostrzegawczość, a do tego są lubiane przez dzieci, bo często z łatwością ogrywają dorosłych. Z wersji obrazkowych ciekawe graficznie są gry polskiej firmy, która stawia na rodzimy folk i ma w swojej ofercie Domino, Memo i Połówki. Wszystkie te zabawy ćwiczą bystrość i umiejętność szybkiego kojarzenia.
Inną zabawą, która zmusza maluchy do wysiłku intelektualnego, jest gra w skojarzenia. Często zabawy te mają charakter dydaktyczny i uczą nazywania oraz klasyfikowania przedmiotów i postaci przedstawionych na obrazkach. Na przykład czapkę, bałwana i narty należy przyporządkować do rysunku z padającym śniegiem. Taka zabawa rozwija nie tylko spostrzegawczość, ale również koncentrację i zdolności analityczno-syntetyczne.
Skupienie i zmysł obserwacji możemy też ćwiczyć z maluchami przy okazji innych zabaw, chociażby logopedycznych. Gdy maluch uczy się wymowy głosek, trenuje percepcję słuchową, ale gdy będzie miał do tego bodźce wzrokowe w postaci obrazków, które przedstawiają kłopotliwe słowa, ćwiczy nie tylko pamięć wzrokową i słuchową, ale również myślenie i spostrzegawczość właśnie.
A ponieważ w końcu mamy piękną pogodę, warto wyjść po prostu na dwór i poobserwować z maluchem otaczający nas świat. Przecież spostrzegawczość to nic innego jak otwartość, wrażliwość i wnikliwość, z jaką analizujemy to, co dzieje się wokół nas.