Jak podjąć decyzję o rozwodzie? Kiedy możemy być pewni, że to jest dobry moment? Czy po tej „drugiej stronie lustra” faktycznie będzie tak pięknie? I jak się przygotować do tej decyzji, jeśli wydaje nam się nieunikniona?
Rozwód jest niezwykle trudnym wyzwaniem, które może okazać się decyzją tak samo pochopną, co ratującą życie ludzkie. Właściwe rozeznanie sytuacji, ocena szans i zagrożeń wynikających zarówno z trwania w związku, który jest dla nas wyniszczający, jak i zakończenia go, to działanie wyróżniające odpowiedzialną postawę.
Trzeba mieć świadomość, że życie po drugiej stronie lustra to kolejne wyzwanie. Nieistotne, jaki był nasz poprzedni związek, czy skrajnie toksyczny, czy też zwyczajnie nudny, to był on przewidywalną przestrzenią, w której funkcjonowaliśmy przez dłuższy czas. W rytmie, jaki ten związek nadawał grała nasza codzienność. Wyjście z takiego związku metodą rozwodu, to zawsze przejście do innego świata, którego trzeba się nauczyć, albo przypomnieć.
W zależności od tego, jak współuzależniający charakter miał nasz poprzedni partner, to od momentu zakończenia relacji z nim stajemy się niejako odpowiedzialni sami za siebie i za nasze decyzje. Nie mamy już audytorium, przed którym trzeba „jakoś dobrze” wypaść. Mamy siebie i swoją chęć przetrwania i życia inaczej niż dotychczas.
Jak podjąć decyzję o rozwodzie? Odpowiedzialne podjęcie decyzji wiąże się z zaplanowaniem tego, co będzie „po”, tzn. przygotowaniem odpowiedzi na pytania: z czego będę żył/żyła? gdzie będę mieszkał/mieszkała? W jaki sposób zapewnię sobie wsparcie i skąd będę mógł/mogła je otrzymać?
Jeśli jesteśmy rodzicami powinniśmy pomyśleć o zapewnieniu bezpieczeństwa swoim dzieciom, tj. mieszkania, zaspokojenia podstawowych potrzeb, edukacji, wsparcia ich kolegów, koleżanek, kontaktu z drugim rodzicem. Takie podejście do podjęcia tej bardzo poważnej decyzji pomaga w jej ugruntowaniu się. Jeśli zapewnimy sobie parasol ochronny, wsparcie, wówczas będziemy mniej podatni na instynktowne powroty, nierzadko wywołane strachem przed wyzwaniami, jakie spotykamy w nowej sytuacji.
Wiele kobiet odchodzi i wraca od swoich mężów - oprawców dlatego, że szukają stabilizacji. Upatrują ją w czymś, co dobrze znają, a z czego dotychczas chciały uciekać. Intuicyjnie działają według schematu, w którym to powrót do sytuacji znanej jest bezpieczniejszy aniżeli zbudowanie wokół siebie rzeczywistości, która to poczucie bezpieczeństwa nam zapewni. Paradoksalnie, wówczas wszystko, co miało wpływ na podjęcie tak ważnej decyzji przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie, liczy się tylko przywrócenie znanego status quo.
Aby uniknąć tego rodzaju zachowań powinniśmy zadać sobie pytanie, jakie są nasze wyobrażenia o życiu po rozwodzie? Jak my odnajdujemy się w tym, w jaki sposób to życie sobie wyobrażamy? Co musimy zrobić zanim podejmiemy tę decyzję, aby zmaksymalizować nasze szanse podtrzymania swojego świadomego wyboru? To tak, jakbyśmy zdecydowali się na daleką wyprawę po wodę, której od kilku dni brakuje w naszej wiosce. Od tego, jak się do tej wyprawy przygotujemy zależy, czy ją odnajdziemy, w co i ile jej nabierzemy, czy przeżyjemy i czy wrócimy silni dla innych, którzy na nią i na nas czekali.
Życie po drugiej stronie lustra nie jest ani trudne, ani łatwe, ani piękne, ani brzydkie.
Życie po rozwodzie, jest takie, na jakie jesteś przygotowany/przygotowana. Samotność po rozwodzie będzie dla jednych wyzwoleniem, dla innych powodem przygnębienia. Kłopoty finansowe będą dla jednych druzgocące, a dla innych mobilizujące. To od twojego podejścia i wsparcia, o jakie się dla siebie zatroszczysz, zależy efekt wyboru: zostać czy rozstać się?
Podejmuj decyzje nie obwiniając nikogo.
Ewelina Jasik, propagatorka rozwoju osobistego, life coach i trenerka umiejętności interpersonalnych.