Czasem ze strachu przed zranieniem lub rozpadem związku, często nieświadomie, angażujemy się w zachowania szkodzące naszej relacji. Wtedy mamy do czynienia z tzw. sabotażem związku. Oto oznaki, które świadczą o tym, że go stosujesz.
Badanie opublikowane w 2021 roku w czasopiśmie „Journal of Couple & Relationship Therapy” wykazało, że samodestrukcja w związkach romantycznych jest powszechnym problemem i wielu z nas podejmuje zachowania, które zmniejszają nasze szanse na znalezienie miłości. Na podstawie wywiadów przeprowadzonych z 696 osobami badacze zidentyfikowali różne motywy i strategie, którymi posługujemy się, aby sabotować swoje związki. Często ich przyczyną są lęki i poczucie niepewności.
Wielu badanych ze strachu przed zranieniem dystansuje się od partnera, a nawet kończy związek, zanim ten na dobre się rozwinie. – Boję się, że moje serce znów zostanie złamane – powiedział jeden z nich. – Zwykle świadomie to psuję – rozstaję się, zanim zdążę się przywiązać – dodał inny. Sabotaż związku to sposób, w jaki chronimy się przed domniemanym bólem lub porażką, co często prowadzi dokładnie do tego, czego się obawiamy, czyli rozpadu relacji. Poniżesz znajdziesz 3 oznaki autosabotażu w związku, sygnalizujące, że strach i niepewność mogą odpychać od ciebie partnera.
Jednym z najczęstszych znaków, że niepewność szkodzi twojemu związkowi, jest ciągła potrzeba potwierdzenia. Chodzi o częste zadawanie takich pytań, jak: „Czy nadal mnie kochasz?” lub „Czy wciąż cię pociągam?”. Takie zachowanie może niepotrzebnie nadwyrężyć relację, sprawiając, że twój partner będzie czuł, że musi ciągle udowadniać swoją miłość i oddanie, co może ostatecznie prowadzić do frustracji i dystansu. I chociaż szukanie potwierdzenia u partnera jest normalne od czasu do czasu, potrzeba ciągłego zapewniania o swoim uczuciu może wynikać z głębszego poczucia niepewności. – Nie jestem wystarczająco dobra dla mojego partnera i pewnego dnia on to zrozumie i odejdzie. Myślę, że jestem od niego gorsza i na niego nie zasługuję – mówi jedna z uczestniczek badania.
Badanie pokazuje, że osoby z negatywnym obrazem siebie, które często szukają zapewnienia ze strachu przed odrzuceniem i z powodu niskiej samooceny, mają tendencję do internalizowania zagrożeń w związku. Ta reakcja może powodować niepokój, odpychać innych i szkodzić stabilności relacji.
Innym znakiem, że w grę wchodzą strach i niepewność, jest nadmierna analiza wszystkiego, co mówi lub robi twój partner, oraz kwestionowanie motywów stojących nawet za banalnie prostymi działaniami, takimi jak opóźniona odpowiedź tekstowa lub zmiana tonu podczas rozmowy. „Więcej czasu spędzam na myśleniu o związku niż na jego rzeczywistym przeżywaniu, co prowadzi do jego sabotowania, ponieważ próbuję wszystko kontrolować”, „Bardzo boję się stracić ludzi, ale ponieważ za dużo myślę, wysyłam złe sygnały i ostatecznie sabotuję swoje relacje niemalże z każdym” – piszą użytkownicy Reddita.
Małe, nieistotne momenty mogą często stać się nieproporcjonalne, gdy interpretujesz je przez pryzmat swoich niepewności. To nadmierne myślenie może tworzyć niepotrzebne napięcie i prowadzić do nieporozumień, wbijając klin między ciebie a twojego partnera. Może to być szczególnie szkodliwe, gdy trzymasz te myśli dla siebie, pozwalając im ropieć w twoim umyśle. Podczas rozmyślania możesz zacząć tworzyć historie i uzasadniać, dlaczego twój partner zachował się w taki sposób, co tylko jeszcze bardziej go od siebie odsunie.
Badanie wskazuje, że trzymanie myśli i emocji w sobie oraz nadmierne rozpamiętywanie przez osoby bojące się przywiązania, czyli te, które odczuwają niepokój lub unikają bliskości w związkach, może prowadzić do negatywnych zachowań w trakcie konfliktów oraz tworzenia negatywnych interpretacji działań partnera. Zamiast pogrążać się we własnych negatywnych myślach, które mogą odpychać partnera i pogarszać konflikt, znacznie lepiej jest zająć się problemem bezpośrednio.
Zaufanie jest podstawą każdego zdrowego związku, ale gdy niepewność bierze górę, może być ono sporym wyzwaniem – możesz zacząć wątpić w lojalność partnera, kwestionować jego interakcje z innymi lub czuć podejrzliwość bez żadnych obiektywnych dowodów. Te problemy często wynikają z traumatycznej przeszłości i wywołują strach przed zranieniem lub porzuceniem. – Już nie ufam moim partnerom w stu procentach. Zawsze myślę o tym, co zrobię, gdy odejdą lub zdradzą, więc nigdy nie angażuję się w pełni – powiedziała uczestniczka badania. Strach ten może prowadzić do samospełniającej się przepowiedni, kiedy zachowania mające na celu ochronę samego siebie, kończą się odsunięciem partnera.
Style przywiązania odgrywają znaczącą rolę w związku. Osoby lękliwe, bojąc się porzucenia, szukają ciągłego potwierdzenia, podczas gdy osoby unikające dystansują się emocjonalnie. Aby rozwiązać te problemy, warto zastosować poniższe strategie:
- Komunikuj się otwarcie. Dziel się swoimi niepewnościami z partnerem. Przejrzystość wzmacnia zaufanie i pozwala drugiej stronie cię zrozumieć i uspokoić, a to zdecydowanie wzmacnia więź. Skup się na spójnych i pozytywnych interakcjach. Zachowaj otwartość i cierpliwość, pozwalając zaufaniu naturalnie wzrastać.
- Samopotwierdzenie poprzez uważność. Pracuj nad budowaniem poczucia własnej wartości poprzez samopotwierdzenie i uważność. Pomaga to zmniejszyć potrzebę ciągłego potwierdzania u partnera swoich zalet.
- Szybko reaguj. W przypadku lękliwego stylu przywiązania oferuj pocieszenie, unikającego – „zmiękczaj” interakcje, czyniąc związek bardziej komfortowym i mniej zagrażającym. Aby zapewnić długoterminowe bezpieczeństwo relacji – pielęgnuj pozytywne zdanie o innych.
- Współpracuj. Współpraca jest niezbędna, aby zmienić głęboko zakorzenione przekonania i negatywne poglądy na siebie, pielęgnować bezpieczne przywiązanie, pewność siebie i zdrową, pełną zaufania relację.
Jeśli chcesz przezwyciężyć problemy w związku, zacznij od konfrontacji z niepewnością i wyleczenia jej, ponieważ to właśnie ona po cichu podważa nasze zaufanie i niszczy więzi.
Źródło: „3 Signs of Relationship Self-Sabotage”, psychologytoday.com [dostęp: 16.09.2024]