1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Seks
  4. >
  5. Seks oralny – jak odblokować się na przyjemność płynącą z pieszczot ustami?

Seks oralny – jak odblokować się na przyjemność płynącą z pieszczot ustami?

(Fot. Getty Images)
(Fot. Getty Images)
Za sprawą popkultury seks oralny przeżywa dziś swój złoty czas, choć też budzi wiele – uzasadnionego bądź nie – oporu. Czym tak naprawdę może być dla kochanków, zastanawia się seksuolożka Agata Loewe-Kurilla.

Spis treści:

  1. Seks oralny – akt uległości czy władzy?
  2. Jak otworzyć się na seks oralny?
  3. Przyczyny awersji do seksu oralnego

Zacznijmy od definicji – co to jest seks oralny?

Norma seksuologiczna mówi, że mamy trzy równoległe rodzaje seksu: waginalny, oralny i analny. Nie ma tu gradacji na lepszy i gorszy rodzaj miłości fizycznej. Są jednak osoby, które uprawiając oral, uważają, że to nie jest seks. Otóż jest. Tak samo, jak jest nim masturbacja. Tymczasem zdarza się, że ludzie w gabinecie twierdzą, że nie są aktywni seksualnie, bo są singlami, a kiedy ich zapytać dokładniej, to się okazuje, że są całkiem aktywni, tylko nie w duecie z drugim człowiekiem.

Dodam, że seks oralny przeżywa obecnie złoty czas, od 20 lat obserwujemy znaczne zmiany obyczajowości w tej sferze. Niewątpliwie jest on bezpieczny w kontekście uniknięcia nieplanowanej ciąży. Preferują go także ci, którzy cenią dziewictwo, „świeżość kwiatuszka”, chcą żyć we wstrzemięźliwości do ślubu, bo – znów – uważają, że to nie jest seks. Łączy się to z zakorzenionym w kulturze mitem, że seks z penetracją jest lepszą formą seksu, ale też, że oral to taki rodzaj zbliżenia z kobietą, na który mężczyzna musi zasłużyć. Są też tacy, którzy uważają, że na seks z penetracją decydują się osoby, które są bardziej zaangażowane w relację, zdecydowane na budowanie związku. Seks oralny bywa traktowany przez nich jako gra wstępna, pieszczota, ot, niewinna igraszka.

Można się jednak także spotkać z przekonaniem, że jest poniżający.
Przychodzą czasem do mojego gabinetu osoby, które czują się zniesmaczone propozycją „takiego” seksu. Mówią, że to brudne, że tylko puszczalskie kobiety i te zarabiające ciałem decydują się na oral. Można jednak zaobserwować, że młode pokolenie nie ma już takich obaw. Do tego stopnia zmieniło się ich podejście, że jest duże przyzwolenie na ten rodzaj miłości fizycznej. Nie ma za to już takiej otwartości na inne formy wymiany seksualnej.

Seks z penetracją, czyli coitus, odchodzi na drugi plan?
Jako seksuolożka muszę przyznać, że pozytywnie oceniam otwartość młodych na seks oralny. I nie musi to być wcale efekt wychowania na pornografii, zwłaszcza tej kierowanej do heteroseksualnych mężczyzn, jak czasem się uważa. Ale tak jak mówiłam, zdarza się nadal, że kobiety odczuwają jako coś poniżającego, kiedy partner mówi do nich: „klęknij”. Słyszę takie opowieści w moim gabinecie.

Seks oralny – akt uległości czy władzy?

Czują się poniżone, bo on jest wtedy w pozycji władzy?
Patrząc z innej perspektywy, można powiedzieć, że władzę ma właśnie osoba, która daje przyjemność. A więc klęcząca kobieta, w której ustach jest fallus. Myślę, że warto w ogóle przeformułować pojęcie władzy w tej sferze. Jeśli postrzegamy seks jako proces, w którym kobieta oddaje coś, co ma cennego, jeśli wyznajemy mit dziewictwa – to rzeczywiście możemy taką sytuację odbierać jako poniżającą. Kiedy jednak spojrzymy na to inaczej, jako na możliwości dawania sobie nawzajem rozkoszy, jeśli pomyślimy o sobie jako o kochance, która bierze i daje – to zmieni się nasza ocena i odczuwanie sytuacji, kiedy jesteśmy na kolanach.

No i on też może klęczeć.
Warto podzielić seks oralny na ten, kiedy kobiety są dawczyniami i ten, kiedy są biorczyniami. Zwłaszcza że natrafiamy też na wiele przekonań dotyczących sytuacji, kiedy to na kobiecie performuje się seks oralny.

Performuje?
Specjalnie używam tego słowa. Wiele osób nie wie, jak ten rodzaj czynności nazywać, żeby nie było medycznie, technicznie czy wulgarnie. Pytają mnie czasem, czy słowo „mineta” jest grzeczne. A „fellatio”? Albo „robienie loda”? Tak naprawdę istota rzeczy tkwi w socjalizacji dotyczącej doświadczania przyjemności seksualnej przez kobiety. Zazwyczaj jesteśmy przygotowywane do roli dawczyń, zapewniaczek przyjemności, której doświadczyć ma ktoś inny. Dlatego problemy zaczynają się pojawiać, kiedy to nam ma być dobrze. Kobiety nierzadko muszą dopiero uczyć się przyjmować przyjemność, otwierać na orgazm, zwłaszcza doświadczany w ten sposób. Rzadko potrafią przyjąć seks oralny w sposób naturalny, tak jak przyjmuje się prezent, czyli z radością. Zdarza mi się słyszeć w gabinecie: „Ale to by trwało tyle czasu, że zabolałaby go szczęka!”.

Jak otworzyć się na seks oralny?

Odmawiają przyjemności oralnej z troski o mężczyznę?
Tak bywa. Jeśli w głębi siebie kobieta nie ma na taki seks zgody, nie otwiera się na przyjemność płynącą z pieszczenia jej cipki. Wtedy taki stosunek może trwać i trwać. Zwłaszcza kiedy kobieta nie wie, jakiego seksu oralnego potrzebuje, jak chce, by ta przyjemność była jej dawana.

Ważne jest to, czego kobieta już w tym rodzaju seksu doświadczyła. Może miała kochanka, przy którym nie czuła się bezpieczna, była więc odcięta od swojego ciała i niewiele czuła poza skrępowaniem. Może więc nie wiedzieć, jakie to rozkoszne doświadczenie. Może jej partner po prostu schodził w dół jej ciała, poruszał językiem po waginie, łechtaczce i po dziesięciu sekundach już ją penetrował. Myślał, że skoro ona jest podniecona, to znaczy, że też gotowa do „prawdziwego” seksu, czyli do penetracji. Owszem, mogła być podniecona, ale to nie znaczy, że psychicznie była na to gotowa. Statystyki mówią, że większość kobiet nie dochodzi poprzez penetrację. Doznanie seksualnej rozkoszy wymaga przede wszystkim czasu i odpowiedniej stymulacji łechtaczki najlepiej dłońmi lub językiem. A jeśli kobieta nie ma satysfakcji podczas zbliżeń, to chce mieć to, co robi partner, szybko z głowy. Nie komunikuje swoich potrzeb, bo nie jest nastawiona na to, żeby doświadczyć orgazmu.

Bez fellatio nie ma orgazmu?
Stymulacja łechtaczki jest bardzo ważna i bardzo często to dopiero seks oralny albo dłoń partnera czy partnerki na narządach płciowych prowadzi do orgazmu. Jeśli tych działań zabraknie, nie ma radości seksu.

Seks oralny lubią zazwyczaj te kobiety, które trafiły na dobrych kochanków, czyli na takich, którzy potrafili je pieścić. Cunnilingus lubią też te kobiety, które chciały i miały odwagę poznać swoje ciało. Samodzielnie szukały sposobu na orgazm. Ponieważ wiedzą, po co ta „gimnastyka”, mają też większą śmiałość, by o tym powiedzieć, a nawet pokierować kochankiem czy kochanką.

Kobieta, która zna swoje ciało, może nauczyć partnera czy partnerkę, jak dostarczyć jej przyjemności oralnej?
Tak, i dodam, że kobiety, które dają przyzwolenie swoim kochankom na uprawianie z nimi seksu oralnego, bardzo często deklarują wysoki poziom satysfakcji seksualnej. A więc warto nad tym popracować, aby doświadczyć tej radości seksu, który każdemu się należy i w którym nie ma nic niestosownego.

Właśnie, do niedawna oral był uważany za coś niewłaściwego…
Dlatego kobieta musi posiąść umiejętność zrelaksowania się, niebycia w swojej głowie, ale w swoim ciele, kiedy czyjaś głowa jest między jej nogami. Ta część ciała jest naznaczona ogromną ilością różnych zakazów. Kobiety słyszą je od najmłodszych lat. Dotyczą one grzeszności, brudu, wyglądu. Te przesądy nie są może często już tak wprost podawane, ale nadal funkcjonują. Do dziś wiele młodych kobiet uważa, że mają brzydkie cipki albo że nieładnie tam pachną. Przeprowadzają waginoplastykę. Mają obsesję na punkcie higieny, myją się wiele razy dziennie. Nie wiedzą, że w ramach cyklu hormonalnego zapach wydzieliny się zmienia. Mylą to, co naturalne, z brudem. Nie wiedzą, że ten odmienny zapach i różne wydzieliny są bardzo podniecające dla heteroseksualnych mężczyzn i są istotnym elementem seksu. Ale też elementem bycia kobietą.

Mówi się, że na zapach spermy pomaga jedzenie ananasów, a co może zmienić zapach kobiety? Żele? Lubrykanty zapachowe? Smakowe?
Warto zachować w stosowaniu lubrykantów zapachowych i smakowych powściągliwość i zdrowy umiar. Może to zabrzmi dziwnie, ale dobrze jest ufać naturze. Najefektywniejsza, jeśli chodzi o mycie cipki, jest woda. Nie płyny intymne, bo one zmywają całą dobrą florę bakteryjną. Dużo firm produkuje lubrykanty na bazie cukru o smaku truskawki, ale kobieca fizjologia jest bardzo czuła a nadmiar cukru w okolicach cipki może prowadzić do kandydozy. Natomiast jeśli chodzi o perfumowanie miejsc intymnych, to naprawdę mężczyzn podnieca naturalny zapach kobiety, zapach jej ciała. On sam w sobie pobudza zmysły. Kiedy więc dodamy perfumy, instynkty się wyłączą.

To takie zwierzęce, że podnieca nas zapach ciała?
Seks ma w sobie coś pierwotnego, zwierzęcego. Kiedy temu zaprzeczamy, odcinamy się od energii życiowej, od libido, ale też od kontaktu z naszym ciałem, bo przecież ciało to też część natury. Jednak ta obsesja mycia się wynika często także z tego, że kobiety nadal mają nieświadome przekonanie, że muszą zawsze być gotowe na seks. Ignorują więc bezrefleksyjnie to, jak się czują, czy mają ochotę tego właśnie dnia i czy mają ochotę na to, czego chce partner czy partnerka. Często nawet tego same nie wiedzą. Właśnie dlatego, że nie są w kontakcie ze swoimi cipkami, nie widzą i nie czują, że w pewnych dniach cyklu są bardziej suche i tak bardzo wrażliwe, że nawet najdelikatniejsza pieszczota zaboli. To oczywiste, że tego dnia seks jest nie do przyjęcia, a oral będzie budził niechęć. Jednak już następnego dnia mogą poczuć, że chciałyby tak leżeć godzinami i dzięki minetce dochodzić jeden raz po drugim. Każda kobieta to wszystko czuje, wie, akceptuje i kieruje się swoimi potrzebami, o ile jest w kontakcie ze swoim ciałem, ze swoją cipką, a nie jest obsesyjnie skupiona na zmienianiu swojego naturalnego stanu.

A co z ciałem kochanka? Co z lubrykantami smakowymi dla mężczyzny?
Nie słyszałam o zakażeniach kandydozą mężczyzn po cukrowych lubrykantach. Zaleca się nawet używania lubrykantów na męskiego penisa, jeśli kobieta ma poczucie, że on jej nie smakuje. Członek w stanie erekcji – dopóki nie jest przed wytryskiem – nie wydziela nic, co powinno mieć smak czy zapach. Preejakulat jest neutralny. Natomiast kiedy mężczyzna dochodzi, to pojawia się zapach. Sperma może mieć też smak. I bywa, że jest on dla kobiety nie do zniesienia.

Przyczyny awersji do seksu oralnego

Wielu mężczyzn uważa, że „jeśli kocham, to się nie brzydzę”.
Ale to może być kwestia wcześniejszych negatywnych doświadczeń, niekoniecznie awersji do partnera. Kobiety niechętnie o nich mówią, zwłaszcza jeśli miały przemocowe relacje. Mają mdłości na myśl o seksie oralnym, bo w jego trakcie poprzedni partner przyciskał im za mocno głowę i się dusiły, stąd za każdym razem, kiedy mają włożyć penisa do buzi, czują ucisk w gardle. Często były przez lata same ze swoimi traumatycznymi doświadczeniami seksualnymi. Nikomu o tym, co im się stało, nie mówiły, bo się bały, że usłyszą: „A po co tam szłaś?! Dlaczego piłaś z nim wino?! Takich rzeczy się nie robi!”. Dopiero w dorosłym życiu, często w gabinecie, mogą opowiedzieć, że partner chciał zobaczyć, czy jemu i jej będzie podobało się to, co widział na porno, czyli kiedy uderzy ją w twarz penisem. Kiedy przychodzą do mojego gabinetu pary z powodu problemów z seksem oralnym, to często mam poczucie rozszczepiania na to, co racjonalne i emocjonalnie trudne.

Czasem to mężczyzna uważa, że fellatio jest dowodem na to, że ona się nie ceni, i zaczyna ją lekceważyć.
To nie jest wcale rzadka sytuacja i dlatego wiele kobiet nie decyduje się na seks oralny. Pytanie: do kogo należy edukowanie mężczyzn, czym jest równość w partnerstwie? Jeśli mężczyzna tego nie chce przyjąć, to nikt go do tego nie przekona. Zaś co do kobiety, to jeżeli czuje, że jest traktowana instrumentalnie, przedmiotowo, bo zrobiła partnerowi loda – to sprawa wymaga przyjrzenia się temu, gdzie leży problem: we własnych uprzedzeniach czy ambiwalentnych reakcjach partnera?

Jeśli kobieta wie, czym jest dla niej seks, jakie ma preferencje i sama go chciała – to nie uzna oralu za upokarzający. Ma perspektywę sprawczości i świadomego decydowania się na aktywności, które wybiera. Jest więc w innej sytuacji niż ta, która to zrobiła, bo musiała, żeby na przykład partner nie był zły. Jeśli kobieta robi coś wbrew sobie, to sama używa siebie. Jeśli nie dba o granice, to może poczuć się wykorzystana. W seksie zazwyczaj biorą udział dwie osoby i warto zwracać uwagę na to, jak się czujemy w sytuacjach intymnych z tą właśnie osobą. Seks może spełniać wiele funkcji, od pozytywnej autoregulacji i bycia wyrazem miłości, po zachowania autodestrukcyjne. I wiem z doświadczenia, że kobiety potrzebują dużo czasu, zanim są w stanie powiedzieć, czy dany stosunek był dla nich satysfakcjonujący, czy było w nim coś całkowicie nie tak. Znów: wynika to z braku dobrej relacji z własnym ciałem.

Czy seks oralny buduje bliskość?
A dlaczego nie? Seks może budować bliskość i dzielić w zależności od tego, jakie oboje mamy intencje. Dla mnie ważne jest to, co jest ważne dla partnera. Mogę dawać mu maksymalną rozkosz i czuć się z tym dobrze, jeśli jestem przez partnera widziana, czyli kiedy jestem dla niego partnerką. On też zna moje upodobania i jest na nie otwarty. Nie musi jednak mi się natychmiast rewanżować. Nie chodzi o prostą wymianę seksualnych usług. Taka wymiana jest pułapką: ja ci zrobię fajnie i ty mi zrobisz fajnie. A co jeśli ja dziś nie chcę fajnie, ale mogę zrobić tobie, a swoje „fajnie” chcę przełożyć na następny raz? Trudno, żebyśmy zawsze chcieli tego samego w tym samym czasie. Mogę zrobić loda, choć jednocześnie nie mam ochoty na minetę, ale nie będę miała z tego powodu poczucia nadużycia. To się sprawdza, pod warunkiem, że ja nie tylko daję, a ty nie tylko bierzesz, bo wtedy jestem stratna. Zalecany model to zgoda oparta na czterech elementach: dawanie przyjemności, przyjmowanie jej, branie i pozwalanie na nią. Wszystkie są potrzebne, aby seks sprawiał radość i budował bliskość.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze