Z teatru w Dublinie na plan oscarowych produkcji i hollywoodzkich hitów – Liam Neeson od dekad fascynuje publiczność. Poza ekranem to mężczyzna, który doświadczył wielkiej miłości, nagłej straty i cichej, codziennej walki o to, by życie znów miało smak.
Ma 193 centymetry wzrostu, głos, który potrafi hipnotyzować i filmografię pełną kultowych ról, od „Listy Schindlera” po serię „Uprowadzona”. Liam Neeson to gwiazda kina i mężczyzna, którego życie naznaczyły wielka miłość, nagła tragedia i niezwykła siła, by podnieść się po stracie. Oto jego fascynująca historia.
William John Neeson, bo tak się naprawdę nazywa, urodził się 7 czerwca 1952 roku w Ballymena, w Irlandii Północnej. Zanim trafił do Hollywood, był obiecującym bokserem – zdobył nawet tytuł juniorskiego mistrza w swojej kategorii. Potem studiował fizykę i informatykę w Queen’s University Belfast, ale szybko porzucił naukę. Pracował m.in. w Guinnessie jako operator wózka widłowego, aż w końcu odkrył w sobie pasję do aktorstwa.
Artystyczna ścieżka zaprowadziła go w 1976 roku do teatru Lyric Players w Belfaście, a później do prestiżowego Abbey Theatre w Dublinie. Filmowy debiut zaliczył w religijnym obrazie „Christiana” (1979), a pierwszym poważnym zwrotem w karierze była rola sir Gawaina w nagrodzonym Złotą Palmą w Cannes filmie „Excalibur” (1981). Na swoim koncie ma współprace z żywymi legendami show-biznesu. Wystąpił m.in. u boku Roberta De Niro w „Misji” (1986) czy Cher w „Podejrzanym” (1987).
Choć wcześniej zagrał w docenionym przez krytyków „Człowieku ciemności” (1990), to dopiero „Lista Schindlera” Stevena Spielberga (1993) uczyniła go światową gwiazdą. Rola Oskara Schindlera przyniosła mu nominację do Oscara i na stałe zapisała go na kartach historii kina. Potem były m.in. takie głośne produkcje jak „Rob Roy”, „Michael Collins” (nominacja do Złotego Globu i nagroda dla najlepsza aktora na Festiwalu w Wenecji), „Nędznicy” i – w roli mentora Jedi Qui-Gon Jinna – „Gwiezdne wojny: Mroczne widmo”.
Liam Neeson w „Liście Schindlera”. (Fot. mat. prasowe Universal Pictures)
W XXI wieku Neeson stał się także ikoną kina akcji. Seria „Uprowadzona” pokazała go w nowym, twardym wcieleniu, które kontynuował w takich filmach jak „Tożsamość” (2011) czy „Przetrwanie” (2012). Mimo to nie unikał ambitnych projektów, jak chociażby „Milczenie”Martina Scorsese (2016) po komedie i kino familijne – użyczał głosu m.in. lwu Aslanowi z „Opowieści z Narnii”.
Jego życie prywatne to historia wielkiej miłości i bolesnej straty. W 1993 roku, na deskach Broadwayu, podczas pracy nad sztuką „Anna Christie”, poznał Natashę Richardson. – To była miłość od pierwszego wejrzenia – wspominał w rozmowie z „Vanity Fair”. Rok później wzięli ślub, a wkrótce zostali rodzicami Michaéla (1995) i Daniela (1996). Warto wspomnieć, że Richardson wywodziła się z prawdziwej filmowej elity. Jej rodzicami byli laureaci Oscarów – sławna aktorka Vanessa Redgrave i wybitny reżyser Tony Richardson, jeden z najważniejszych przedstawicieli Brytyjskiej Nowej Falii. Zagrała m.in. w „Nie wierzcie bliźniaczkom” i „Pokojówce na Manhattanie”. Wspólnie z Neesonem stanowili jedną z najbardziej lubianych par w branży, stroniącą od skandali, skupioną na rodzinie.
Liam Neeson i Natasha Richardson w Nowym Jorku w 2005 roku. (Fot. Brad Barket/Getty Images)
W marcu 2009 roku rodzinna sielanka została przerwana. Podczas wypadu na narty w Mont-Tremblant w Kanadzie Natasha przewróciła się na łatwej trasie dla początkujących. Początkowo wydawało się, że nic poważnego się nie stało, jednak kilka godzin później, w wyniku krwiaka nadtwardówkowego, zmarła w szpitalu w Nowym Jorku. Śmierć żony była dla Neesona ciosem, z którym trudno było się pogodzić. Nie jest tajemnicą, że zaczął coraz częściej zaglądać do kieliszka. – Piłem za dużo. Zaczęło się, odkąd moja żona zmarła. To było takie łatwe, żeby po prostu... – przyznał w rozmowie z „GQ”. Nie ukrywał, że wieczorami łatwo było sięgnąć po kolejną butelkę. – Nigdy w pracy, nigdy bym tak nie zrobił, ale o tej porze? Siedząc tu z tobą, spokojnie miałbym już... byłbym przy drugiej butelce – wyznał.
Aktor szybko zdał sobie sprawę, że musi walczyć, przede wszystkim dla swoich synów. Kluczowe okazało się wsparcie bliskich. Dzięki teściowej Vanessie Redgrave i szwagierce Joely Richardson udało się stworzyć bezpieczne środowisko dla chłopców. – Wszyscy naprawdę się wspierali. Vanessa i Joely były niesamowite. W wielu aspektach mieliśmy naprawdę dużo szczęścia – mówił w wywiadzie dla „People”.
Micheál i Daniel dorastali w Nowym Jorku, blisko ojca. W 2020 roku Neeson wystąpił ze starszym synem w filmie „Włoskie wakacje”. Komediodramat Jamesa D'Arcy'ego miał dla nich niezwykle poruszający, osobisty wydźwięk. Wcielili się tam bowiem w ojca i syna odbudowujących więź po śmierci matki.
Liam Neeson i Pamela Anderson z synami na premierze „Nagiej broni” w Nowym Jorku. (Fot. Kristina Bumphrey/Variety via Getty Images)
Przez lata Neeson nie był widywany z żadną kobietą. To zmieniło się dopiero niedawno. Dopiero w 2025 roku media obiegła informacja, że podczas pracy nad nową wersją kultowej komedii „Naga broń” sławny wdowiec zbliżył się do swojej ekranowej partnerki, Pameli Anderson. Para pojawiała się razem na czerwonych dywanach, wymieniając czułości i uśmiechy.
Choć nowy związek wywołał poruszenie, Neeson nie ukrywa, że pamięć o Natashy pozostaje w nim żywa. – Myślę, ze Natasha byłaby dumna. Mam nadzieję – wyznał w wywiadzie o wspólnej pracy z synem.
Źródła: biography.com; britannica.com; filmweb.pl; instyle.com; people.com; vanityfair.com.