Film „Chłopiec i czapla” ma być ostatnim dziełem wielkiego czarodzieja animacji Hayao Miyazakiego, założyciela Studia Ghibli. I choć jego światowa premiera już miała miejsce, a pierwsi polscy widzowie zobaczyli obraz podczas Nowych Horyzontów, to dopiero teraz w sieci pojawił się oficjalny teledysk promujący tytuł.
Film „Chłopiec i czapla” do oficjalnej dystrybucji w polskich kinach ma trafić dopiero na początku 2024 roku, ale ci, którzy widzieli już animację podczas seansów festiwalowych, jednogłośnie twierdzą: to arcydzieło dorównujące wielkim obrazom spod ręki Hayao Miyazakiego. Twórca Studia Ghibli zamyka w ten sposób założycielską legendę, a jego uniwersum znane ze „Spirited Away. W krainie bogów” czy „Księżniczki Mononoke” oddaje w zarządzanie zaprzyjaźnionej korporacji Nippon Television Network Corporation. Ostatnie lata pokazały bowiem, że synowi mistrza, Goro Miyazakiemu, nie uda się samodzielnie poprowadzić życiowego projektu ojca.
Dla Hayao „Chłopiec i czapla” jest więc ostatnim paragrafem twórczego testamentu. Jak zawsze epickim, rozbudowanym formalnie i narracyjnie. Oto mamy przed sobą ponad dwugodzinną opowieść o jedenastoletnim chłopcu Mahito Makim, który w trakcie bombardowania traci matkę i musi zmierzyć się z rodzinną rewolucją. Niepogodzony z trudną sytuacją zapuszcza się samotnie w świat wokół nowego domu, do którego przeprowadza się z ojcem i macochą Natsuko. I jak to bywa w niezwykłym świecie Ghibli, nowe ścieżki podpowiada mu nie tylko wyobraźnia, ale także personifikowany przez twórców świat flory i fauny. Mahito poznaje tajemniczą, mówiącą ludzkim głosem czaplę siwą, co staje się początkiem zaskakujących i cudownych wydarzeń…
(Fot. materiały prasowe Studia Ghibli)
Historia snuta jest na autobiograficznych wątkach z młodości reżysera, co czyni z niej jeszcze bardziej osobiste, wręcz klamrowe dzieło Miyazakiego. Reżyser w każdej warstwie swojego nowego – i najprawdopodobniej ostatniego – dzieła zadbał o to, by było jak zawsze. Zaprosił więc do współpracy swoich wieloletnich współpracowników, między innymi kompozytora Joe Hisaishiego, twórcę muzyki do najpopularniejszych i najpiękniejszych anime Ghibli. Ujawniony właśnie teledysk do piosenki „Spinning Globe” w wykonaniu Kenshi Yonezu zdradza tym, którzy jeszcze nie widzieli „Chłopca i czapli”, kolejne kadry filmu. Tak właśnie Hayao Miyazaki stopniuje napięcie. Mimo światowej premiery w lipcu oficjalny zwiastun pojawił się sieci wiele tygodni po niej, a dopiero w grudniu obraz trafi do kin amerykańskich, koreańskich, a następnie pojawi się na kolejnych rynkach. W tym szalonym kalendarzu Ghibli – bo trudno mówić tu o klasycznym harmonogramie promocji – przyszedł czas na poniższy klip. Uprzedzamy – będziecie oglądać go w zapętleniu.