Od kilku dni na Netflixie dostępny jest miniserial „Toksyczne miasto”, który opowiada o jednym z największych skandali środowiskowych w Wielkiej Brytanii. Przez cztery odcinki poznajemy historię matek z Corby, które przez lata toczyły nierówną walkę o sprawiedliwość, gdy na jaw wyszła straszliwa prawda. To opowieść, która wyciska łzy i na długo pozostaje w pamięci.
Gdy w 1980 roku, na skutek kryzysu przemysłu ciężkiego, zamknięto hutę stali w Corby (Wielka Brytania), rada miasta podjęła się rekultywacji terenu. Niestety, nieprawidłowy transport toksycznych odpadów doprowadził do rozprzestrzeniania się w mieście zanieczyszczeń. Niedługo po tych wydarzeniach na pobliskich terenach zaobserwowano znaczący wzrost liczby dzieci urodzonych z wadami wrodzonymi, takimi jak deformacje kończyn. Choć lokalne władze próbowały uciec od odpowiedzialności, rodziny dotknięte problemem – wspierane przez adwokata Desa Collinsa – złożyły pozew, a w 2009 roku Wysoki Trybunał orzekł winę rady miejskiej Corby, która musiała wypłacić poszkodowanym odszkodowanie w wysokości 14,6 miliona funtów. Sprawa ta zaś stała się ważnym precedensem i przyczyniła się do zaostrzenia standardów bezpieczeństwa w rekultywacji terenów poprzemysłowych.
Kadr z serialu „Toksyczne miasto” (Fot. materiały prasowe Netflix)
Jeśli wcześniej nie słyszeliście o tym skandalu ekologicznym, który wstrząsnął Wielką Brytanią, nie przejmujcie się – Jack Thorne, brytyjski scenarzysta, też nie. Ale jak już usłyszał, postanowił na jej podstawie stworzyć miniserial dramatyczny „Toksyczne miasto” (oryg. „Toxic Town”), by oddać hołd matkom walczącym o sprawiedliwość dla swoich dzieci. To chwytająca za gardło historia zarówno o sile społeczności w obliczu instytucjonalnej niekompetencji i chciwości, jak i o potędze rodzicielskiej miłości.
– Nie znałem tej historii. Nigdy nie słyszałem o ludziach, którzy byli w nią zaangażowani, ani o samej sprawie, dopóki mi jej nie przedstawili [współproducenci wykonawczy Annabel Jones i Charlie Brooker – przyznaje Jack Thorne. I dodaje: – To […] historia ludzi, którzy nigdy nie czuli się częścią systemu i nie wierzyli, że ten system kiedykolwiek będzie działał na ich korzyść – a jednak znaleźli w nim sposób, by walczyć o sprawiedliwość, na którą zasługiwali.
Czytaj także: „Matki Pingwinów” – serial, jakiego na polskim małym ekranie jeszcze nie było
„Toksyczne miasto” z miejsca znalazło się w top 10 seriali platformy, gdzie utrzymuje się do dziś. Nic dziwnego – zawdzięcza to przede wszystkim: wstrząsającej i poruszającej, lecz jednocześnie dającej nadzieję historii; dobrej obsadzie (z Aimee Lou Wood, gwiazdą „Sex Education”, w jednej z głównych ról) oraz krótkiemu formatowi (liczy jedynie 4 odcinki, dlatego bez problemu obejrzycie go w jeden wieczór).
Przybliżone wcześniej w wielkim skrócie prawdziwe wydarzenia mogą być tak naprawdę jednocześnie opisem fabuły serialu. Jednakże Jack Thorne postanowił opowiedzieć historię „brytyjskiej Erin Brockovich” przez pryzmat trzech matek z Corby – Susan McIntyre, Tracey Taylor i Maggie Mahon – które stoczyły prawdziwą walkę o sprawiedliwość dla swoich dzieci, urodzonych z wadami wrodzonymi na skutek zaniedbań miasta. To przede wszystkim dzięki ich zawziętości i nieustępliwości, przy wsparciu wspomnianego prawnika Desa Collinsa, prawda wyszła na jaw, a lokalne władze zostały pociągnięte do odpowiedzialności.
Kadr z serialu „Toksyczne miasto” (Fot. materiały prasowe Netflix)
– Te kobiety musiały zmierzyć się z ogromnym poczuciem winy, jednak udało im się zjednoczyć i pracować nie tylko na rzecz siebie i swoich dzieci, żywych czy zmarłych, lecz także całej społeczności – mówi Thorne. I dodaje: – To było niezwykle poruszające – zobaczyć, jak to wpłynęło na różne aspekty ich życia. To nie jest prosta historia bohaterek, które łączą siły, walczą z systemem i wygrywają w sądzie. Nic w tym nie było proste. Możemy dostrzec, skąd czerpały swoją siłę – ona była zakorzeniona w podstawowych ludzkich wartościach, jakie okazywały sobie nawzajem.
Zobaczcie oficjalny zwiastun „Toksycznego miasta”:
Mocnym punktem miniserialu – oprócz wyciskającej łzy z oczu fabuły – jest jego obsada. W rolach głównych występują bowiem: Jodie Whittaker („Doctor Who”) jako Susan McIntyre, Aimee Lou Wood („Sex Education”, „Biały Lotos”, sezon 3.) jako Tracey Taylor i Claudia Jessie („Bridgertonowie”) jako Maggie Mahon oraz Rory Kinnear („Dyplomatka”) jako Des Collins.
Kadr z serialu „Toksyczne miasto” (Fot. materiały prasowe Netflix)
– Naprawdę była to obsada marzeń. Nie mogłem uwierzyć, że udało nam się ich zdobyć i że byli gotowi zaangażować się w tę historię. I muszę przyznać – wszyscy spisali się fenomenalnie – wyznaje Jack Thorne („Cudowny chłopak”), scenarzysta serialu. – Każdy z nich wniósł coś nowego, czego wcześniej u nich nie widziałem. A kiedy masz taką obsadę, to oglądanie ich pracy staje się niezwykle ekscytujące i piękne – mówi.
Zresztą przekonajcie się sami – wszystkie cztery odcinki „Toksycznego miasta”, wyreżyserowane przez Minkie Spiro („Zadzwoń do Saula”), znajdziecie na platformie Netflix.