1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Urodzinowy smutek – dlaczego w tym wyjątkowym dniu często jesteśmy przygnębieni?

Urodzinowy smutek – dlaczego w tym wyjątkowym dniu często jesteśmy przygnębieni?

Presja celebrowania tego dnia to jedna z przyczyn urodzinowego smutku. Nie, nie musisz urządzać party. W ogóle nic w tym dniu nie musisz. (Fot. Getty Images)
Presja celebrowania tego dnia to jedna z przyczyn urodzinowego smutku. Nie, nie musisz urządzać party. W ogóle nic w tym dniu nie musisz. (Fot. Getty Images)
Teoretycznie trudno o lepszą okazję, by w gronie przyjaciół bawić się świetnie pod hasłem „jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej!”. Dlaczego więc naprawdę sporo ludzi deklaruje, że nie tylko nie znoszą oni własnych urodzin, ale też, że w tym dniu czują się wyjątkowo smutni i ostania rzecz, na jaką mają ochotę, to jakakolwiek celebracja? Powodów jest co najmniej kilka.

Urodzinowy blues albo wręcz urodzinowa depresja – to najczęściej używane określenia stanu, w którym w dniu własnych urodzin czuje się nie radość i beztroskę, a smutek, przygnębienie i rezygnację. Jeśli ty też co roku odczuwasz w urodziny raczej melancholię, a nawet masz klasycznego „doła” i marzysz wyłącznie o tym, by ten dzień wreszcie się skończył, wiedz, że nie jesteś sama miliony ludzi czują podobnie.

Skąd się bierze urodzinowy smutek?

Gdy mija kolejny rok naszego życia, często ulegamy pokusie, a nawet rodzajowi przymusu podsumowań. Urodziny traktujemy często jako kamienie milowe, a to skłania nas do głębszej niż na co dzień refleksji nad naszym życiem. Jeśli czujesz, że nie osiągnęłaś tego, co zaplanowałaś, wiele rzeczy poszło i nadal idzie nie tak, jak sobie wymarzyłaś, w dniu urodzin możesz to poczuć ze zdwojoną siłą. Urodziny uwypuklają nieubłagany upływ czasu, który wobec niezadowolenia z kształtu swojego życia możesz uznać za zmarnowany, źle wykorzystany, stracony. W efekcie twoje urodziny mogą stać się okazją nie do świętowania, a do bolesnego uświadomienia sobie niespełnionych celów, niewykorzystanych okazji, zmarnowanych szans. Tendencję do podsumowywania swojego życia w dniu urodzin, podobnie jak wraz z początkiem nowego roku, zdradza bardzo wielu ludzi. Badania pokazują, że może to być szczególnie trudne dla osób, które zmagają się z depresją. Przykre statystyki dowodzą, że ryzyko samobójstwa u osób cierpiących na myśli samobójcze może wzrosnąć w dniu urodzin nawet o 40 procent. Efekt ten jest szczególnie silny w przypadku ważnych, okrągłych urodzin jak 30. lub 50. – właśnie za sprawą podsumowań, gdy te okazują się rozczarowujące.

Urodzinowy smutek napędza też presja z zewnątrz na to, by w tym wyjątkowym dniu czuć się szczęśliwym no bo jak to tak, smucić się we własne urodziny?! Zwyczaj dyktuje, że urodziny muszą być radosne i kropka. To poczucie obowiązku odczuwania radości może być bardzo przytłaczające, zwłaszcza jeśli zauważasz wyraźny rozdźwięk pomiędzy tym, co naprawdę czujesz, a tym, co wedle społecznej normy powinnaś czuć. Ta nieadekwatność może zaowocować wręcz złością na siebie i chęcią zanegowania własnych emocji, jednak wydawanie sobie poleceń nakazujących typu „Uciesz się, w końcu masz urodziny!” nie tylko nie działa, lecz może wręcz pogłębić urodzinowego bluesa. Poza tym wiele osób nie lubi z natury być w centrum uwagi a tak przecież często traktuje się solenizanta, bo to „jego dzień”. Party niespodzianka w pracy dla osoby, która woli być raczej w cieniu, może być prawdziwym wyzwaniem, zdecydowanie mało radosnym.

Samotność i obniżone samopoczucie zazwyczaj idą w parze, jednak u osób, które mają niewiele kontaktów społecznych, lub u tych, które niedawno doświadczyły strat lub zmian w życiu, urodziny mogą dodatkowo nasilać uczucie samotności i izolacji. Na co dzień być może o tym nie myślisz nawet jeśli czujesz, że chciałabyś mieć wokół siebie więcej życzliwych i serdecznych osób, niż masz w rzeczywistości, to uczucie rozmywa się w natłoku obowiązków i spraw do załatwienia. Urodziny mogą okazać się tym dniem, w którym samotność będzie doskwierać ci bardziej.

Czytaj także: Poczucie osamotnienia – jak znaleźć na nie antidotum?

Jest i taka przyczyna, o której przy okazji urodzinowego bluesa nie wspomnieć nie sposób. To przemijanie starzenie się i śmiertelność. Jedni każdą kolejną zmarszczkę traktują z przymrużeniem oka albo wręcz świadectwo wielu przeżyć i doświadczeń na koncie, inni jako znak upływu czasu, którego nie potrafią zaakceptować. Urodziny przypominają wówczas, że oto minął kolejny rok, zegar tyka nieubłaganie, czasu cofnąć się nie da, a z każdym rokiem bliżej do tego, co nieuniknione końca życia. W postaci skrajnej taka refleksja może nawet nasilić silny pierwotny lęk przed śmiercią tanatofobię. „Zastanawiam się, w jakim wieku wypada dać sobie spokój z pamiętaniem o urodzinach znajomych. Kiedy zanika potrzeba, aby wszyscy dokoła potwierdzali oficjalnie, że się starzejemy, zmieniamy i przybliżamy do śmierci?” pisze dość ironicznie w jednej ze swoich książek Matthew Quick. Tak postrzegane urodziny trudno traktować jako okazję do radości, bo jak cieszyć się z upływu czasu, który każdy z nas ma ograniczony?

Czytaj także: Tanatofobia: paniczny lęk przed śmiercią. Jak się objawia i jak sobie z nim radzić?

To, w jaki sposób obchodzimy własne urodziny i czy w ogóle chcemy świętować w tym dniu, w dużej mierze zależy od naszych wspomnień. Nie dla każdego dziecięce uroczystości urodzinowe były beztroskie, ekscytujące, pełne śmiechu, prezentów i radości. Jeśli z tym dniem w przeszłości wiążą się przykre zdarzenia, bolesne wspomnienia, które ożywają w każde kolejne urodziny, pojawia się niepokój. Wszystko wraca, a w efekcie żaden tort czy najpiękniejszy prezent nie cieszą, a jeszcze bardziej przygnębiają.

Jest i inna możliwa przyczyna urodzinowego smutku, której w dzisiejszych czasach pominąć nie sposób – social media. Jeśli masz w swoim profilu na Facebooku wpisaną datę urodzin, nawet zupełnie podświadomie możesz oczekiwać, że znajomi, i bliscy, i ci dalsi, złożą ci w sieci życzenia, wrzucą choćby symboliczny wpis na twojego walla. Liczba tych wpisów jest widoczna dla innych. Jeśli więc zaledwie garstka osób coś napisze, może ci się zrobić zwyczajnie przykro, zwłaszcza jeśli dodatkowo przejmiesz się tym, że wszyscy zobaczą, jak niewiele życzeń „uzbierałaś”.

W urodziny zatroszcz się o siebie szczególnie

„Najważniejszym dniem w roku nie jest Boże Narodzenie ani Wielkanoc, twoja rocznica ani urodziny, tylko ten dzień, który właśnie trwa, więc wykorzystaj każdą minutę” – pisze w książce „Bóg nigdy nie mruga. 50 lekcji na trudniejsze chwile w życiu” pisarka i felietonistka Regina Brett. Jeśli nie chcesz, nie musisz nadawać dniu swoich urodzin jakiejś szczególnej rangi, to w końcu dzień jak każdy inny – o ile ty tak uznasz. Nie ma obowiązku organizowania wystrzałowego party, zapraszania znajomych, dmuchania świeczek na torcie i relacjonowania tego wszystkiego na Insta!

Skoro już wiesz o sobie to, że urodziny cię przygnębiają, możesz zdjąć z własnych barków ciężki plecak oczekiwań innych, zgodnie z którymi miałabyś w tym dniu tryskać optymizmem, celebrować z rozmachem, w ogóle robić cokolwiek wyjątkowego. Zamiast tego zadaj sobie najprostsze z możliwych pytań: czego mi naprawdę potrzeba w tym dniu, o którym wiem, że co roku jest dla mnie trudny? Być może najlepszym prezentem, jaki sama sobie możesz dać z tej okazji, będzie właśnie nieobchodzenie urodzin? A może to dobra okazja, by szczególnie o siebie zadbać, zafundować sobie dzień wolny od wszystkiego, pójść na masaż, długi spacer, zjeść coś pysznego niekoniecznie w towarzystwie?

Nie musisz zmieniać swoich emocji, przekonywać się, że urodziny są super i warto je świętować tradycyjnie, do czegokolwiek się nakłaniać. Gdy uznasz to, że w dniu swoich urodzin najczęściej jesteś w delikatnej formie, że towarzyszą ci: smutek, nostalgia, brak energii i ochoty na bankiety, to już połowa sukcesu, bo wtedy masz szansę zaopiekować jakąś swoją autentyczną potrzebę, zrobić w tym dniu coś dobrego dla siebie, nie oglądając się na innych. Dobrze dać sobie prawo do spędzenia urodzin na własnych zasadach, nawet gdyby nie oznaczało to robienia czegokolwiek wyjątkowego.

– Urodziny jako temat mnie niespecjalnie interesują, nie obchodziłam ich jakoś szczególnie, po prostu poszłam na fajny koncert w miłym towarzystwie. Mam na koncie ładną liczbę lat, do której się nie przyznaję… – mówi w wywiadzie Katarzyna Miller.

Nie musisz czuć się winna, nawet jeśli bliscy oczekują szampana, ty masz prawo wybrać w tym dniu po prostu kubek herbaty. Możesz spokojnie i stanowczo powiedzieć, że nie przepadasz za ideą wyjątkowego celebrowania własnych urodzin i będziesz wdzięczna, jeśli uszanują twoją decyzję. Rezygnacja z poddawania się presji może być najmilszym prezentem, jaki dasz sama sobie. Ważne jedynie, by zrobić to z wyprzedzeniem – dać znać znajomym czy rodzinie wcześniej, by nikt nie poczuł się urażony, że się postarał, kupił tort i prezent, a odchodzi z kwitkiem. Jeśli jednak wiesz, że w tym dniu będzie ci wyjątkowo przykro i trudno spędzać czas w samotności, poproś choć jedną osobę, której ufasz i z którą czujesz się dobrze, by spędziła ten czas z tobą. Bez fajerwerków, śpiewania „sto lat” czy wznoszenia toastów, a tak zwyczajnie, choćby na wspólnym oglądaniu najgłupszego serialu pod słońcem. Usunięcie daty urodzin z profilu na Facebooku zajmie sekundę – skoro czujesz, że życzenia w sieci tudzież ich brak tylko potęgują twoje kiepskie samopoczucie, nie wahaj się.

Czytaj także: Kokonizm – zdrowy element self-care czy niebezpieczna izolacja?

Jeśli jednak czujesz, że okołourodzinowe zmartwienia i smutek dają ci się we znaki bardzo mocno, zastanów się, czy to aby nie jest jedynie czubek góry lodowej. Może spadek nastroju w tym dniu warto potraktować jako papierek lakmusowy twojego ogólnego samopoczucia i z większą uwagą i troską zająć się sobą, a być może nawet rozważyć terapię, by sobie pomóc? „Tę małą kępkę przechowywałem na dzień moich urodzin. Ale zresztą… czym są urodziny? Dziś są, jutro ich nie ma” – z tym cytatem z „Chatki Puchatka” A.A. Milne'a trudno dyskutować, bo przecież w istocie urodziny to tylko jeden dzień w roku, który minie i który jakoś przetrwasz, ale jeśli w dniu urodzin czujesz ten sam smutek, co zwykle, tyle że bardziej intensywnie, to znak, że potrzebujesz o siebie zadbać, poszukać wsparcia, otworzyć się na pomoc.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze