Wyraźnie pamiętasz jakieś zdarzenie z dzieciństwa, a któregoś dnia dowiadujesz się, że coś podobnego nigdy nie miało miejsca... Choć trudno w to uwierzyć, pamięć płata nam figle i czasem przywołuje nigdy niezaistniałe obrazy. Skąd się biorą fałszywe wspomnienia?
Czasem odkrywamy ze zdziwieniem, że scenka sprzed lat, którą wspominamy, w rzeczywistości miała zupełnie inny przebieg. To tym bardziej dziwne, że skłonni bywamy do upierania się nawet przy detalach, które - jak nam się wydaje - pamiętamy doskonale. "Na szóstych urodzinach byłam ubrana w zieloną sukienkę z falbanami, poszliśmy z rodzicami do wesołego miasteczka" - wspominasz, a mama upiera się, że w życiu nie miałaś falbaniastej sukienki, a w waszej okolicy nie było wesołego miasteczka... Albo byłaś faktycznie w wesołym miasteczku, ale ubrana w krótkie spodenki. Jak to możliwe?
W psychologii definiuje się fałszywe wspomnienia jako zjawisko polegające na tym, że dana osoba przypomina sobie zdarzenie, które nigdy nie miało miejsca, lub rzeczywiste zdarzenie pamięta w sposób zasadniczo odmienny od tego, jak było w rzeczywistości. Może być więc tak, że jakieś zdarzenie, które przechowujesz w pamięci, to w istocie produkt imaginacji, ale i tak, że coś faktycznie się wydarzyło, tyle że pamiętasz to z wieloma zniekształceniami. Tzw. fałszywe wspomnienia są powszechne - nawet jedna na trzy osoby błędnie pamięta przeszłe doświadczenia. Badania w dziedzinie neuropsychologii poznawczej wykazały, że pamięć jako proces rekonstrukcyjny może jest podatna na błędy lub zniekształcenia, co wynika z rozmaitych zakłóceń na którymś z etapów tego procesu, np. kodowania, konsolidacji czy wyszukiwania.
Czytaj także: Zapominanie pewnych rzeczy ma swoje korzyści. Czasem nawet jest niezbędne
Zniekształcone wspomnienia bywają efektem dezinformacji. Zjawisko to badała w latach 70. ub. w. prof. psychologii Elisabeth F. Loftus. Jej badania pokazały, że gdy osoby będące świadkami zdarzenia są później narażone na nowe i wprowadzające w błąd informacje na jego temat, ich wspomnienia często ulegają zniekształceniu. W jednym z eksperymentów uczestnicy oglądali symulowany wypadek samochodowy na skrzyżowaniu ze znakiem 'stop'. Po obejrzeniu połowa uczestników otrzymała sugestię, że znak drogowy był znakiem 'ustąp pierwszeństwa'. Kiedy później zapytano ich, jaki znak drogowy zapamiętali na skrzyżowaniu, ci, którym podano sugestię, mieli tendencję do twierdzenia, że widzieli znak 'ustąp pierwszeństwa'. Ci, którzy nie otrzymali fałszywych informacji, byli znacznie dokładniejsi w swoich wspomnieniach znaku drogowego.
Przykładem, który pokazuje, jaki wpływ na powstanie fałszywych wspomnień może mieć zastosowanie tzw. pytań naprowadzających, są przesłuchania policyjne. Pytania te są sformułowane w taki sposób, aby sugerować oczekiwaną odpowiedź. "Czy widziałeś mężczyznę przechodzącego przez ulicę?" to jednak coś innego niż "Czy widziałeś kogoś przechodzącego przez ulicę?". Badania prof. Loftus wykazały, że pamięć o wydarzeniu, którego było się świadkiem, jest bardzo elastyczna. Jeśli ktoś jest narażony na nowe informacje w okresie między byciem świadkiem wydarzenia a jego przypomnieniem, te nowe informacje mogą mieć wyraźny wpływ na to, co sobie przypomina. Oryginalne wspomnienie można więc modyfikować, zmieniać lub uzupełniać.
Nasze wspomnienia zmieniają się m.in. z powodu nowszych wspomnień lub informacji, które zdobywamy z czasem. To, że ludzie wydają się tracić niektóre wspomnienia, a jednocześnie są w stanie nadal zdobywać nowe, wynika z pewnych możliwych zakłóceń. Zalicza się do nich tzw. interferencję wsteczną - gdy nowe informacje zakłócają starsze wspomnienia i ingerencję proaktywną - stare wspomnienia zakłócają te nowe. Według teorii interferencji pewne rzeczy zapominamy, ponieważ wspomnienia zakłócają się wzajemnie i stale ze sobą konkurują, łącząc, zniekształcając albo mieszając przechowywane informacje.
Nasz mózg jest sprytny i pomysłowy, działa wybiórczo i odsiewa to, czego nie pojmuje, albo to, co nie pasuje do całego obrazka, więc czasem wypełnia luki, których brakuje w danym wspomnieniu po to, abyśmy mogli lepiej je zrozumieć. Zasadnicze wspomnienie "umaja" detalami, dodaje brakujące fragmenty układanki (choćby tę zieloną falbaniastą sukienkę), by złożyć sensowną całość. Zjawisko to psychologowie nazywają konfabulacją, błędem pamięci, w którym nasz mózg konstruując wspomnienie, nieświadomie dodaje wymyślone, błędnie zinterpretowane lub zniekształcone informacje. Umysł snuje konfabulacje, by ukryć utracone wspomnienie. Nie jest to działanie celowe, kłamstwo obliczone na osiągnięcie jakiegoś celu - ktoś, kto konfabuluje, naprawdę wierzy, że to, co i jak pamięta, właśnie takie było w rzeczywistości.
Nie bez znaczenia dla powstawania fałszywych wspomnień są nasze emocje. Reakcja stresowa mózgu może zniekształcić percepcję i kodowanie zdarzeń, bo w obliczu silnych emocji umysł wypełnia luki szczegółami, które po prostu pasują do układanki, albo błędnie interpretuje niejednoznaczne informacje, aby dopasować je do myśli lękowych. Poprzez stronnicze skupienie uwagi lęk zmienia to, czego jesteśmy świadomi, a co za tym idzie - sposób, w jaki doświadczamy rzeczywistości. Neutralne zdarzenia w stanie podwyższonego lęku zapamiętujemy jako zagrażające. W reakcji na przebytą traumę, nawet jeśli w danym momencie nie znajdujesz się w sytuacji zagrażającej, twój mózg może załatać dziury najgorszymi scenariuszami, co zupełnie zamieni obraz danej sytuacji w twojej pamięci.
Wspomnienia emocjonalne są żywe i wydają się trwałe, ale niekoniecznie są dokładne. Badania sugerują, że tzw. emocje przedcelowe, czyli te, których doświadczamy przed osiągnięciem celu lub poniesieniem porażki (jak nadzieja czy strach), zawężają zakres uwagi ludzi do informacji, które są kluczowe dla osiągnięcia celów. To wąskie skupienie może osłabić pamięć dotyczącą szczegółów mniej istotnych dla realizacji zamierzenia, tym samym czyniąc ludzi podatnymi na dezinformację dotyczącą tych właśnie detali. Z drugiej strony tzw. emocje pocelowe, a więc te, których doświadczamy po osiągnięciu celu lub porażce (jak szczęście czy smutek), poszerzają zakres uwagi, czyniąc ludzi bardziej odpornymi na dezinformację. Te samą informację zapamiętasz inaczej, gdy otrzymasz ją tuż przed wejściem na salę egzaminacyjną - zwłaszcza jeśli nie dotyczy ona tematu egzaminu, a inaczej, gdy trafi do ciebie już po zdanym bądź niezdanym egzaminie.
Czytaj także: Zawężone pole percepcyjne utrudnia przyswajanie wiedzy. Jak to zmienić? Pytamy dr Małgorzatę Foryś-Nogalę
Istnieje też związek pomiędzy fałszywymi wspomnieniami a zaburzeniem obsesyjno-kompulsywnnym (OCD). Badania sugerują, że osoby z OCD są bardziej narażone na wiele fałszywych wspomnień. Zaburzenie obsesyjno-kompulsywne z fałszywą pamięcią jest podtypem OCD charakteryzującym się natrętnymi wątpliwościami co do własnych działań. Te natrętne myśli i kompulsje mogą powodować niepokój, strach i dezorientację co do tego, czy coś się wydarzyło, czy też nie. Niepokojące myśli wokół fałszywych wspomnień mogą prowadzić do kompulsywnych zachowań w nadziei, że uda się określić, czy dane wspomnienie jest fałszywe, czy też nie. Cierpiące na to zaburzenie osoby wciąż martwią się, że powiedziały lub zrobiły coś niewłaściwego, wątpią
w swoją wersję wydarzeń, przekonują same siebie, że są odpowiedzialne za coś, czego nie zrobiły, czują niepokój z powodu stłumionych wspomnień, próbują też za wszelką cenę udowodnić prawdziwość swoich przekonań na temat przeszłych wydarzeń.
Czytaj także: Po co nam pamięć? Wyjaśnia Wojciech Eichelberger
Jeśli dałabyś sobie rękę uciąć, że tytuł popularnego serialu brzmi "Sex in the city", bohaterowie znanej amerykańskiej kreskówki to Flinstonowie, a proszek, który dodajesz do ciasta, to nic innego jak cukier waniliowy - to po pierwsze niestety jesteś w błędzie, a po drugie - nie ty jedna. Oryginalny tytuł serii o związkowych perypetiach czterech przyjaciółek brzmi "Sex and the city", czyli w dosłownym tłumaczeniu "Seks i miasto", animowani jaskiniowcy to w istocie Flintstonowie (z dodatkowym "t" w środku"), a smakowy dodatek do ciast to cukier wanilinowy, nie waniliowy. Dlaczego więc cała masa ludzi popełnia ten sam błąd w tych i wielu innych przypadkach?
To zjawisko jest na tyle powszechne, że przyciągnęło uwagę naukowców i doczekało się nazwy. Fałszywa pamięć grupowa znana jest jako efekt Mandeli. Są to fałszywe wspomnienia pewnych wydarzeń, szczegółów lub zjawisk kulturowych, które dotyczą jednak nie pojedynczej osoby, a większej grupy ludzi. Fenomen został nazwany tak w 2009 r. przez Fionę Broome, badaczkę zjawisk paranormalnych, która odkryła, że oprócz niej samej wiele innych osób wierzyło, że Nelson Mandela, były prezydent RPA, zmarł w latach 80. w południowoafrykańskim więzieniu. W rzeczywistości jednak Mandela został zwolniony z więzienia w 1990 r., po czym objął przywództwo w RPA, zaś zmarł w 2013 r.
Nie istnieje jedno proste wyjaśnienie tego tajemniczego zjawiska. Wiadomo jednak, że w wyniku efektu Mandeli ludzie często pamiętają rzeczy takimi, jakimi ich zdaniem powinny być, a nie takimi, jakimi są w rzeczywistości. Dzieje się tak głównie dlatego, że w codziennym życiu wszelkie informacje przetwarzamy bardzo szybko. Według psychologów efekt Mandeli jest rodzajem wspomnianej już konfabulacji, czyli po prostu wypełnianiem luk w naszej pamięci nieprawdziwymi informacjami. Tłumaczy się je podobnie jak powstawanie fałszywych wspomnień, zaś potencjalnym winnym tego, że dotyczą one całych grup osób, jest... Internet. W końcu kłamstwo, a w tym wypadku raczej błąd czy nieścisłość, powtarzane wielokrotnie staje się prawdą. Cyfrowa rzeczywistość odgrywa niebagatelną rolę w kształtowaniu się wspomnień. Wszelkie informacje rozchodzą się dziś błyskawicznie, w tym i te błędne oraz całkiem fałszywe. Pewne wyobrażenia stają się w zbiorowej świadomości faktami, choć w istocie nimi nie są. Duże badanie, w którym przyglądano się ponad 100 000 artykułów omawianych na Twitterze, przeprowadzone na przestrzeni 10 lat, wykazało, że oszustwa i plotki za każdym razem brały górę nad prawdą w około 70% przypadków. Co ciekawe, nie był to wynik celowych działań dezinformacyjnych ani działania botów - odpowiedziane były za to prawdziwe, zweryfikowane konta realnie istniejących osób.
W kontekście fałszywych wspomnień pocieszający może być fakt, że - jak przekonują naukowcy - są one odwracalne. Prof. psychologii Aileen Oeberst z Uniwersytetu w Hagen próbowała w serii eksperymentów ustalić, czy można manipulować pamięcią - a konkretnie, czy da się "wszczepić" komuś fałszywe wspomnienia, a następnie je odwrócić. Wyniki jej badań były zaskakujące. W ciągu zaledwie dwóch tygodni u ponad połowy z pięćdziesięciu dwóch dorosłych uczestników udało się za pomocą sugestii – na przykład wielokrotnego zadawania konkretnych pytań – wywołać fałszywe wspomnienia z dzieciństwa. Były to wspomnienia negatywne, ale nie traumatyczne, na przykład zespół badawczy sprawił, że niektórzy uczestnicy uwierzyli, że zgubili się podczas wakacji lub zostali zaatakowani przez psa w dzieciństwie. Rodzice uczestników pomogli uczynić wymyślone historie bardziej wiarygodnymi, dostarczając badaczom informacji kontekstowych. W celu porównania wyników opisali również zdarzenia, których ich dzieci faktycznie doświadczyły.
Czytaj także: Pamięcią można manipulować
W drugiej części badania naukowcy sprawdzali, czy mogą skorygować błąd w pamięci uczestników. Wyniki okazały się uspokajające: fałszywe wspomnienia można skorygować, a pomocne okazało się w tym procesie monitorowanie źródła wspomnień (uczestnicy mieli za zadanie ponownie zastanowić się, czy źródłem swoich wspomnień są oni sami, czy też mogą one faktycznie pochodzić ze zdjęcia lub historii opowiedzianej przez ich krewnych) oraz uwrażliwienie uczestników na zjawisko fałszywych wspomnień przez wyjaśnienie im sposobu działania tego mechanizmu. Dlaczego to ważne? Zdaniem autorów badania pokazuje podatność pamięci na sugestywny wpływ, co niesie ze sobą znaczne ryzyko w kontekście pracy terapeutycznej. Jeśli terapeuta jest przekonany do konkretnej teorii, może zupełnie przypadkowo wszczepić pacjentowi wspomnienia, które do tej teorii pasują, a w rzeczywistości są fałszywe. Wtedy zaś nie może być mowy o skutecznej terapii, która musi bazować na prawdzie, by poprawiać jakość życia.
Wykorzystane źródło: https://www.fernuni-hagen.de/english/university/news/false-memories.shtml