Tak zwana zasada kartonu mleka pomaga wykorzystać podstawy psychologii do zaakceptowania rzeczywistości i skierowania swojej energii we właściwą stronę. A choć nazwa może sugerować coś nietypowego, tak naprawdę chodzi o całkowicie prostą rzecz.
Każdy z nas ma czasem takie dni, że chce tylko narzekać. Usiąść, pokląć na świat i urządzić sobie koncert lamentowania. I takie dni też są potrzebne. Gorzej, gdy stają się codziennością – jedynym sposobem radzenia sobie z emocjami. A – jak pokazują badania – choć narzekanie chwilowo przynosi ulgę, w dłuższej perspektywie działa na naszą niekorzyść i sprawia, że w efekcie czujemy się jeszcze gorzej. Wiedzą o tym osoby inteligentne emocjonalnie, które nie marnują energii na powtarzanie, jakie to życie jest beznadziejne, tylko szukają rozwiązań, praktykują wdzięczność, skupiają się na pozytywach i… stosują zasadę kartonu mleka.
Jak pisze Justin Bariso na portalu Inc.com, zasada kartonu mleka opiera się na scenariuszu z podręcznika dotyczącego Terapii Racjonalno-Emotywnej (ang. REBT – Rational Emotive Behavior Therapy), której twórcą jest amerykański psycholog Albert Ellis.
Scenariusz jest taki: każdego ranka Vicki wstaje do pracy, robi kawę i szybko wychodzi z domu. Jest tylko jeden problem: kobieta używa do kawy mleka, którego potem zapomina schować do lodówki. Kiedy później jej mąż Peter chce zjeść płatki z zimnym mlekiem – co w tym przypadku jest już niemożliwe – czuje się sfrustrowany. Gdy Peter opowiada o sytuacji swojemu terapeucie, ten podsuwa mu nowatorskie rozwiązanie: niech kupuje dwa kartony mleka.
Morał tej historii? Często marnujemy czas i energię, by zmienić okoliczności, na które nie mamy żadnego wpływu. Zamiast tego lepiej przekierować je na to, co możemy kontrolować, i zacząć działać konstruktywnie. Peter nie sprawi, że Vicki zacznie chować mleko do lodówki, ale jeśli zacznie kupować dwa kartony mleka, może rozwiązać swój problem inaczej. I on będzie zadowolony, bo będzie mógł jeść na śniadanie płatki z zimnym mlekiem, i atmosfera między partnerami będzie lepsza – bez frustracji i wzajemnych pretensji.
I na tym właśnie polega zasada kartonu mleka – zamiast skupiać się na tym, czego nie możesz zmienić, skoncentruj się na tym, co możesz. Brzmi banalnie? Owszem, ale to właśnie często na te najprostsze rozwiązania najtrudniej wpaść. Szczególnie gdy emocje przejmują dowodzenie.
Czytaj także: Nazwij i rozpoznaj emocje – to klucz do poznania twoich potrzeb. Rozmowa z Joanną Flis w cyklu „Alfabet emocji”
Następnym razem, gdy napotkasz problem, zadaj sobie pytanie: czy mam realny wpływ na tę sytuację? Jeśli nie, wyznacz granice własnej odpowiedzialności. Na przykład, jeśli twój autobus nigdy nie jest na czas, przez co notorycznie spóźniasz się do pracy, następnym razem pojedź wcześniejszym autobusem albo przygotuj alternatywną trasę, zamiast za każdym razem się denerwować.
Zacznij od jednego niewielkiego problemu dziennie, aż wejdzie ci to w nawyk. Gdy złapiesz się na narzekaniu, zastanów się, czy możesz „kupić drugi karton mleka”, czyli jakie inne rozwiązanie jest w twoim zasięgu.
Bo narzekanie – choć od czasu do czasu wskazane – niczego nie zmienia. To znaczy zmienia – twój mózg. Tylko że na gorsze. Powtarzające się negatywne wzorce mogą „przeprogramować” mózg tak, że reaguje on na świat bardziej lękowo i pesymistycznie. Na szczęście im częściej ćwiczymy pozytywne, konstruktywne sposoby radzenia sobie z problemami i emocjami, tym silniejsze stają się połączenia neuronalne odpowiadające za spokój i racjonalne myślenie.
Pamiętaj: to, że codziennie będziesz powtarzała, że ci się nie chce, masz dość i wszystko jest nie tak, jak powinno, nie zmieni magicznie twojego życia. Tylko ty możesz to zrobić. A wszystko zaczyna się od uświadomienia sobie, że naprawdę masz wpływ na swoją rzeczywistość.
Czytaj także: Tydzień bez narzekania?! Podejmij wyzwanie!
Źródło: J. Bariso, „How Emotionally Intelligent People Use the Milk Carton Rule to Stop Complaining and Just Move On”, inc.com [dostęp: 2.09.2025]