„Pokaż mi swoje dłonie, a powiem ci, ile masz lat” – znacie to powiedzenie? Podobno zdradzają wiek szybciej niż twarz. Nic dziwnego, o nią dbamy na co dzień, a zapominamy, że skóra dłoni także wymaga systematycznej pielęgnacji.
Ile razy kremujesz dłonie? Raz, dwa razy dziennie? Pewnie rano przed wyjściem do pracy i przed pójściem spać. Tak robi większość z nas. Tymczasem, żeby skóra dłoni była w dobrej kondycji, trzeba smarować ją kremem co najmniej po każdym myciu, a najlepiej częściej, 15–20 razy dziennie! O tym, jak pielęgnować dłonie w domu i jakie zabiegi medycyny estetycznej mogą skutecznie poprawić ich wygląd, rozmawiam z dermatolożką dr Katarzyną Osipowicz.
Wiotka, przesuszona, z plamkami… Skóra dłoni z wiekiem staje się coraz bardziej wymagająca.
To prawda, zwłaszcza jeśli zaniedbujemy regularną pielęgnację. Trzeba pamiętać, że dłonie są dużo bardziej narażone na czynniki zewnętrzne i substancje drażniące niż inne części ciała. Co więcej, często są wystawiane na promienie UV bez zabezpieczenia. Kiedyś, by chronić dłonie, kobiety nosiły latem rękawiczki; dziś zapominamy o nich także w zimie.
A brak ochrony odbija się na wrażliwej skórze…
Tym bardziej że skóra dłoni jest cienka, niemal pozbawiona tkanki podskórnej, i nie zachodzą w niej procesy odnowy kolagenu. To właśnie z tego względu dłonie szybko się starzeją.
Gdy widzimy przesuszone ręce, sięgamy po krem.
I słusznie, tylko robimy to zdecydowanie za rzadko i najczęściej nie takim kremem, jak trzeba. Większość kobiet – mężczyzn zresztą też – lubi szybko wchłaniające się kremy o lekkiej konsystencji. Takie niekleiste. Aby jednak odbudować i zabezpieczyć barierę hydrolipidową, powinniśmy używać tłustych kremów odżywczych.
Jakich składników zatem szukać w kremach do rąk?
Masła shea, gliceryny, lanoliny, witamin A i E, mocznika, który zmiękcza skórę. Im krem bardziej odżywczy, tym lepszy.
Ma Pani swoje typy?
Lubię bardzo kremy Aquafort marki Eucerin, Cicalfate Repair Barrier Cream Avène, a także krem silnie regenerujący do rąk Neutrogeny.
Oprócz o właściwie dobranym kremie przypominam zawsze o tym, aby nie ograniczać się do smarowania dłoni rano i przed snem. Trzeba je natłuszczać po każdym myciu, nawet kilkanaście razy dziennie. Wieczorem można nałożyć grubszą warstwę kremu, dłonie owinąć folią i włożyć bawełniane rękawiczki. W ten sposób tworzymy okluzję, dzięki której optymalnie odżywimy skórę dłoni.
Czy te kremy zawierają filtry UV?
Niestety nie, dlatego dłonie warto kremować dodatkowo preparatami z wysokim filtrem UV, zwłaszcza w lecie. Szczególnie ważne – a o tym mało kto pamięta – jest zabezpieczanie dłoni podczas jazdy samochodem, na przykład w czasie dłuższej podroży. Krem z filtrem warto mieć w schowku pod ręką.
Czytaj także: 9 kremów z filtrem SPF, w które warto zainwestować. Robią o wiele więcej niż tylko chronią przed szkodliwymi promieniami słońca
W sprzedaży są specjalne peelingi do dłoni. Czy w kontekście delikatnej skóry dłoni warto je robić?
Jeśli ktoś lubi takie pielęgnacyjne rytuały, to czemu nie, oby nie za często. Okazjonalnie, raz na jakiś czas, na przykład w czasie manicure'u, można zrobić sobie peeling dłoni, najlepiej połączony z masażem dłoni.
Masaż dłoni to wielka przyjemność.
To prawda, ponadto masując dłonie, pobudzamy mikrokrążenie, dzięki czemu skóra lepiej chłonie składniki odżywcze zawarte w kremie.
Oprócz masażu warto również regularnie gimnastykować i rozciągać dłonie, aby nie dopuścić do przykurczu ścięgien, o co nie trudno, gdy dużo pracujemy przy komputerze i scrollujemy media społecznościowe.
Częstym problemem dojrzałych kobiet są ciemne plamy i wystające żyły na dłoniach.
Jeśli chodzi o plamy, to wbrew powszechnie panującej opinii nie są to plamy wątrobowe, ale przebarwienia słoneczne – efekt niestosowania kremów z filtrem. Można sobie z nimi poradzić, a najskuteczniejszą metodą w tym przypadku są zabiegi laserowe.
Jeśli zaś chodzi o naczynia krwionośne – tu trzeba zwrócić się do specjalisty od naczyń, flebologa lub chirurga naczyniowego, który oceni, czy można przeprowadzić zabieg skleroterapii, czyli obkurczania lub zamykania naczyń.
Do tej pory rozmawiałyśmy o domowych sposobach pielęgnacji, a o dłonie możemy również zadbać w gabinecie medycyny estetycznej.
Mamy kilka zabiegów, które mogą skutecznie poprawić kondycję skóry dłoni. Możemy odbudować tkankę podskórną, wykonując przeszczep tkanki tłuszczowej – to wbrew pozorom krótki zabieg, który trwa ok. 40 minut. Pobieramy tkankę tłuszczową pacjenta na przykład z boczków i wprowadzamy pod skórę dłoni. W podobnym celu możemy również zaaplikować niewielkie ilości nieusieciowanego kwasu hialuronowego, choć ja jestem zwolenniczką tej pierwszej metody. Tkanka tłuszczowa ma żółty kolor, który nadaje naturalny koloryt skórze dłoni, w przeciwieństwie do kwasu hialuronowego, który jest przeźroczysty i pod skórą może wydawać się szarawy.
Czy przeszczep tkanki tłuszczowej do dłoni to duży koszt?
Około 4000–5000 zł za obie dłonie. Warto wspomnieć, że przeszczepiając tkankę, mamy również do czynienia z działaniem czynników wzrostu, dzięki czemu następuje lepsza regeneracja skóry, przez co efekt odmłodzenia i wypełnienia jest bardziej widoczny.
Są oczywiście również zabiegi mniej inwazyjne: zabiegi laserowe, które poprawiają strukturę i koloryt skóry – doskonałe na przebarwienia. Koszt pojedynczego zabiegu to ok. 1200 zł na obie dłonie.
Nieco droższy jest zabieg mezoterapii na dłonie, regenerujący skórę – kosztuje 1500 zł.
Z jakich zabiegów najchętniej korzystają Pani pacjentki?
Najczęściej przychodzą i mówią: „Niech pani coś zrobi z tymi plamami, bo nie mogą na nie patrzeć”. Wtedy proponuję im zabiegi laserowe. Gdy martwi je wiotka, przesuszona skóra, robimy zabieg mezoterapii w połączeniu z dermapenem. Takie mikronakłuwanie podrażnia naskórek, stymulując go do regeneracji i produkcji kolagenu.
Moim pacjentkom proponuję zazwyczaj „mocne uderzenie” na start, czyli trzy–cztery zabiegi w odstępie miesiąca, aby uzyskać najlepszy efekt, widoczny zazwyczaj po trzech miesiącach. Taka terapia w połączeniu z regularną prawidłową pielęgnacją w domu i systematyczną foto protekcją powinna przywrócić skórze dłoni napięcie i właściwy koloryt.
Doktor Katarzyna Osipowicz zajmuje się dermatologią estetyczną, dermatologią kliniczną oraz trychologią. Jest współpomysłodawczynią i założycielką OT.CO Clinic, prywatnego szpitala chirurgii plastycznej, oraz Kliniki Osipowicz.