1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Retro
  4. >
  5. Zuzanna Ginczanka. Tragiczne losy młodej poetki

Zuzanna Ginczanka. Tragiczne losy młodej poetki

Zuzanna Ginczanka (Fot. Muzeum Literatury/East News)
Zuzanna Ginczanka (Fot. Muzeum Literatury/East News)
Zuzanna Ginczanka, wybitna polska poetka żydowskiego pochodzenia. Przyciągała uwagę niebywałym talentem, odkrytym już w młodym wieku i wyjątkową urodą. W swoich dziełach zachwycała dojrzałością i odwagą. Jej młodzieńcze wiersze były zmysłowe i głosiły pochwałę życia. Zmarła tragicznie w wieku 27 lat, rozstrzelana przez gestapo.

Zuzanna Ginczanka, a właściwie Szoszana Polina Gincburg, urodziła się 22 marca 1917 roku w Kijowie jako córka Szymona i Cecylii Gincburgów. Wychowywała się jednak w Równem na Wołyniu, dokąd jej rodzice uciekli po wybuchu wojny domowej w Rosji.

Nie było jej dane spędzić wielu lat ze swoimi rodzicami. Ojciec szybko opuścił rodzinę i wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie liczył na karierę aktorską. Matka natomiast wyszła ponownie za mąż i wyprowadziła się do Pampeluny w Hiszpanii. Szoszana nigdy więcej nie spotkała swoich rodziców, a opiekę nad nią przejęła ukochana babcia Klara Sandberg.

Zuzanna Ginczanka – debiut poetycki

Sana, jak ją nazywano, od najmłodszych lat wykazywała niezwykły talent literacki. Potrafiła napisać wierszem całe wypracowania. Pierwszy raz jej wiersz „Uczta wakacyjna” został opublikowany w 1931 roku w gazetce polskiego gimnazjum w Równem „Echa szkolne”.

W 1934 roku zdobyła wyróżnienie na Turnieju Młodych Poetów ogłoszonym przez „Wiadomości Literackie”, popularne pismo związane ze środowiskiem słynnych Skamandrytów. Wówczas doceniono jej wiersz „Gramatyka”, który podpisała już spolszczoną wersją swojego nazwiska: Ginczanka.

W 1935 roku, tuż po maturze, Zuzanna postanowiła wyjechać do Warszawy, w której tętniło życie artystyczne. Tutaj wydawano najważniejsze czasopisma literackie i kwitło artystyczne życie.

W ogólnopolskim debiucie wspierał Glinczankę słynny już wtedy Julian Tuwim. Mówi się, że to właśnie on ją namówił do przeprowadzki do Warszawy. Łączyła ich nie tylko poezja, lecz także żydowskie pochodzenie.

Czytaj także: Zofia Kielan-Jaworowska – Indiana Jones w spódnicy. Niezwykły życiorys wybitnej paleobiolożki i sanitariuszki powstania warszawskiego

Życie artystyczne Warszawy wciągnęło Sanę. Regularnie spotykała się z najwybitniejszymi postaciami ówczesnej bohemy. W 1935 roku jako jedyna kobieta była członkinią redakcji satyrycznego magazynu „Szpilki”. Tam publikowała kąśliwe satyry przeciwko narastającemu antysemityzmowi i faszyzmowi. Współpracowała także z „Wiadomościami Literackimi” oraz Polskim Radiem.

Zuzanna słynęła nie tylko z wielkiego talentu, lecz także z oszałamiającej urody. Nazywano ją semicką pięknością, Gwiazdą Syjonu, Rachelą, Sulamitą.

– We wspomnieniach powtarzają się opowieści o tym, jak wszyscy mężczyźni z tego środowiska byli nią zainteresowani, wręcz się na nią rzucali. I że nieustannie musiała się mierzyć z różnymi seksualnymi propozycjami. Wyobraźmy sobie 19-letnią, wyjątkowo atrakcyjną dziewczynę, która wydała swój pierwszy, świetnie oceniany tomik odważnych, dojrzałych wierszy, mieszka sama, jest niezależna. Mężczyźni zapewne widzieli w tym okazję. Może poza Tuwimem, który wtedy był od niej 20 lat straszy i uwielbiał swoją żonę, Stefanię Marchew – wspominała w rozmowie z „Twoim Stylem” Maria Stauber, córka przyjaciółki poetki.

Zuzanna Ginczanka „O centaurach”

W 1936 roku Zuzanna Ginczanka wydała swój pierwszy i, jak się później okazało, ostatni, tom poezji zatytułowany „O centaurach”. Wydanie zostało ciepło przyjęte.

– Jej zachowana twórczość zatrzymuje się na okresie warszawskim, jeszcze przedwojennym. Tak naprawdę to twórczość młodzieńcza, a część to wiersze nastolatki. Dlatego wydaje się takie szokujące, że pisała rzeczy tak dojrzałe, także seksualne… To bardzo oryginalne – mówiła Maria Stauber.

W 1936 roku, po rozpoczęciu studiów pedagogicznych na Uniwersytecie Warszawskim, Sana wróciła do Równem. Antysemickie ruchy zmusiły ją do porzucenia dalszej edukacji i miasta.

Kiedy rozpoczęła się wojna, Zuzanna Ginczanka była w Równem. Nie miała już szans na powrót do Warszawy. Wraz ze swoim świeżo poślubionym mężem, krytykiem literackim Michałem Weinzieherem, przeniosła się do Lwowa.

–Od początku wszyscy, na czele z moją mamą, zastanawiali się, dlaczego ona za niego wyszła. Mama twierdziła, że zupełnie do siebie nie pasowali. Był od niej o wiele starszy. Ale jak się zastanowić, ta decyzja wydaje się rozsądna. Sowieckie czasy we Lwowie były naprawdę okropne – wspomina Maria Stauber.

We Lwowie Ginczanka wstąpiła do Związku Radzieckich Pisarzy Ukrainy i publikowała swoją poezję na łamach różnych czasopism.

W 1942 roku gospodyni kamienicy, w której mieszkała Ginczanka, złożyła na nią donos. Sanie udało się jednak uciec, ale po tych przeżyciach powstał jej przepełniony goryczą, najsłynniejszy wiersz „Non omnis moriar”, który posłużył po wojnie jako dowód w sprawie przeciwko donosicielce.

W 1943 roku Zuzanna Ginczanka wciąż się ukrywała i pod przybraną tożsamością Marii Danilewicz, Ormianki z pochodzenia, przeniosła się do Krakowa. Rok później jej mąż został skazany na śmierć.

W 1944 roku znów doniesiono na Zuzannę i została aresztowana przez gestapo. Była brutalnie przesłuchiwana i ostatecznie została rozstrzelana, najpewniej na dziedzińcu więzienia przy Montelupich. Wszystko to zaledwie kilka tygodni przed wejściem do Krakowa Armii Czerwonej. Zuzanna Ginczanka miała wówczas zaledwie 27 lat.

Jej biografia wciąż nie jest w pełni odkryta i fascynuje badaczy oraz badaczki. A jej poezja wciąż zachwyca kolejne już pokolenia czytelniczek i czytelników.

Artykuł powstał w ramach patronatu „Zwierciadła” nad projektem Herstory organizowanym przez HISTORY Channel na podstawie publikacji: Zuzanna Glinczanka w baza.historiakobiet.org; Zuzanna Glinczanka w culture.pl; 107. rocznica urodzin Zuzanny Glinczanki – Maria Antosik-Piela, polin.pl; „Tobie, Gino, radzę zaopatrzyć się na tę wojnę w truciznę”. Tragiczne losy poetki Zuzanny Ginczanki – Anita Zuchora, twojstyl.pl

Współpraca merytoryczna: Anna Kowalczyk z Fundacji Muzeum Historii Kobiet

Herstory to projekt zainaugurowany w marcu 2023 roku. Telewizja HISTORY Channel chce opowiadać historie inspirujących Polek, o których do tej pory nie mówiło się wystarczająco dużo. Wśród bohaterek akcji są wybitne sportowczynie i artystki, odważne żołnierki, które udając mężczyzn, ruszały na front, a także niezłomne dziennikarki i reportażystki, które walczyły o równość. W ramach Herstory zaplanowany jest cały wachlarz aktywności, m.in. scenariusze lekcji dla szkół i konkurs dla studentów i studentek szkół wyższych.

Podobnie jak podczas pierwszej edycji, finałem będzie aukcja charytatywna organizowana we współpracy z Domem Aukcyjnym DESA Unicum. Pod młotek trafią dzieła sztuki poświęcone bohaterkom Herstory i stworzone przez polskie artystki. Zebrane środki zostaną przekazane na budowę pierwszego w Polsce Muzeum Historii Kobiet. Podczas pierwszej edycji projektu udało się zebrać 110 tys. zł.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze