1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Jedno słowo, które od razu stopuje w głowie potok negatywnych myśli. Pomaga czarnowidzom uwolnić się od zmartwień

Jedno słowo, które od razu stopuje w głowie potok negatywnych myśli. Pomaga czarnowidzom uwolnić się od zmartwień

Czasem jedno wypowiedziane w duchu słowo potrafi całkowicie zmienić tok naszego myślenia i uwolnić się od wewnętrznych niepokojów. (Fot. Getty Images)
Czasem jedno wypowiedziane w duchu słowo potrafi całkowicie zmienić tok naszego myślenia i uwolnić się od wewnętrznych niepokojów. (Fot. Getty Images)
Nadmierne analizowanie i snucie czarnych scenariuszy zatruwa twoją codzienność? Ten szkodliwy nawyk może odbierać całą radość z życia. Ale eksperci znaleźli na niego sposób. Według nich wystarczy jedno słowo, by zahamować lawinę negatywnych myśli.

„A jeśli stanie mi się coś złego?”

„A jeśli mnie nie polubią?”

„A jeśli zrobię z siebie pośmiewisko?”

A jeśli, a jeśli, a jeśli… zbyt wiele z nas trwoni czas na zamartwianie się potencjalnymi przeszkodami w życiu. Czarnowidztwo zaś powoduje, że zamiast cieszyć się chwilą, wpadamy w niekończącą się spiralę obaw i lęków. Choć katastroficzne scenariusze rozgrywają się tylko w naszej głowie, mają istotny wpływ na rzeczywistość, blokując nas na wiele doświadczeń. Mogą nie tylko odbierać nam smak życia, ale i przekreślać realne szanse na życiową zmianę, poprawę sytuacji materialnej, awans w pracy czy rozwój osobisty.

Jak poradzić sobie z zalewającą nas falą pesymistycznych wizji? Wypróbujcie sposób proponowany przez mówcę, szkoleniowca i trenera umiejętności interpersonalnych Scotta Mautza.

Jak postawić tamę negatywnym myślom?

Amerykanin podsuwa wszystkim czarnowidzom prostą sztuczkę. Gdy w twojej głowie mimowolnie zaczynają pojawiać się negatywne myśli zaczynające się od pytania „A co jeśli…” – szybko je ukróć, mówiąc do siebie jedno słowo: „Zobaczymy”.

„Zobaczymy” to według Mautza słowo klucz, które pozwala natychmiastowo uspokoić chaos myśli w głowie i przestawić swój tok myślenia z pełnego obaw na akceptujący rzeczywistość. Trik ten ma zastosowanie na przykład w sytuacji, w której bardzo stresujemy się publicznym wystąpieniem i zamartwiamy się, jak nam pójdzie i jak odbiorą nas inni. Aby nie zadręczać się możliwym niepowodzeniem, powiedzmy sobie: „Zrobiłem/-am wszystko, co mogłam, aby dobrze wypaść. Zobaczymy, jak mi pójdzie”.

Podobnie, jeśli paraliżuje nas strach przed jakimikolwiek zagrożeniami – powiedzmy sobie „Życie ma to do siebie, że jest nieprzewidywalne. Zobaczymy, co będzie”. Mówiąc sobie te słowa, przestajemy się nakręcać i łatwiej nam porzucić bezcelowe analizy, aby zająć się naprawdę istotnymi rzeczami.

Rada amerykańskiego szkoleniowca ma w sobie wiele z postawy stoickiej. Stoicy uważali, że do życia należy podchodzić pełnym spokoju i akceptacji. Świat jest taki, jaki jest – nie zmienimy go. Możemy wpływać na rzeczywistość jedynie do pewnego stopnia. Jeśli zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby przyszłe wydarzenia potoczyły się dla nas pomyślnie, i tak nic więcej nie zdziałamy – nie ma więc sensu zamartwiać się możliwymi trudnościami. A jeśli nasze troski w ogóle nie zależą od naszych wysiłków czy przygotowania, bo martwimy się o ślepe zrządzenia losu, to tym bardziej nie powinniśmy tracić czasu na ich analizowanie.

Poznajcie więcej porad stoików, których mądrości są najlepszym remedium na codzienne niepokoje i lęk o przyszłość:

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze