Koniec związku to trudne doświadczenie. Niełatwo podjąć tę decyzję i niełatwo przeżyć czas, który następuje po rozstaniu. Ale pewnego dnia pojawia się KTOŚ... Jak rozpoznać, czy to zakochanie czy tylko plasterek na zranione serce?
Plasterek na złamane serce, czy – jak kiedyś mówiono „klin”, zgodnie z zasadą „klin klinem” – to relacja tymczasowa, w którą wchodzisz wkrótce po rozstaniu. Jej prawdziwym celem (nawet jeśli niechętnie to przyznajesz) jest zapełnienie pustki. Pustki wewnętrznej, ale nie tylko, ponieważ rozstanie – zwłaszcza w przypadku dłuższych związków – zmienia także sytuację towarzyską. Wcześniej wiele rzeczy robiliście razem, od lat mieliście wspólne kółko znajomych – żadne nie pamiętało już, kto pierwszy był czyimś przyjacielem. Teraz unikasz dużych zgromadzeń w tym towarzystwie, nie chcesz stawiać się w pozycji ofiary, ale też nie masz zamiaru udawać, że nic się nie stało. Jeśli w czasie związku nie dbałaś/dbałeś o własne przyjaźnie, może ci być naprawdę ciężko. To oczywiście cenna nauka na przyszłość, ale smutne samotne wieczory mogą zachwiać twoim poczuciem wartości. Nic w tym dziwnego – każdy potrzebuje miłości i uznania! Gdy więc znów spotykasz osobę, z którą dobrze się czujesz, i zaczynasz o niej coraz częściej myśleć, możesz się trochę zagubić.
Jak sobie pomóc?
- Nie śpiesz się, daj sobie czas na przeżycie żałoby. Niezabliźniona rana łatwo może się otworzyć.
- Spotykaj się z ludźmi. Jeśli chcesz zmienić środowisko, zapisz się na zajęcia: jogi, grafiki komputerowej, kurs językowy, dołącz do grupy biegaczy (poszukaj, gdzie w okolicy odbywają się bezpłatne treningi prowadzone przez specjalistów – jest ich coraz więcej) albo wybierz cokolwiek, co cię zainteresuje.
- Słuchaj siebie. Czy masz ochotę na spotkanie? Co wtedy odczuwasz? Czego szukasz w tej relacji i czy otrzymujesz to?
Im lepiej poznasz siebie, tym łatwiej ocenisz, czy nowy związek to coś prawdziwego czy tylko „zamiast”.