Eksperci randkowi przestrzegają – Boże Narodzenie to ten moment w roku, kiedy najłatwiej przejechać się na drugiej połówce. W otoczeniu migoczących lampek i dźwięków kolęd nietrudno stracić czujność, a tymczasem tuż obok czai się toksyczne zjawisko sledgingu. Dowiedz się, czy przypadkiem nie stałaś się jego częścią.
Jeżeli masz wrażenie, że randkowe poletko ukuło już żargon tak samo rozbudowany co informatycy czy naukowcy, nie mijasz się z prawdą. Od dry i dawn datingu, przez karuzelowanie i slowmance, aż po pebbling – mało kto jest biegły w operowaniu tym specyficznym słownictwem. A rzecz jasna słownik cały czas się rozrasta. Tym razem o kojarzący się z beztroską zabawą na śniegu sledging. Rozłóżmy ten tajemniczy termin na czynniki pierwsze.
Czym właściwie jest sledging? To (wcale nie taki nowy) trend randkowy, którego nazwa nawiązuje do jazdy na sankach. Skąd to porównanie? Otóż nastawiony na rodzinne spotkania grudzień ma być miesiącem, w którym status singla szczególnie daje się we znaki. Mało kto chce odpowiadać na wścibskie pytania o przystojnego kawalera i ładną pannę przy wigilijnym stole i marznąć w samotności pod kocem w długie wieczory. Nawet jeśli czujemy, że w naszym związku nie dzieje się dobrze, możemy więc odkładać w czasie zerwanie na po świętach. Albo ewentualnie na po sylwestrze czy po wiosennych roztopach. Wszystko po to, aby uniknąć marnego losu Bridget Jones swatanej na świątecznym przyjęciu z nudnym rozwodnikiem w brzydkim swetrze.
Liczymy na to, że pochłonięci bożonarodzeniową krzątaniną partnerzy nie zorientują się w sytuacji i zafundują nam przyjemną przejażdżkę na komfortowych i bezpiecznych sankach przez ten ciężki okres. A kiedy choinka trafi na strych lub do kompostownika i będziemy mieli już z górki, wtedy odprawimy ich z kwitkiem. Lub na odwrót – to my usłyszymy „Thank U, next”. Oczywiście istnieje jeszcze jedna opcja, czyli paniczne przeglądanie aplikacji randkowych i umawianie się z kim popadnie, aby na świątecznych wydarzeniach wśród zakochanych par nie czuć się jak piąte koło u wozu. Z ankiety przeprowadzonej przez francuską aplikację Happn wynika, że jest to praktyka bardzo powszechna. Aż jedna na dziesięć osób w wieku od 18 do 25 lat przyznała, że w grudniu zamierza zacząć spotykać się z kimś, kim nie jest realnie zainteresowana. Z kolei 15 proc. potwierdziło, że planuje rozstać się z aktualnym partnerem, ale dopiero po świętach.
Profesor Bruce Y. Lee przyjrzał się przyczynom tego – niezaprzeczalnie dość okrutnego – zjawiska od podszewki. Na łamach Psychology Today wymienia najpowszechniejsze powody, dla których decydujemy się na to toksyczne zachowanie. Jak tłumaczy, przede wszystkim kieruje nami lęk przed poczuciem osamotnienia. Słuchanie „All I Want For Christmas Is You”, będąc singlem, niektórzy postrzegają po prostu jako potencjalnie traumatyczne przeżycie. Posiadanie partnera to także łatwe rozwiązanie w przypadku, gdy w świątecznym czasie dostaniemy zaproszenia na imprezy i kolacje +1. Nie będzie trzeba się tłumaczyć, że przyjdziemy bez osoby towarzyszącej i pokrętnie odpowiadać na niewygodne pytania. Nierzadko w grę wchodzi też kwestia finansów i domowych obowiązków. Kto inny miałby nam pomóc z gotowaniem czy sprzątaniem mieszkania przed przybyciem gości?
Czytaj też: Ghosting jest straszny, bo pokazuje brak kultury i szacunku. Jak zakończyć znajomość w uprzejmy sposób?
Ekspert radzi także, na jakie zachowania zwrócić uwagę, jeśli podejrzewamy, że to nasza druga połówka stosuje sledging. Wśród objawów, które mogą świadczyć o złych zamiarach, pojawia się m.in. niechęć do rozmawiania o wspólnej przyszłości. Nie chodzi jedynie o deklarację chęci rychłego stanięcia przed ołtarzem, ale o znacznie bardziej banalne sprawy. Plany na wakacje? Rezerwacja stolika w restauracji na walentynki? Jeżeli druga osoba uważa, że za wcześnie, żeby o tym mówić, być może kolejne miesiące wolałaby spędzić już solo. Sygnałem ostrzegawczym może być też również szybkie ucinanie rozmów na wszelkie inne tematy i brak zainteresowania twoim życiem czy punktem widzenia. Wasza relacja ma głównie wymiar fizyczny? Tulenie się na kanapie, trzymanie się za ręce na jarmarku i wspólne spędzone noce, a i owszem, ale długie pogawędki przy choince już niekoniecznie? W takim wypadku lepiej nakłoń partnera do szczerej dyskusji i zapytaj o prawdziwe intencje. Być może wcale nie chodzi o zbliżające się wielkimi krokami ucięcie znajomości, a problem kryje się gdzie indziej. Warto sprawdzić, czy obie strony mają takie same oczekiwania, żeby nie zakończyć roku ze złamanym sercem.
Źródła: „Beware of Sledging, a Winter Holiday Dating Trend”, psychologytoday.com; „As if modern dating wasn’t already treacherous enough, Gen-Zers are now sledging people”, independent.co.uk [dostęp: 13.12.2024]