Potrafi z zimną krwią zabić, spojrzeniem rozbroić, a jednym zdaniem zbudować napięcie, które da się kroić nożem. Marcin Dorociński to aktor, którego nie można zignorować. Jeśli myślisz, że znasz wszystkie jego wcielenia – pewnie się mylisz. Nie znasz żadnego? Cóż, zazdroszczę filmowej uczty.
Marcin Dorociński to jeden z tych aktorów, którzy nie potrzebują wielkich słów ani efektownych gestów, żeby całkowicie zawładnąć ekranem. Widzowie cenią go za autentyczność, magnetyzm i umiejętność wcielania się w postaci, o których pamięta się długo po napisach końcowych. Krytycy podkreślają natomiast jego wyczucie psychologii postaci, doskonałą pracę ciałem i głosem oraz wyjątkową ekranową charyzmę.
Dorociński z równą swobodą porusza się w kinie artystycznym, thrillerach, filmach sensacyjnych i produkcjach historycznych. Potrafi być bezwzględnym szpiegiem, poranionym żołnierzem, tajemniczym uwodzicielem i surowym policjantem.
Co więcej, jego talent nie kończy się na polskim podwórku – z powodzeniem pojawia się także w międzynarodowych serialach i filmach, zdobywając uznanie widzów na całym świecie.
„Pitbull” to film, który na zawsze zapisał się w historii polskiego kina sensacyjnego, a przede wszystkim w karierze Marcina Dorocińskiego. Jego rola Despera, bezwzględnego i twardego policjanta z warszawskich ulic, była prawdziwym przełomem. To właśnie dzięki tej postaci Dorociński pokazał, że potrafi łączyć charyzmę z autentycznością i stworzył bohatera, który nie jest ani jednoznacznie dobry, ani zły, ale po prostu ludzki.
„Pitbull” przyciąga realistycznym ujęciem pracy policji, intensywnymi emocjami i klimatem, który do dziś uważany jest za kultowy, a Desper pozostaje jedną z najbardziej rozpoznawalnych ról aktora. Jeśli jeszcze nie widziałeś, warto nadrobić, bo to klasyka, która ukształtowała polskie kino kryminalne.
Dorociński ma na koncie tyle mocnych ról, że wybór tych, które zajmą podium, nie jest łatwy. Jeśli jednak trzeba wybrać 3 najlepsze filmy z Marcinem Dorocińskim, które koniecznie trzeba obejrzeć, stawiam na te trzy.
„Róża”, reż. Wojciech Smarzowski
Niech cię nie zmyli tytuł – to nie jest romantyczna opowieść z happy endem i bukietem róż na koniec. „Róża” to emocjonalny nokaut, w którym Dorociński gra byłego żołnierza AK trafiającego na Mazury i… powiedzmy, że nikt tu nie żyje długo i szczęśliwie. Zamiast tego jest surowa prawda i trudna miłość. Dorociński w tej roli nie gra – on jest i nie daje o sobie zapomnieć.
„Obława”, reż. Marcin Krzyształowicz
„Obława” opowiada historię partyzanta, który podczas II wojny światowej zostaje złapany w pułapkę własnych wyborów i musi zmierzyć się z tragicznymi konsekwencjami swoich działań. To opowieść o lojalności, zdradzie i cienkiej granicy między dobrem a złem w czasach, gdy moralność bywa jedynie luksusem. Bohater grany przez Dorocińskiego to człowiek na krawędzi, który mówi więcej milczeniem niż słowami, a każda scena z nim pulsuje napięciem i niepokojem. A sam film? Jest jak zimny prysznic, który zostaje w pamięci na długie tygodnie.
„Rewers”, reż. Borys Lankosz
„Rewers” nie jest kolejną nudną lekcją historii. Pod płaszczykiem retro czerni i bieli przemyca grozę, ironię i mężczyzn, których lepiej trzymać z daleka od babcinego salonu. Dorociński pojawia się na ekranie jako elegancki dżentelmen, a potem… no cóż, lepiej nie zdradzać. Powiedzmy, że niejedna kobieta (i widz) dałaby się nabrać. I to właśnie ta dwoistość – urok i zagrożenie – sprawia, że jego rola wbija się w pamięć jak igła w winyl.
Jeśli myślisz, że najlepsze filmy z Marcinem Dorocińskim to tylko kasowe produkcje, jesteś w błędzie. Mniejsze, a przez to mniej oczywiste produkcje również zasługują na twoją uwagę. Jakie filmy warto obejrzeć, jeśli chce się poznać kunszt aktorski Dorocińskiego?
„Jack Strong”, reż. Władysław Pasikowski
„Jack Strong” to filmowa wersja historii pułkownika Kuklińskiego – człowieka, który samotnie rzucił wyzwanie Związkowi Radzieckiemu. Dorociński wciela się w postać głównego bohatera i jest w tej roli stonowany, ale hipnotyzujący. Doskonale pokazuje bohatera rozdartego między obowiązkiem a sumieniem. Sam film balansuje między thrillerem politycznym a dramatem psychologicznym, jednocześnie nie popadając w patos.
„Drogówka”, reż. Wojciech Smarzowski
W „Drogówce” Marcin Dorociński wciela się w jednego z policjantów. Gra postać pełną sprzeczności, uwikłaną w systemową patologię i osobiste dramaty. Aktor tworzy wyrazisty portret mężczyzny rozdartego między lojalnością a przetrwaniem. Sam obraz to brutalnie szczera diagnoza upadku moralnego w służbach mundurowych – pełen napięcia, przemocy i ponurego realizmu, charakterystycznego dla kina Wojciecha Smarzowskiego.
„Vinci”, reż. Juliusz Machulski
U Juliusza Machulskiego Dorociński zagrał młodego złodzieja sztuki z artystyczną duszą. W parze z Robertem Więckiewiczem stworzył dynamiczny duet, który napędza całą fabułę i dodaje filmowi energii. „Vinci” to inteligentna komedia sensacyjna z kryminalnym twistem i świetnym tempem, a na dodatek pozwala zobaczyć Dorocińskiego w zupełnie innej roli niż zazwyczaj.
Dobra wiadomość dla fanów – właśnie teraz w kinach można oglądać kontynuację tej historii, czyli „Vinci 2”. To powrót kultowych bohaterów w nowym, współczesnym wydaniu, ponownie w reżyserii Machulskiego.
Choć Dorociński ma na koncie świetne role filmowe, grzechem byłoby nie wspomnieć o serialach, w których występował. „Głęboka woda”, „Pakt” czy „Bez tajemnic” to tytuły, które udowadniają, że na małym ekranie potrafi hipnotyzować równie mocno jak na tym dużym.
Marcina Dorocińskiego oglądać można jednak nie tylko w polskich produkcjach. Z dużym powodzeniem występuje też w międzynarodowych hitach, takich jak „Gambit Królowej” od Netflixa czy produkcjach BBC („Spies of Warsaw”), gdzie bez kompleksów gra u boku światowych gwiazd.
UWAGA! Gratka dla fanów aktora
W 2025 roku festiwal Dwa Brzegi poświęca cykl „I Bóg stworzył aktora” Marcinowi Dorocińskiemu. Na kinomanów czeka przegląd jego ról i spotkania z aktorem. Wydarzenie odbywa się w dniach 26 lipca – 3 sierpnia 2025 w Kazimierzu Dolnym i Janowcu nad Wisłą.