1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia

Lekkość i śmiech drogą do pełniejszego życia. Co nam daje poczucie humoru?

Poczucie humoru to jeden z aspektów człowieczeństwa, który pomaga nam budować silne więzi i daje poczucie siły. Nie bójmy się, że częste śmianie się spowoduje, że rzeczy poważne stracą na znaczeniu. (Fot. iStock)
Poczucie humoru to jeden z aspektów człowieczeństwa, który pomaga nam budować silne więzi i daje poczucie siły. Nie bójmy się, że częste śmianie się spowoduje, że rzeczy poważne stracą na znaczeniu. (Fot. iStock)
Mark Twain pisał, że jedyną naprawdę skuteczną bronią, jaką mamy jako ludzie, jest śmiech – i to właśnie tę myśl przywołują autorzy książki „Koniec żartu, można się śmiać. Jak poczucie humoru może ci pomóc w życiu”. Dowiedzmy się zatem jak!

Wszyscy pragniemy doświadczyć poczucia sensu. Czasem jednak się zdarza, że tak w pracy, jak i poza nią narasta w nas poczucie, że wszystko, co się dzieje wokół, jest poważne, skomplikowane, przyziemne i stresujące. Poczucie humoru pozwala nie tylko zrównoważyć i skontrować tę powagę, ale również utorować drogę dla sensu. Zaskakujące sytuacje z udziałem współpracowników, partnerów, członków rodziny i przyjaciół mogą na chwilę wywrócić wszystko do góry nogami i na nowo rozbudzić naszą uwagę. Decydują one o kształcie relacji w takim samym stopniu, jak najtrudniejsze chwile. Wspólna zabawa i wspólne pozytywne doświadczenia okazują się nieocenione, gdy wokół nastaje atmosfera powagi” – przekonują Jennifer Aaker, badaczka zachowań i profesor Uniwersytetu Stanforda, która zgłębia wpływ poczucia sensu na decyzje jednostek, oraz Naomi Bagdonas, trenerka wspierająca liderów i celebrytów, która przez ostatnich 10 lat próbuje pogodzić strategie korporacyjne z koncepcjami komediowymi.

Lekkość kontra powaga

Autorki książki „Koniec żartu, można się śmiać” poświęciły badaniom nad humorem pięć długich lat oraz wspólnie prowadzą kurs pod tytułem „Humor to poważna sprawa” dla Stanford’s Graduate School of Business. „Naszych słuchaczy, ambitnych, błyskotliwych i zatankowanych kofeiną pod korek tuzów biznesu, uczymy podczas tego kursu, jak dzięki umiejętnemu posługiwaniu się humorem i lekkością wprowadzić organizację na nowe tory i wytyczyć sobie nową ścieżkę życiową. Studenci MBA mogą zdobyć za zajęcia o dowcipie tyle samo punktów co za zajęcia z księgowości zarządczej albo z finansowych strategii transakcyjnych” – wyjaśniają.

Aaker i Bagdonas prowadziły badania nad przyczynami i mechanizmami funkcjonowania humoru, w których w sumie wzięło udział 1,5 mln osób ze 166 krajów. Przyglądały się, jaką rolę humor odgrywa na różnych etapach życia człowieka i w różnych kulturach, zgłębiały specyficzną zależność między poczuciem humoru a statusem człowieka, w szczególności zastanawiając się nad tym, co się musi stać, aby człowiek, który sam siebie ma za mało zabawnego, stał się (trochę mniej mało) zabawny.

Dlaczego śmiech nie ma należytej rangi? Dlaczego umniejszamy jego rolę? Otóż, powody są przynajmniej dwa. Po pierwsze, przekonanie, że bycie dowcipnym nie przynosi żadnych korzyści; po drugie, założenie, że powaga i lekkość to zjawiska zasadniczo sobie przeciwne. To całkowicie mylne podejście, ponieważ z badań wynika, że wraz z nabieraniem dystansu do siebie, odczuwamy mniej stresu. W rezultacie z większą łatwością możemy wykonywać odpowiedzialne zadania, jesteśmy bardziej innowacyjni i otwarci na nowe rozwiązania oraz skłonni do budowania głębszych relacji w zespole.

„Wszystko to rodzi niebagatelne skutki. Brak lekkości w życiu zawodowym nie tylko uniemożliwia wykorzystywanie w pełni różnych nadarzających się okazji, ale dodatkowo pociąga za sobą daleko idące konsekwencje w sferze zdrowia psychicznego (praca staje się śmiertelną udręką)” – czytamy w przywołanej książce.

To wszystko dotyczy w równym stopniu każdej innej dziedziny życia. Bo poczucie humoru to jeden z aspektów naszego człowieczeństwa. Element, który pomaga nam budować silne więzi i daje poczucie siły. Nie należy bać się również, że częste śmianie się spowoduje, że rzeczy poważne stracą na znaczeniu – absolutnie nie! Umiejętne korzystanie z poczucia humoru dowodzi bowiem, że pomimo trudności człowiek potrafi wytyczyć sobie drogę naprzód.

„Na każdym kroku przekonywałyśmy się, że dychotomia stawiająca po przeciwnych stronach barykady powagę i lekkość, jest nieprawdziwa” – tłumaczą Aaker i Bagdonas. „Odkrywałyśmy istotne korzyści, które można zyskać, stawiając w życiu na swobodę. Gdybyśmy miały z tych naszych badań wysnuć tylko jeden wniosek, to powiedziałybyśmy, że wcale nie trzeba tak poważnie traktować samego siebie, żeby bardzo dobrze radzić sobie z poważnymi wyzwaniami. Równowaga między powagą a lekkością obu przydaje mocy!” – puentują.

Szkodliwe mity

„Kolektywna utrata poczucia humoru to poważny problem, który dotyka dziś ludzi i organizacje na całym świecie. Wszyscy razem podchodzimy do krawędzi klifu humoru i staczamy się w bezdenną otchłań ponurości. Na dnie tej otchłani dołączamy do większości spośród 1,4 miliona respondentów ze 166 krajów, którzy wyznali w badaniach prowadzonych przez Gallupa, że częstotliwość codziennych uśmiechów i wybuchów śmiechu spada gwałtownie mniej więcej w okolicy 23. urodzin. To w pewnym sensie zrozumiałe. Dzieci śmieją się przecież przez cały czas. Przeciętny czterolatek śmieje się nawet 300 razy dziennie (dla porównania, przeciętny czterdziestolatek potrzebuje aż dwa i pół miesiąca, żeby się tyle razy roześmiać). Dzieci dorastają, podejmują pracę i nagle stają się tzw. poważnymi i ważnymi ludźmi, a wtedy porzucają śmiech na rzecz krawatów i spodni z kantem” – z tą konstatacją badaczek ciężko się nie zgodzić. Wystarczy spojrzeć na dziecko – własne, znajomych czy to na podwórku, a potem na siebie – na swoją przez niemal cały czas – poważną twarz…

Wokół poczucia humoru krąży także pewien szkodliwy w skutkach mit. Otóż, sądzimy, że jest ono zdolnością wrodzoną – albo je mamy, z natury, w genach, albo nie. Nic podobnego. Aaker i Bagdonas obalają to twierdzenie, powołując się na badania Carol Dweck, amerykańskiej psycholożki z Uniwersytetu Stanforda, z których wynika, że wiele różnych umiejętności, niegdyś uważanych za wrodzone, w rzeczywistości można kształtować. Należy do nich inteligencja czy kreatywność, ale także poczucie humoru. Wszystkie je można doskonalić dzięki ćwiczeniom i praktyce.

Jeszcze nie czujesz się przekonany, że warto trenować poczucie humoru? Oto kolejna porcja powodów i dowodów!

Odżywka dla mózgu

„Kiedy się śmiejemy, nasz mózg uwalnia cały koktajl hormonów, od których czujemy się szczęśliwsi (dopamina), wykazujemy się większą ufnością (oksytocyna), mniej się stresujemy (obniżony poziom kortyzolu), a nawet wpadamy w lekką euforię (endorfiny). Wpisując humor w nasze interakcje zawodowe, możemy zaserwować ten potężny hormonalny koktajl naszym kolegom z pracy, tym samym dosłownie – i natychmiast – zmieniając chemię ich mózgu.

Na korzyściach natury neurobiologicznej sprawa się jednak nie kończy. O zaletach posługiwania się humorem w rzeczywistości zawodowej mówią również naukowcy zajmujący się badaniem zachowań. Twierdzą mianowicie, że poczucie humoru pozytywnie oddziałuje na:

  • autorytet, ponieważ wpływa na wyższy poziom oceny naszej inteligencji przez otoczenie. W rezultacie (reagując na pozytywną opinię innych) zachowujemy się i podejmujemy decyzje w taki sposób, że nasze pomysły bardziej zapadają współpracownikom w pamięć;
  • więzi, ponieważ wynikający z poczucia humoru dystans do siebie korzystnie wpływa na otwartość w nowych relacjach. To z kolei daje nam wraz z upływem czasu większe zadowolenie z relacji;
  • kreatywność, ponieważ pomaga dostrzegać zależności, które nam wcześniej umykały, i daje na tyle duże poczucie bezpieczeństwa psychologicznego, że gotowi jesteśmy przedstawiać nasze co bardziej ryzykowne i niekonwencjonalne pomysły;
  • odporność, ponieważ ogranicza bieżący poziom stresu i pozwala szybciej podnieść się po upadku.

Życiowe spełnienie

Jennifer Aaker, jedna z autorek, właściwie przez całe zawodowe życie zajmuje się badaniem ludzkich zachowań i zgłębia wpływ poczucia sensu na decyzje jednostek. Stało się tak nie bez powodu. Do tego rodzaju poszukiwań skłoniły ją przede wszystkim… refleksje ludzi umierających. Matka Aaker przez prawie 40 lat pracowała jako wolontariuszka w hospicjum, więc Jennifer miała okazję wysłuchać wielu opowieści o jej podopiecznych i ich refleksjach przed odejściem z tego świata. Wsłuchując się w to, czego ludzie żałują w ostatnich dniach swojego życia, Jennifer zwróciła uwagę na pewne powtarzające się wątki. Pacjenci wspominali bowiem o pięciu wartościach: odwadze, autentyczności, obecności, radości i miłości. Marzyli o tym, by częściej doświadczać ich w życiu.

„Odkąd sześć lat temu rozpoczęłyśmy współpracę, miałyśmy nieraz okazję przekonać się, że humor i lekkość to często klucz do realizacji tych marzeń – a zatem także do osiągnięcia życiowego spełnienia” – tłumaczą Aaker i Bagdonas.

Na czym dokładnie to polega? Zacytujmy fragmenty z książki:

Odwaga. „Strach powstrzymuje nas przed śmiałymi wyborami, które mogą zadecydować o naszym życiu. Aby żyć odważnie, trzeba najpierw przezwyciężyć strach. W tym pomaga humor. To nie tak, że poczucie humoru dodaje nam odwagi albo uwalnia nas od strachu. Po prostu pomaga nam otworzyć się na zmiany i nowe możliwości. Dowcip to oręż, dzięki któremu łatwiej nam podejmować większe ryzyko i podnieść się po niepowodzeniu”.

Autentyczność. „Zaspokajanie oczekiwań innych ludzi bywa niekiedy źródłem dumy, która upaja jak narkotyk. Kiedy jednak zbyt dużo energii przeznacza się na wypracowywanie pewnych rezultatów i tworzenie pewnych wersji samego siebie, można w pewnym momencie w tym się zatracić. Humor pomaga wydobyć na powierzchnię te aspekty naszej tożsamości, które mają w sobie coś ryzykownego, są niekonwencjonalne, ale przy tym autentyczne. Dzięki temu zamiast zaspokajać oczekiwania innych, możemy skupić się na własnych, a w rezultacie przestać się przejmować tym, co tak naprawdę nie ma dla nas znaczenia”.

Obecność. „Humor to kwestia wyboru. Aby go wybrać, trzeba uważnie obserwować, co się dzieje w naszym życiu i co mówią ludzie wokół. Trzeba przeżywać tu i teraz. Ludzie tak już mają, że chętnie rozpamiętują przeszłość i wybiegają myślami w przyszłość. Humor pomaga nam pamiętać, że nasze życie to te kolejne dni, które toczą się własnym rytmem. Zachęcając nas do poszukiwania ukrytych prawd w każdym momencie i do spoglądania na nowo na ludzi i sytuacje, humor pomaga nam żyć tu i teraz”.

Radość. „Radość nie jest szczęśliwym przypadkiem, to również kwestia wyboru. Trzeba sobie pozwolić szukać radości i trzeba sobie pozwolić ją znaleźć. W tym celu należy szczodrzej dysponować śmiechem i dopatrywać się wokół siebie powodów do zachwytu. Człowiekowi łatwo się śmiać, gdy nie bierze sam siebie zbyt poważnie. Wtedy doświadcza radości”.

Miłość. „Tam, gdzie jest miłość, zwykle szybko pojawia się humor. Czasem chodzi o drobiazgi, rzeczy tak banalne, a przy tym ważne, jak to, żeby z kimś się pośmiać. Takie chwile, choć ulotne, świadczą o miłości. W ten sposób szybciej buduje się zaufanie i atmosferę wzajemnej otwartości, dzięki czemu relacje ulegają wzmocnieniu. Gdy śmiech rozprawia się z napięciem i podziałami, pojawia się miejsce na więź – tym samym humor i lekkość otwierają drogę do miłości”.

Czy potrzebujesz więcej dowodów, że poczucie humoru, śmiech muszą zagościć w twoim życiu na dobre?

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze