1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Ćwiczenia ze śmiechu

Ćwiczenia ze śmiechu

123rf.com
123rf.com
To 15-20 minut prostych ćwiczeń rozweselających, przerywanych spontanicznymi salwami niepohamowanego, leczniczego śmiechu. Pytanie - po co? Dla zdrowia ciała i duszy.

Co daje nam śmiech? Działa dobrze na układ immunologiczny, co gwarantuje, że wpływa na wszystko. Wentyluje płuca, dotlenia mózg i inne organy wewnętrzne, poprawia krążenie. Jest przecież pewnym rodzajem wysiłku fizycznego. W czasie, gdy się śmiejemy, mięśnie brzucha masują organy wewnętrzne, a pozostałe z mięśni, kurcząc się i rozluźniając, uwalniają nas od napięć i poprawiają samopoczucie. Do naszego krwiobiegu uwalniane są endorfiny i inne hormony, które kojąco wpływają na nasz stan psychiczny. Każdy, kto się śmiał, wie jak to działa. Amerykańscy psychologowie zbadali, że nawet sztuczny, wymuszony śmiech, a nawet uśmiech dają takie same profity. Dawali ludziom ołówek i kazali wkładać do ust tak, by powodował napięcie tych mięśni, które uczestniczą przy uśmiechaniu się. Z kwestionariusza, który wypełniali, wynikało że mają oni lepsze samopoczucie. Ciało „wie”, że jeśli ma dobry humor, mamy taką a nie inną minę. Jeżeli więc uśmiechniemy się nawet na siłę, organizm reaguje dobrym samopoczuciem.

Jacek Golański prowadzi w Sopocie warsztaty śmiechu. - Zajęcia są pretekstem, żeby się śmiać. Myślę, że trudno byłoby mi samemu wstać rano i śmiać się 15 minut na upartego przed lustrem. A ze spotkania z innymi zawsze przecież coś wynika. Idealnie byłoby powiedzieć: „Uwaga, na trzy, cztery śmiejemy się”. I tak czasem robię, ale to wystarcza do pięciu minut – opowiada Jacek Golański. - Ludzie potrzebują odrobiny formy, jakiegoś uporządkowania. A poza tym otwarcia się. Często przychodzą nieśmiali, skuleni, ze skrzyżowanymi na piersiach rękami, ze wzrokiem wbitym w podłogę. Nie jest to pozycja sprzyjająca śmiechowi i dobrej zabawie, ćwiczenia pomagają im się przełamać. Klaszczemy, wkładamy palce w uszy, witamy się. Cokolwiek, żeby nie stać w tej zamkniętej pozycji. Często wprowadzam do ćwiczeń bezpieczny dotyk, delikatne masażyki. Jeżeli ktoś się rusza, pobudza się psychofizyczne, a to zawsze wzmaga emocje. Po prostu się wygłupiamy. Pokazuję cztery, pięć przykładów, a potem, jak grupa jest już trochę zgrana, to proszę uczestników, żeby sami je wymyślali. To doskonale wpływa na kreatywność. Na początku ludzie boją się i dziwią, że jak to, że naprawdę mogą i jakim prawem. Ale potem jakoś się przełamują. Kiedyś wymyślili coś takiego - wszyscy mieli się odwracać, a w tym czasie ktoś na tablicy pisał jakieś słowo. Pojawiły się: wiadro, dusza i koniec. Jak każdy wie, to szczyt poczucia humoru - napisać „wiadro” na tablicy. Ale zadziałało i wszyscy się śmiali. Myślę, że ludzie dają się nabrać. Ćwiczenia same w sobie w ogóle nie są śmieszne, ale śmieszą. Ćwiczenie, które często prezentuję, polega na zrobieniu kroku do przodu, klaskaniu, kroku do tyłu i klaskaniu dwa razy. Nie domyśliłbym się, że jest to forma komedii, a jednak ludzie się śmieją do rozpuku. To jest tylko pretekst, nadanie formy, leciutki podstęp.

W Indiach są kluby jogi śmiechu. Ludzie codziennie przed pracą spotykają się w parku, by przez 15 minut się pośmiać. Bo śmiech potrzebny jest, by wyluzować, rozładować stres, złapać dystans do problemów dnia codziennego. Śmiech to sposób na radzenie sobie z niewygodnymi emocjami. Pomaga się otwierać, być bardziej spontanicznym, śmiałym w różnych sytuacjach społecznych. Zalecenie terapii śmiechem jest jedno – im częściej, tym lepiej.

więcej na www.warsztatysmiechu.pl

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze